Forum Ogrodnicze Oaza

Co Ty opowiadasz nie doceniasz swoich umiejętności. Dla mnie są bardzo dobre.

Aguś, ano wzięło Sami nie jesteśmy w stanie przerobić takiej ilości wypieków, ale na szczęście sąsiedzi mają dużą rodzinę...
Pieczesz na zakwasie czy na drożdżach? Wskażesz przepis?
Jak dotąd razowe piekłam tylko bułeczki, ale wyszły super, więc chętnie spróbuję chlebka.

Iwonko, dziękuję kochana, ale to ie kokieteria. Widzę postęp w tej materii, ale do takich zdjęć, jak Twoje, Aguni czy Constancji daleeeekoooo..
Ale głównie o radość z fotografowania chodzi, a tą mam nieprzerwanie, więc jest dobrze!

O, widzę, że z pogodą idziemy łeb w łeb Wprawdzie Twoja przedwczorajsza śnieżyca (u nas w stanie ciekłym cha, cha, cha) doszła do nas dopiero wczoraj rano, ale potem zaświeciło słońce. I świeciło prawie cały dzisiejszy dzień. Szron też był piękny

Śliczne zdjęcia.
Ślimaczek wyglądający zza "krzaczka" cudny po prostu Ten nosek A swoją drogą od kiedy ślimaki mają noski

Miałam piec chałkę, ale nie upiekłam. W zamian popełniłam lekko słodkie bułeczki z migdałową posypką ...
Pyszne ! A ta kruszonka ... Jutro do śniadanka w sam raz ! Spróbuj kiedyś.

Cześć Juliet!
Pogoda nas rozpieszcza, prawda? W Innych rejonach kraju zimniej i śnieżno..mi pasuje taka taryfa ulgowa
julieta wrote:
Próbowałam!
Chałka jest super, ale bułeczki też niczego sobie. Teraz przymierzam się do babeczek z jagodami
Musisz w końcu przyjechać, żebym miała okazję do testowania kolejnych przepisów

Kasiu, Twoje zdjęcia są naprawdę świetne, a to z ptaszkami, które kiedyś pokazywałaś - coś fantastycznego!

Piekę i na zakwasie i na drożdżach... moje ulubione wypieki to chleby orkiszowe.
Nie potrafię naprawdę wskazać jednego genialnego przepisu... próbuję różnych

Super, że się zabrałaś za wypieki! To bardzo przyjemna aktywność w zimowe wieczory
Ja idę po jeszcze ciepłą kromkę z masłem

Spokojnej nocy!

A czego jeszcze nie piekłaś hm ?

Ok,sprawdzę chałkę by porównać. Ja kiedyś piekłam przez cztery lata chleb żytni na zakwasie, bo musiałam być na diecie bez drożdżowej. Uwielbiałam zapach pieczonego chleba. Teraz z chęcią porwę się na orkiszowy.
Przyjadę, przyjadę Ale wtedy, wiesz, poproszę o ciepłe, razowe/orkiszowe bułeczki na śniadanie, a rogaliki z różą i pomarańczową konfiturą na podwieczorek. To co, nadal mam przyjeżdżać

Kasiu- uwielbiam jagody i aż ślinka pociekła na widok serniczka.. Szybko rzuciłam okiem, przepis wygląda na taki "do ogarnięcia" jednak mam mocno naiwne pytanie- co to znaczy "cukier drobny do wypieków".. Jest jakiś specjalny ? Z drobnych to ja kojarzę cukier puder i cukier brązowy drobno mielony. To ma być jakiś drobno mielony ale zwykły biały cukier- czytam..czytam- i nie kapuję
Ja do ciasta dodaję zwykły w kryształkach, albo puder, jeśli tak podane jest w przepisie.. z takim określeniem jeszcze sie nie spotkałam- wytłumaczysz koleżance łopatologicznie

Kiedyś chciałam zająć się pieczeniem chleba na zakwasie- pomijam fakt zamordowania zakwasu ale też nie chciało mi się wpadać w regularny rytm pieczenia- tylko tak w miarę fantazji, od czasu do czasu.. A tu drożdżowe wydają się byc idealne- robisz, gdy masz ochotę.
Chlebki wyglądają super- skórka chrupiąca, kolorek śliczny.. Musi pięknie pachnieć u Was w trakcie wypiekania- a sąsiedzi jacy szczęśliwi

