Dzień dobry!
Aurę mamy dzisiaj zmienną jak w kalejdoskopie - od bezchmurnego nieba rano, do śnieżycy z silnym wiatrem po południu.
Zanim się rozpadało, wybrałam się na krótki spacer z aparatem po ogrodzie, ale wiało okrutnie, więc szybko uciekłam
Coś jednak udało się uchwycić, między innymi kiełkujące przebiśniegi!
Bardzo chciałam je mieć i posadziłam sporo cebulek jesienią, głównie dzięki szczodrym Forumowiczom, którzy podzielili się ze mną nadwyżkami
Nie obiecywałam sobie zbyt wiele w pierwszym sezonie, bo ponoć przebiśniegi bywaj kapryśne na początku i niełatwo się przyjmują w postaci cebulek, raczej zaleca się podział roślin zielonych wiosną. Spotkała mnie jednak miła niespodzianka, bo większość kiełkuje i widać nawet pierwsze pączki kwiatowe
Witaj
Majutku! Ty nadrabiasz forumowe zaległości, a ja dopiero przecieram szlaki, mam sporo do nadrobienia! Zaczęłam od odkurzenia z pajęczyn mojego wątku
Januszu, noworoczne uściski!
Częstuj się proszę, rogaliki są malutkie, lekkie i puszyste, a do kawki latte smakują wybornie!
Dzięki
Aguś, to moje nieśmiałe początki z pieczeniem, bo nigdy nie było moją mocną stroną
Ale zaczęłam i to na razie bez spektakularnych porażek
Upiekłam juz kilka rodzajów bułeczek, bagietki, chleb, rogaliki ...i chąłeczkę, ooo taką:
Wiem, że Ty kulinarnie brylujesz nie od dziś i piekłaś różne apetyczne chlebki, może podzielisz się jakimś przepisem?
Pierwszy chlebek robiłam z przepisu na mojewypieki.pl, wyszedł pyszny i chrupiący. Aa, pochwalę się
Gorzatko, ja za słodkim nie przepadam, ale taki malutki, puchaty rogaliczek z różą, czemu nie? A może wolisz z nadzieniem z konfiturą z pomarańczy z nutką lawendy?
Śniegu u nas w tym roku dotychczas jak na lekarstwo, może ze dwa dni leżał i to zaledwie odrobina. Po dzisiejszej śnieżycy śladów też już nie ma, bo temperatura na plusie..ale nie przeszkadza mi to jakoś szczególnie, póki dużych mrozów nie widać w prognozach.
Do świata szaro-burego już trochę przywykłam, ale nie jest tak całkiem listopadowo, bo nieprzerwanie kwitną urocze ciemierniki!
Miłego