Forum Ogrodnicze Oaza

marzenaF wrote:
A może własnie przestać nad nią pracować ?

Vita - czy Twoje cudne perowskie dostają jakieś specjalne zabiegi?
Ja posadziłam jedną w tym roku.

I z tego co czytałam ,roślina ta nie lubi nawozów ,podlewania itp. Najlepiej służy jej jałowa i sucha gleba. Czy to potwierdza się
w Twoim ogrodzie?

Biało zielona rabata bardzo szlachetna w wyglądaie

Dziękuję za rady trawkowe - hakonechloa Aureola na razie "wyszła" i nie udało mi się kupić razem z innymi trawami,
ale jeszcze przyjdzie czas na nią

Vitusiu, po dłuższej przerwie podziwiałam Twój ogród. Pięknie jest!
Napisałaś, że zaczynasz się zastanawiać, czy dasz radę utrzymać ogród w nienagannym stanie...Powiem Ci, że ja mam podobne wątpliwości i czasami wydaje mi się, że nie ogarnę całości Sił nie przybywa, roślin coraz więcej, rabaty coraz obszerniejsze...

Witaj Vita,
odkryłam dziś twój wątek, zostawiam sobie go na obejrzenie jutro,
urocze zakątki,

Hej Peonio, "trafił swój na swego", dubeltowo
Dzięki, że mnie wyciągnęłaś z czeluści wątków, zastanawiałam się już, jakby tu powrócić, niepostrzeżenie...

Ale cuda ,piękne rabaty - tylko szkoda ze tak mało fotek z lata .Tajemniczy ogród-tak się czuję zwiedzając twój zielony raj...Ogród w stylu angielskim , czy RokoKo .

dodad wrote:
Fale z czyśca dosadzone i mam nadzieję na szybkie rozrastanie. Martwię się jednak o perovskie tej zimy. Śniegu nie ma, jak ściśnie mróz, może być z nimi kiepsko.

Kiedyś obiecałam cieniste widoki? No tak :)Tylko czy ja to potrafię jeszcze robić?

Tabaaza wrote:
Coś jest z tym cudem przestrzennym, po letnich majakach trawy jeszcze nie zasiałam, ale temat wróci. Bliżej wiosny.
Terapię grupową mamy zaplanowaną na koniec stycznia. Dziewczyny z Zamościa obiecały dołączyć. Może się dziać!
Przetacznikowce skrzętnie upycham na rozsadniku, z rady skorzystam

magdala wrote:
Nic specjalnego przy nich nie robię, ale ziemia w ogrodzie jest dosyć żyzna. Perovskie są u mnie od maleńkiej sieweczki,ze dwa sezony spędziły na rozsadniku, teraz to już krzaczory. Zimą ładnie bieleją im pędy.

dala wrote:
Dzięki Dalu Żeby tak jeszcze mieć koncepcję na przestawienie naszego ogrodowania na: "ogrodowanie łatwe w pielęgnacji". Czasy się zmieniają, jeszcze trzy lata temu miałam wystarczająco dużo wolnego czasu,który mogłam poświęcić dla ogrodu. W tej chwili jest bardzo nieciekawie: praca, praca, praca! Marzę o emeryturze...ale wówczas i łatwy w pielęgnacji ogród może okazać się za trudny.

Zainspirowałam się Twoim widoczkiem z hortensjami przy płocie
Do tej pory nie miałam pojęcia jak i gdzie je wykorzystać Może teraz chętniej dokupię kilka egzemplarzy
Ta biała przy płocie, najwyższa, nie różowieje? Jak się nazywa?

Siberia wrote:
Przez nasze szkółkingi to ja cierpię na nadmiar hortensji bukietowych. One w tym miejscu mają wyjątkowo dobrze i rozrastają się niemal ekspansywnie, jesienią część z nich przesadziłam. Ta, o którą pytasz to prawdopodobnie 'Vanille Fraise', mam straszny bałagan, nie ogarniam już, niestety. Oczywiście różowieje, bardzo ładnie różowieje.

To tę jedyną akurat mam

Ja, niestety, nie mam z kim szkółkingować. Ani szkółek, ani pasjonatów

Siberia wrote:
A u nas w nadmiarze i szkółek i pasjonatów, nie wiem tylko, czy jest się z czego cieszyć?
Pasjonaci są w porządku, tylko te szkółki...
O 'Vanille Fraise' zadbaj, to wyjątkowo ładna bukietówka, zabrałam ją do przeogródka, aby uhonorować jej atuty.

chester633 wrote:
Witaj Chester Dzięki za miłe słowa. Ze mnie to taka ogrodniczka- prymitywistka. Coś tam czuję, coś podejdzie mi pod zmysły i uczepię się tego na długo, działam trochę intuicyjnie, co nie wychodzi na dobre ogródkowi.
Z ogrodnikami nie pogadam, mylę nazwy, gatunki, ale to akurat średnio jest mi potrzebne.
Odpowiadając na Twoje pytanie, ogród bardziej w stylu angielskim, rokoko zdecydowanie nie!

pamelka wrote:
Tabcia jest dla mnie autorytetem niekwestionowanym, słucham, słucham.
Szykuje nam się Jola i wieczór i poranek w moim ogródku, wprawdzie styczniowy, ale dobre i to, na tę porę.
Czy zechciałabyś zaszczycić? I czemu w Twoim wątku cisza taka?

W ogródku pojawił się element fauny, "Faunus – bóg trzód i pasterzy"
Taki, od pilnowania trzód, Borys, gości u mnie dosyć często. Jest psem córki, ale odwiedza mnie przy okazji bytności w psim przedszkolu. Sporo się dzieje, nawet daję się wciągać w psie sprawy. Moje biedne stopy! Tudzież łydki i spodnie na nich!

vita wrote: A co z naszymi szkółkami nie w porządku? No dobrze, że choć pasjonaci w porządku!
Jak zwykle piękne zdjęcia, tajemnicze i nastrojowe...
Vituś, Tobie już to marudzenie w krew weszło? Ty, Ty z ogrodnikami nie pogadasz? Fałszywa skromność!
A Borys uroczy! Aż szkoda, że tylko gościem w Twoim ogrodzie!

Chyba weszło...taka już będę maruda
A co do naszych szkółek, to sama wiesz, co nas do nich gna. Instynk łowczo-zbieracki? Sporo roślin kupiłam tylko dlatego. Poza tym nie mogę się doczekać kiedy znowu ruszą!