Ślimaczki na mrozie super- jakby im futerko wyrosło

Witaj Kasiu ,ależ to wszystko apetyczne .Śmiem twierdzić żeś osobą wielu talentów Z tego co widzę ,to za co byś się nie wzięła ,to wszystko pięknie Ci wychodzi .Ale ja osobiście wolałabym obejrzeć kwiaty w Twoim ogrodzie (czytaj róże ).Pozdrawiam

Kasiek...jakie ślimorki są swietne w zimie....normalnie mnie rozśmieszyły no Rewelacyjny ten zakatek.. .po prostu bossko Ci to wyszło...o każdej porze roku ślicznie ,bo przypuszczam,że na wiosnę jakieś cuda wylezą z ziemi i znowu mnie przyplaśnie do monitora ściskam porannie z kawusia w dłoni

Od samego patrzenia na wypieki rośnie mi obwód w biodrach Pokaż róże, może się trochę odchudzę
Ciemierniki mają u mnie pąki, nie ma mowy o kwitnieniu w ciągu najbliższych tygodni. Wietrzę w tym jakiś spisek Kraj ten sam, roślina ta sama, a u Ciebie szaleństwo kwitnienia
Po świętach i u mnie wystąpił przymrozek. Było -22 stopnie. Nie należy więc się dziwić temu, że ciemierniki nie kwitną, ale temu, że im nic nie zaszkodziło

Niezbyt chętnie patrzę na wypieki, bo oponka poswiąteczna spędza mi sen z powiek
Nie mogę się doczekać już wiosny w Twoim ogrodzie i tych cudownych cebulowych zdjęć. Nie zawsze się wpisuję, ale jestem zawsze na bieżąco

Dzień dobry!
Mamy upragniony weekend, ale pagoda skutecznie gasi entuzjazm...Wy też tak macie? Przez te wichury słabo sypiam, a potem cały dzień jestem dziwnie śnięta.
Dzisiaj od rana towarzyszyły mi emocje tenisowe - oglądałam występy Polaków w Pucharze Hopmana, zakończone historycznym sukcesem i wygraną z Amerykanami w finale - a teraz turnieje ATP w oczekiwaniu na kolejny Australian Open. Ależ będzie się działo!

Pogodowo bez zmian, poza tym że śnieg utrzymał się jeden dzień i w zasadzie ciągle pada deszcz.
Taka aura zachęca raczej do leniuchowania przy kominku, względnie w kuchni, gdzie próbuję sowich sił z nowymi przepisami.
Tym razem porwałam się na sernik nowojorski (wyszedł całkiem smaczny!) i chlebek wieloziarnisty. Na obiad focaccia i krem grzybowy

Tyle o kulinariach. Zmobilizowana waszymi postami (dzięki za zachetę!) przedzieram się przez tysiące zdjęć w bibliotece w poszukiwaniu wiosennych wspomnień.
Sięgnęłam głęboko, więc na początek kilka fotek z wiosny 2013. Pamietacie jak długo kazała na siebie czekać?
Wczoraj z niedowierzaniem oglądałam zdjęcia, na którym pod koniec marca mój ogród zalegał pod śniegiem..ale przebijały się pierwsze zwiastuny upragnionej wiosny:

...
Po długiej i mroźnej zimie chyba jeszcze bardziej doceniłam można ferie barw wiosennych kwiatów, którymi nas wówczas uraczyła!
Najpiękniejsze jak zawsze były tulipany

Fioletowa Negrita, różowe Andre Rieu i żółciutkie Golden Day:

To chyba odmiana Doll's Minuet:

A tu Claudia:

Fantasy Parrot:

Lemon Dream:

Yellow Crown:

Ale tamtej wiosny zobaczyłam wtedy też pierwsze kwiatuszki na judaszowcu, sadzonym rok wcześniej:

szafirki

Czosnki Gladiator:

