Moni, czytałam, że coś zapolowało na twoje jaszczurki..może kot? Nie martw się, środowisko masz dla nich bardzo przyjazne, więc na pewno się pojawią. No chyba, że nowy domownik (gratuluję!!!!) je chwilowo przepłoszy
Pytasz jak ogarniam ten busz..no widzisz, nie ogarniam
W ostatnich dniach nie miałam czasu na ogród i błyskawicznie widać zaległości..Ogród wymaga mojej nieustannej aktywności, a przecież nie zawsze możemy robić to, co lubimy najbardziej, prawda?
Teraz czeka mnie sporo prac porządkowych po deszczach, potem przycinanie...i tak bez końca
Jeśli chodzi o niszczylistkę, to ptaki pomagają, ale potrzeba nam więcej naturalnych sprzymierzeńców..oby przyroda sama zrobiła porządek z tą zarazą, bo mam serdecznie dość widoku objedzonych kwiatów
Witaj
Aprilku! Nie uwierzysz, ale ostatnio myślałam o Tobie! Czytałam o tym, jak sadziłaś kostki cisowe, a akurat przycinałam moje stożki i zastanawiałam się co słychać w Twoim magicznym lesie, jak tam różyczki sobie radzą i w ogóle...co słychać. Tęskniłam!
Ostatnia bezsilność w ogrodzie doprowadzała mnie niemal do rozpaczy, bo nic tak nie działa uzdrawiająco jak terapia zielonym, prawda?
Dziękuję za wpis, serdeczność i pamięć..zapraszam kiedy tylko masz ochotę, może na żywo mnie też odwiedzisz?
Witaj
Edytko! Bardzo mi miło, że zajrzałaś. Dziękuję za przemiłe słowa i zapraszam ponownie, a tymczasem idę zwiedzać Twoje zakątki
Ewa, ND już zaczyna szaleństwo, ale po tych deszczach płatki sypią się hurtowo! Mam je już na całym trawniku
Lucynko, co się odwlecze...
Spokojnie, jeszcze będzie okazja! Zaproszenie masz otwarte
Udanej podróży i miłego wypoczynku!
Emiszku, witaj! Jak Ci na imię? Bardzo mi miło, że ogród Ci się podoba, zapraszam
Na altanie aż huczy od bzyków!