Forum Ogrodnicze Oaza

Chester,
bardzo dobrze widzisz, że to keramzyt, akurat garść miałam. Troszkę jest zbytnio kontrastowy, ale zastosowałam co było. Jak dopasuję jakiś lepszy kolorystycznie, to łatwo będzie wymienić. No a ślady tez nasze z poprzednich wizyt i tropy zwierząt - lasek blisko.

Annes,
Podobno ma być coraz cieplej, to i u Ciebie oznaki wiosny się pojawią.

Romko,
na temat dywanów, to mam świeżutką anegdotę. Ulubionym bohaterem anegdot u nas w domu jest Tadziu. Ostatnio dostawał jakieś ataki kichania wieczorem, tak nagłe, że nie zdążył chusteczki wyciągnąć. No i mówiłam mu, żeby jakoś zasłaniał twarz, bo poleci na dywan.
Tadziu obiecał poprawę.
No i wczoraj wieczorem znowu kichnął potężnie, a ja się obracam do niego i wołam: Przecież miałeś się zasłaniać!
Na co Tadziu z uśmiechem - Ale ja zasłaniam, dywanem!

Piotrze,
taka fatamrugana ale rzeczywiście sobie latem siadałam niedaleko na trawce i miałam taki górski widok.
Mówią, że wszystko jest kwestią proporcji.

Danielo odwiedziłam Cię i powiem jedno cudowny ogród!!!! pozdrawiam

Skoro Tadziu wie co robi to i wie co mówi Najważniejsze jest właśnie to aby odpowiadać szybko i bez zastanowienia a do tego jeszcze sensownie,to jest sztuka

Danielo, twój górzysty skalniak właśnie fajnie wygląda ,brawo za pomysł, teraz to chyba niema już śladu po śniegu i byle do wiosny, choć sikory nawołują się już tak jakoś ,,seksownie'' .

Danielu, dopiero teraz zobaczyłam,że bardzo ładne masz te swoje górki,
fajny skalniaczek,trochę mnie inspiruje,bo stworzenia mojego

Przepiękny jest twój ogród. W całym znaczeniu tego słowa. Przyznam, że obejrzałam na razie kilka pierwszych stron, ale już widzę, że odpowiada mi klimat i urządzenie rabat. Widzę na zdjęciach, że niedaleko znajduje się blokowisko. Zestawienie tych bloków z widokiem tak wypielęgnowanych, kolorowych rabat naprawdę robi wrażenie. Taka enklawa pośród betonu. Super. Idę oglądać dalej. Pozdrawiam serdecznie

Macia,
bardzo się cieszę z odwiedzin i zapraszam częściej. Dziękuję za komplement.

Romko,
oj tak! ma te zdolności chłopczyk! Zresztą z moim poczuciem humoru ciężko by było siedzieć razem z jakimś mrukiem, pod tym względem dopasowaliśmy się.

Chester - śnieg znika, wiosna do nas pomyka!

Aniu,
skalniaczek szczelinowy w takim wydaniu, to nawet dla kobiety delikatne zajęcie. Bardzo mi się to spodobało i będzie ich więcej. Podobny pewnie pojawi się też w ogródku w Oliwie, muszę tylko zdobyć odpowiednie kamienie. Te co dawały się łupać już się skończyły.

Wando,
rzeczywiście blisko jest osiedle, nawet trochę niepokojąco blisko... Pewnie z tego powodu mamy jeszcze działkę, by się poczuć sielsko - anielsko. Oczywiście ogródek tworzymy dla siebie, ale otrzymuję - przy okazji - słowa zachwytu od przechodniów (sąsiadów), którzy też lubią popatrzeć na dobrze utrzymany ogródek ozdobny, widać że brakuje im tego w otoczeniu. Mamy niedaleko piękny, stary Park Oliwski, jednak samo osiedle nie jest specjalnie zagospodarowane. Wokół bloków są trawniki (chwastowniki raczej ) koszone dwa razy w sezonie i kilkanaście drzewek.
Nasz dom jest bardzo stary (przeszło 110 lat) i jeszcze nie prezentuje się oszałamiająco, dbałość o ogród podnosi na duchu moje zaburzone (osłabione) poczucie estetyki i nieco odwraca uwagę od tych braków. W tym roku dokończymy remont i mam nadzieję, że będzie już tylko coraz lepiej.

Dom ma 110 lat? Rewelacja. To już zabytek. Pewnie jest niebanalny i klimatyczny jak mało który. Remont to chyba nie lada wysiłek i wyzwanie. Ale skoro już kończycie, to można tylko pogratulować. W tym roku pogoda sprzyjała takim pracom.

Wando,
no niestety nie jest zabytkiem. Był w rejestrze, ale potem konserwatorowi nie zależało na ochronie budynku, bo podobno miał już wiele zmian wprowadzonych przez poprzednich właścicieli. Z jednej strony szkoda, bo okazuje się że w Oliwie było kiedyś tylko kilka tego typu domków, nasz był jednym z nielicznych. Wtedy gdy chcieliśmy ratować ten dom przed planami wyburzenia, konserwator nas nie wspierał.

