Forum Ogrodnicze Oaza

Witaj Iwonko:)

Pieknie kwitną Twoje róże,a Cheppendale po prostu boski
Mój tej zimy przemarzł doszczętnie,musiałam go wykopać.
Jednak nie poddaję się i kupię na jego miejsce nowego
Galliarda tej roślinki nie znam,ale jest cudna

Pozdrawiam i życze miłego dzionka

Agatko specjalnie dla ciebie AZALIA JAPOŃSKA 'SCHNEEPERLE'



Witaj Annes - ja jestem początkującą różomaniaczką Mnie po zimie wypadła tylko jedna róża posadzona jesienią, a reszta całkiem fajnie rośnie. Wiele róż w pakach, już się nie umiem doczekać

Zakwitły dwie kolejne peonie jedna to powinna być Pecher a druga Karl Rosenfield i coś mi się zdeaje że ta druga to raczej nie on





Zakwitła też następna z nowych róż Flora Danica



I lada moment zakwitnie Olympic Palace



Zdjęć za bardzo dziś nie można było robić - widać to po szalejących żurawkach

Wszystko tak cudnie kwitnie!
Moja budleja też padła..., trzy hibiskusy też... i chyba nie chcę powtórki

iwa27 wrote: Przepiękne ma te białe kwiatki. Widzę, ze żadnej żółci w środku? Mnie sie niestety zawsze trafiają jakieś z żółtymi plamkami, chyba w końcu zapoluję na Schneeperle...

Po Twoich zdjęciach tawuł wnioskuję, ze moja nn to może być Goldflame, bo zaczynają jej różowieć końcówki...

Anetko moje budleje i jeden hibiskus żyją, a twoich mi szkoda

Agatko zaraz zaprezentuję ci białą NN z mojej białej rabaty


Pusto tu jakoś a u mnie kwitną róże
Od maja bez ustanku kwitnie Red Ace


Paul's Scarlet


Golden Rain


Kronenburg


Jest już też Flamenko


Dopiero dziś rozleciał się kwiat Flory Danica


Skromnie lecz obficie kwitnie Orange Pin's


Olimpic Palace - czy u was też nie otwiera sie ten kwiat


Baronne Prevost - ale ona pachnie


Alexander - ma pieknego pąka - czy ja go zobaczę - za tydzień wyjeżdżam na Mazury


Graham Thomas


Fresja


Yellow Fairy


Moja urodzinowa Summer Song - dziękuję dziewczyny


I na koniec wyhodowana przez Jadzię- Jagodę z patyczka Polka


Sporo róż ma pąki, a ja jutro jadę, a w piątek w nocy ruszam na Mazury - na dwa tygodnie Przez dwa tygodnie nie będę widziała mojego ogrodu Ale cóz mężowi też się coś od życia należy

Nie samymi różami człowiek żyje
Ale trzeba przyznać... dobrze im u Ciebie...
No i kolorki różnorodne... ech... raz się żyje
Ma być kolorowo!

Iwonka - jakiegoś sąsiada zatrudnij to Ci MMS wyśle ze zdjęciem różyczki jak rozkwitnie .
Flamenko mnie totalnie zauroczyła - cóż za pomarańcz - pasowałaby mi w salonie do kanapy

Widziałaś Gosiu w naturze, że ja lubię kolorki i dalej w nie brnę

Dorotko ona jest najpiękniejsza w pąku i w ni4epełnym rozkwicie, potem troszkę blednie, ale za to kwitnie obficie prawie bez przerwy do samych mrozów. Mówisz, że do kanapy by ci pasowała do mojej kuchnio - salonu także. Kocham kolor pomarańczowy i żółty - nareszcie są modne, więc mogę się w nie stroić

Hm, u mnie żadna róża jeszcze nie kwitnie, nowym to się nie dziwię, ale zeszłoroczna okrywowa białaska to już by mogła zacząć. Liczę, ze na dniach coś pokaże?
Zazdroszczę wyjazdu, ale mnie samej nie chciałoby się na razie nigdzie ruszać, tyle się dzieje dookoła... wszystko rozkwita, albo zarasta chwastami i trzeba działać!