.....i ukochane sasanki

I zaległe odpowiedzi:
Aguś, jesteś kochana, takimi komplementami zachęcasz do dalszej pracy nad warsztatem, dzięki!
Ja wciąż piekę na drożdżach o zakwas już dwukrotnie mi się nie udał...będę jednak dalej próbować, bo ponoć te pieczone na zakwasie jednak są niezrównane..potwierdzasz?
Miłego wieczoru!
ps. Słuchałaś wczoraj LP3? Znowu Fish na szczycie..nie kumam o co chodzi i kto na to głosuje?!?
Juliet, na MW jest 1200 przepisów hahahaha, jeszcze trochę przede mną
Muszę podszlifować warsztat cukierniczy zanim mnie odwiedzisz julieta wrote: Zamówienie przyjęte!
Monia, jak zdecydujesz się upiec ten pyszny lekki jagodowy serniczek to proponuję piec dłużej niż w przepisie - ja piekłam prawie 2 godziny.
Drobny cukier to nic innego jak zwykły, biały ale drobniej zmielony. Można go kupić w większości sklepów (zaraz obok zwykłego na półce) albo zmielić blenderem. Czasami się tak posiłkuję.
Muszę się przyznać, że ja też mam same niewypały z zakwasem chlebowym, już dwa bezskuteczne podejścia zrobiłam, ale jeszcze na pewno spróbuję. Piekę więc z powodzeniem na drożdżach, suchych i świeżych, bez znaczenia. Jeśli masz ochotę spróbować swoich sił to polecam jakieś bułeczki na start np. panini wychodzi świetne ( ze strony mojewypieki.pl).
Świeże bułeczki na śniadanie w weekend - bezcenne! A te zapachy w domu...
Pozdrawiam serdecznie i daj znać jak poszło!
Ewuniu, dziękuję bardzo za przemiłe słowa, chciałabym wierzyć, że tak jest Ale porażki też mam liczne na koncie, tyle że rzadziej się nimi chwalę..
Prosiłaś o różane wspomnienia, proszę bardzo - specjalnie dla Ciebie!

cdn.

Keetee, witaj! Dawno Cię nie było kochana, tęskniłam!
Wiesz jak ja się cieszę z tego zakątka? Przeglądam stare zdjęcia i różne nieudolne próby zagospodarowania miejsca pod bukiem i wreszcie czuję, że te kule cisowe ze ślimakami i trawami to jest właśnie to, o co chodziło!
Ewcia, witaj! Budzisz się z letargu? Jak miło! Mi też brakowało różanych wspomnień i coraz częściej sięgam do biblioteki zdjęć.
Tym razem jeszcze wiosennie, ale różane widoki na pewno będą!
22 stopni mrozu?? Kurczak, faktycznie mieszkamy w innej strefie klimatycznej! U nas max spadło do -9 chyba, więcej mrozów nie pamiętam
Trzymam kciuki za ciemierniki, na pewno wkrótce zakwitną!
Madżen, witaj! Widzisz, ja mam zaległości u Ciebie, ale po cichu liczę, że wkrótce nadrobię
Wiem, że szalejesz z planami i jestem ciekawa tegorocznego sezonu u Ciebie, zwłaszcza w kontekście różanych nowości.
Teraz pewnie śmigasz na stokach? Ja wybieram się do Szklarskiej w przyszły weekend, ale raczej do spa niż na stok
Pozdrawiam serdecznie!


I jeszcze trochę wiosny 2013:

DSC_0101

Kasiu
Takie zdjęcie zawsze poprawiają humor ,szczególnie w taki ponury dzień jak dzisiaj . Patrząc na twoje zdjęcia i podziwiając je w innych wątkach przekonuję się ,że jednak warto sadzić po więcej roślin z jednej odmiany w grupie ,bo wtedy wygląda to dużo lepiej .Wiosną będę musiał niektóre rośliny przegrupować i posadzić w kępach .

jejku Kasiu....takie zdjęcia są jak najbardziej potrzebne kiedy za oknem wieje i leje.......wichurę mam tutaj i to niezłą.....
a wiesz, że ja sklerotyczka nie posadziłam tych moich cebul.......głupek ze mnie

Witaj Kasiu, oglądałam Twój ogród gdzie indziej. Postanowiłam zajrzeć tutaj i powspominać Twoje piękne rośliny. A i przy okazji dowiedziałam się, że oprócz pięknych roślin masz też dar do wypieków Wszystko wygląda smakowicie. Miałam dzisiaj podwójne szczęście, bo pokazałaś wiosnę i śliczne tulipany. A ja tak za tą wiosną tęsknię Pozdrawiam Cię Kasiu, Magda.

Aż mnie palce zaswędziały, kiedy zobaczyłam Twoje zdjęcia-jest nadzieja, że wiosna jednak przyjdzie Bałagan w ogrodzie mam okrutny, potrzebuję szybkiej wiosny, żeby zdążyć przed jesienią uporać się z porządkami
Wiedziona zazdrością posadziłam tulipany. Niewiele, ale dawno już tego nie robiłam, więc czekam z nadzieją na to, co się pokaże.