Forum Ogrodnicze Oaza

Romciu, ja oczywiście nie chcę być złym prorokiem, ale przy takiej okrywie śnieżnej doniczki mogą wcale nie stanowić ochrony dla roślin, a wręcz być michą smacznego jadła. Wiele razy spotkałam się z opiniami jak to nornice pięknie wyżarły zawartość koszy, czy donic zagłębionych w ziemi.

Gosia- nie dobijaj mnie bo teraz będę się modlić aby jak najszybciej odtajało coby sprawdzić zawartość donic.

Gosiu
Pozwól,że tutaj złożę Ci życzenia urodzinowe .
Wszystkiego najlepszego!
A wiesz ,że jesteśmy z tego samego rocznika?

Ciekawa jestem bardzo Twojego ogrodu wiosną...

Magdo ślicznie dziękuję, miło widzieć równolatkę. Zapraszam częściej.

Oj, przegapiłam .
Gosiu, spełnienia marzeń. Mnóstwo sukcesów życiowych i ogrodowych . I już nigdy więcej takich sensacji jak w ostatnim czasie .

Gosiu, Wszystkiego Najlepszego!
Życzę samych sukcesów i nieustającej pasji ogrodniczej.

Małgosiu, Edytko, dziękuję.

Witaj Gosiu zostawiam chociaż ślad , że tu jestem

Wpadłam zobaczyc kuklika zwisłego a tu figa z makiem.
dziewczyny... biorąc pod uwagę naszą płeć, wszystkie jesteśmy z jednego rocznika... 1994, jak mniemam?

Małgosiu dziękuję, że mnie odwiedzasz, ja też jestem częstymn gościem u Ciebie.

Pollinko najmocniej przepraszam , ale po napisaniu u Ciebie jakieś problemy z komputerem mnie nawiedziły. Już się poprawiam i wklejam zaległe zdjęcia.

Geum rivale

Przyleciałam zobaczyć kuklika i okazało się, że spóźniłam się na imprezę

Wszystkiego najlepszego Gosiu, Wielu nie tylko ogrodowych radości

Witaj Gosiu. Piękne zdjęcia kuklika. Kiedyś też go miałam, niestety przegrał z nowym płotem. Wracając do tematu nornic to są na mojej nowej działce w truskawkach i zupełnie nie wiem co z nimi robić, bo całe poletko truskawek nawiozłyśmy kompostem, a one( nornice) to uwielbiają.

Pięknie portretujesz rośliny Gosiu Makro kuklika mistrzowskie

Kuklik bardzo mi się podoba. Nie znałam raczej tej rośliny.

Ładny ten zwisły ja mam tylko zwykłego szkarłatnego.

Hejka!
Gosiu, zdaje się że kuklik rządzi!
Pozdrówka życzące zdrówka ( i przy okazji wszystkiego wymarzonego )
K.

Wiesiu, dziękuję prześlicznie.

Marto zupełnie nie wiem jak Ci pomóc, sama do tej pory nie podejmowałam walki z tymi gryzoniami, jedynie starałam się zniechęcić ich do spacerów po moich rabatach za pomocą podlewania różnymi wykonanymi przez siebie specifikami zapachowymi. Ponadto dobrym odstraszaczem tych szkodników jest moja Lena, która z lubością je wyłapuje nie niszcząc przy tym roślin, co całą rodzinę wprowadza w osłupienie jak jej się to udaje, że kopie dołki akurat tam, gdzie nie ma żadnej rośliny, przy czym przestrzenie wolne od roślin to czasem kilka centymetrów jedna od drugiej. Nawet nie łamie wyższych bylin.

Małgosiu z tym portretowaniem to czasem jest zabawnie. Dobrze, że posesję mam obsadzoną wysokim i zwartym żywopłotem, bo sąsiedzi mieliby ubaw widząc mnie czołgającą się po ziemi byle tylko mikruska sfocić w pełnej okazałości. A warunki glebowe różne, czasem po deszczu zmuszona jestem legnąć w kałużę by zrobić odpowiednie zdjęcie.

Danielko znałaś, znałaś, oglądałaś ją już w moim ogrodzie. Widać jednak nie była na tyle atrakcyjna dla Ciebie by zapaść Ci w pamięci. Tak to już jest jak pewne rośliny nie leżą nam na sercu. Przykład, w ogrodzie mam kilkadziesiąt odmian lilii w zwartych grupach, Edytka jakoś ich nie zauważyła przy żadnej wizycie, mimo wydawałoby się dokładnej lustracji rabat.

Piotrze, to dziwne, bo wedle moich zapisków wysyłałam Ci sadzonkę tegoż kuklika.

Tabaazelko miłą niespodziankę mi sprawiłaś swoją wizytą mam nadzieję częściej Cię u siebie widywać. Dziękuję za miłe pozdrowienia.

No i tu powinny nastąpić zdjęcia zapowiedziane w Jędrzejówce, ale zdjęcia zgrane na płytę, a komputer znów nie widzi dysku, i znów muszę czekać na syna aż pogrzebie w Biosie. Tak czułam u Pollinki, że powinnam ugryźć się w język, a raczej w paluszki.

Ślicznie u Ciebie