W żółtym Ci do twarzy, z tego co pamiętam więc korzystaj... ja jestem bardziej... zachowawcza
A Mazury podobno o tej porze roku jeszcze niezwykle czyste - moja szefowa właśnie wczoraj wróciła z rejsu po jeziorach

Iwonko, ale festiwal różany w Twoim ogrodzie! Trochę Ci się nie dziwię, że nie chce Ci się wyjeżdżać, kiedy każdy dzień przynosi tyle kwietnych niespodzianek
Ale, tak jak pisze Gosia, o tej porze roku Mazury są też piękne i jeszcze nie zadeptane

Summer Song już kwitnie piekna rożyczka, piękna
Zresztą takich pięknych u Ciebie wiele
Olympic Palace u mnie w zielonej karainie, niestety

Iwcia to mnie zaskoczyłaś Polką ,ale pozytywnie oczywiście .Sommer Song śliczna i wreszcie trochę luzu .Kwitną jak oszalałe Twoje różyczki .Moja Olimpic Palace daleeeeko w tyle .Red Ace w moim typie

Dziś tak wpadłam na jednej nodze - wiecie jak to jest przed urlopem - wszystko trzeba posprawdzać pozamykać sprawy itd - co ja wam będę tłumaczyć, wiecie

Agatko jakoś ostatnio przestałam się martwić chwastami, zwłaszcza, że już udało mi się wyplewić coś niepotrzebnie więc postanowiłam odpuścić i wyrywam jedynie dorosłe formy pokrzyw i innego bardzo dobrze znanego mi badziewia

Gosiu dlatego właśnie jedziemy teraz - zanim ruszy ten cały tłum urlopowiczów

Dalu a ile jeszcze szykuje się do kwitnienia - i to głównie te nowe nasadzenia, dlatego taki ból z rozstania. Zanim kopiliśmy nasz dom to prawie co roku spędzaliśmy wakacje na mazurach - żeglując sobie jak najdalej od cywilizacji i z roku na rok było trudniej znaleźć takie miejsca. Teraz jedziemy po 6 letniej przerwie i prawdę mówiąc trochę się boję w jakim stanie odnajdziemy tam nasze ukochane miejsca

Jolu także jestem nią zauroczona - jak mówi moja kochana przyjaciółka Jadzia. To zresztą dzięki niej, Basi oraz Tosi mam tę piękność u siebie, ale się zastanawiam, czy jednak na jesień nie znaleźć jej innego miejsca - tutaj trochę za bardzo bedzie smagana wiatrami

Jadziu mówię ci ta Red Ace jest niesamowita - w poprzednich latach rosła gdzie indziej tam mniej słonka i ziemia chyba gorsza, a tutaj - jak pokazała pierwszego kwiatka pod koniec kwietnia tak ten kwiatek stoi jak zaklęty, troszkę może jakby przybladł, ale płatki trzymają się jak złoto. To chyba najdłużej kwitnące róże jakie mam. I tak ładnie rozkłada się na boki - czysta miniaturka okrywowa - chyba jakąś nową kategorie wymyśliłam

Spadam do roboty

Iwa, a już chciałam napisać, że z tej całej gamy kwitnień najbardziej podoba mi się różowy mak! No dopóki nie zobaczyłam Summer Song... Postanowiłam, że mi się róże nie podobają w akcie odwetu za ich haniebną zdradę...i co...Co zrobiłaś tym zdjęciem z moim postanowieniem?
Ile Ty masz odmian tawuł!
I chwasty Cię nie denerwują! Iwa, jak to, dlaczego?
Miłego urlopowania! Jesteś pewna, że chcesz odpuścić tyle kwitnień?

Jest co podziwiać Iwono w Twoim ogrodzie.Widać różyczkom u Ciebie dobrze a Tawuły
Życzę miłego i bezpiecznego urlopowania Po Twoim powrocie do domu jeszcze wiele róż przywita Cię kolorowym kwieciem.

Marto tez zakochałam się w tej róży, a jeszcze to, że mam ją od moich przyjaciółek forumowych podkreśla jej specjalność. Przestałam plewić bo obawiam się, że wyrywam różne piękne roślinki które mi się już rozsiewają, wyrywam tylko to czego jestem pewna, że chwast.

Dzięki Romo - już teraz nie dam rady ale jak wrócę tzrobie taki pokaz tawuł w ich różnych obliczach Myślę, ze to moja ostatnia wuzyta tutaj przed urlopem, więc na pożegnanie przygotowałam kilka zdjęć


Peonia Władysława



Gilliarda od pączka do fazy po przekwitnięćiu - dlaczego ja nie kupiłam ich więcej


A myślałam, że trytomy nie zakwitną


Niesamowity dzwoneczek Pinc Octobus czy pus


Kwiaty żurawek - bez komentarza



Różanka w dwóch odsłonach


Na zakończenie moje małe hostowisko