Ciekawostką jest to, że swego czasu został wykonany dokładny opis budynku, z rozrysowaniem poszczególnych układów cegieł. Wykonywali to wtedy studenci Politechniki Gdańskiej. Okazało się wtedy, że w naszych murach znajdują się pojedyncze cegły wielkością i znaczeniami odpowiadające takim samym, jakie wchodzą w skład kompleksu Katedry Oliwskiej. Być może w czasie zniszczeń, czy jakichś remontów cegły były wykradane i spożytkowane przy budowie naszego budynku. Także wnętrza były rysowane i zwymiarowane podczas tego spisu, łącznie z kamiennym sklepieniem starej piwnicy oraz wszystkimi starymi drzwiami.

Z perspektywy czasu jednak muszę uznać, że dla nas jest łatwiej bez pieczy konserwatorskiej. Domek był mały, z dosyć cienkimi murami ceglanymi (na tzw. 1,5 cegły bez dylatacji), bardzo nieekonomiczny do ogrzewania. Plany zagospodarowania się zmieniły, wyburzenie już nie grozi. Mogliśmy na przestrzeni lat wymienić okna, wykonać docieplenia zewnętrzne, domek został rozbudowany. Także choć taki stary zabytkiem nie jest.

Danielo może ty mi doradzisz mam w piwnicy niezbyt zimnej, cebule cally, begonii, dalii, jaskier, i te dwie pierwsze puszczają kły, nie wiem co robić, sąsiadka mówi żeby zostawić do końca marca one powoli będą sobie rosnąć ale boję się że padną, co radzisz?

macham i buziaki przesyłam

Nati,
ja akurat nie przechowuję na zimę roślin w piwnicy, bo nie mam odpowiednich warunków i dlatego jestem słabym doradcą w tej kwestii. Z pewnością teraz jest za wcześnie by Twoje rośliny zabrać, przecież ich nie posadzisz teraz w ogrodzie.
Nie wiem jaką masz piwnicę, czy ciemna, czy masz możliwość częstego wietrzenia. Jeśli jest za ciepło - o czym świadczy pojawienie się kłów - możesz częstym wietrzeniem obniżać temperaturę.
Jeżeli chodzi o canny, to w marcu możesz je pojedynczo posadzić do doniczek. Można ustawić w miejscu bez dostępu światła (początkowo), lub światło zasłonić. Zanim nie pojawią się liście podlewanie trzeba ograniczyć do minimum.
Gdy pokażą się liście należy im dać więcej światła i wtedy temperaturę powinny mieć wyższą niż wcześniej (18-20 st. C w dzień, a w nocy mniej). Być może wtedy znajdziesz im inne miejsce.

Co do begonii to też sadzi się je w marcu, to już niedługo. Wtedy też potrzebują wyższej temperatury i widnego miejsca. Może zatem dasz spokojnie radę przetrzymać swoje rośliny do tego czasu.

Trzymam kciuki i pozdrawiam serdecznie

myślę że dam radę , one bardzo powoli się ujawniają ale i tak się martwię troszkę, dziękuję ci za te podpowiedzi na pewno się przydadzą

Wczoraj pracowałam w jednym ogródku, przydomowym. Troszkę uporządkowałam. Zdjęć nie zrobiłam, bo mi się jeszcze nie podoba.

Pokażę tylko jak przezimowała Aukuba japońska. Była przechowywana w garażu, bez żadnego okrywania. Przetrwała lepiej niż w zeszłym roku, teraz już od dwóch tygodni stoi na dworze. Pewnie niedługo będzie kwitła, choć kwiatki ma bardzo niepozorne.


Dzisiaj byliśmy na działce.

Inauguracja sezonu - kawka w nowych oazowych kubkach


Zagubiony krokusik


Świerk syberyjski


tutaj w porównaniu ze swoim równolatkiem Picea omorica


Ślad jeleniowatych


Plan powiększenia rabaty trawiastej


Koreanka i ostrzyżony jałowiec

Tylko krokusik zwiastuje wiosnę? A bazi na wierzbach nie było?
I widzę już nowe plany na wiosenne prace. A co planujesz zasadzić?

W jaki sposób te jeleniowate dostały się na działkę? No proszę kubki nawet pasują do balustrady

Piotr,
bazie dopiero zaczynają wychodzić na Twojej wierzbie. Gdy skończyliśmy pracę było pochmurno i już nie cykałam fotek.
Co do rabaty trawiastej, to są już zamówione kolejne trawy, śmiałek darniowy od Ciebie też tam umieszczę, przeniosę Zebrinusa, bo olbrzym mu zabiera za dużo słońca. Może jeszcze jakąś trawę przemieszczę, zobaczy się jak będzie robione.

Fajnie już tak rozpocząć działkowanie,prawda?

Dzisiaj byliśmy na spacerze w Sopocie ,tam gdzie są ,moim zdaniem, najładniejsze
działki ROD (ul. Reja) i stwierdziłam ,że działki ROD mają swój urok .
Tam liczy się tylko ogródek Taki specjalny wyjazd z domu .

Pamiętam jak jechaliśmy sobie z mężem ,każdy szedł w swoje kąty i dłubaliśmy tak godzinami
w ziemi
Fajne czasy.

Danielo, widzę, że trawy już przycięte, a jak to widzę, to zazdroszczę... Najgorsza wiosenna praca i okazja do nabawienia się pierwszych odcisków... Masz już? To dopiero przede mną... Ale chyba trzeba się za to brać, bo przecież mrozów już nie będzie
Mimo wszelkich niedogodności planom powiększenia rabaty trawiastej przyklaskuję!