Forum Ogrodnicze Oaza

Dalu, w takim upale szybko ogrody z całej Polski zrównają się w stopniu rozwoju. U mnie też już rozwijają się pierwsze różaneczniki.
Tulipany w ogrodzie wyglądają slicznie i trzymają się dłużej niż ścięte we flakonach.
Kwitnące drzewa owocowe, zwłaszcza te stare, duże i rozłożyste odmiany wyglądają fantastycznie.

Dalus te rózowe roztrzepane tulipanki bossskie

Dorotko, też je lubię - szkoda, że tak krótko kwitną

Romku, troszkę mi smutno, że wiosna tak szybko się skończyła i mamy już upalne lato, bo kwiatki tak szybko zakwitają i przekwitają

Jolu, prawie 30 stopni od kilku dni i zamiast wiosny mamy lato!

Marto, u mnie w tej chwili pół ogrodu jest zadarnione ziarnopłonem I fajnie, bo wolę żywo zielone listki ziarnopłonu od widoku gołej ziemi A za chwilę ziarnopłon zniknie, a w tym czasie roślinki zdążą się rozrosnąć.
Z teorią sprawdzania i testowania zgadzam się, ale w ograniczonym zakresie, bo tyle roślin wypadło mi po ostatniej zimie, że nie chciałabym zostać z pustym ogrodem

Dorotko (dodad), u mnie nie wszystkie japonki będą ładnie kwitły, ale za to wielkokwiatowe mają mnóstwo pąków

Tulipanki przekwitają w ekspresowym tempie, więc może fotki zatrzymają czas:






...podobnie wisienki ozdobne - Amanogawa i Kiku-shidare:






I coś tam jeszcze kwitnie na skalniaczku:

Dalu, właśnie, jak długo kwitną wiśnie piłkowane? Tak mniej więcej? Bo u mnie posadzona jesienią pierwsza zmarzła i nie wiem, jak bardzo mam żałować?
Tulipany przy tej pogodzie faktycznie przemkną błyskawicznie...Komu potrzebne takie upały!

Marto, u mnie już po wiśniach japońskich - normalnie kwitną ok. 10 dni, a w tym roku upały i wczorajszy mocny wiatr zrobiły swoje i dzisiaj kwiatki już są brzydkie, przekwitnięte W sumie cieszyłam się pełnym rozkwitem może z tydzień...
Trochę pociesza mnie kwitnienie zwykłej wisienki, bo jak będą owoce, będzie naleweczka Pod nią widać fragment uszkodzonej przez mrozy laurowiśni:

Dalu Temperatury ostatnio lipcowe i roślinki jak na turbodoładowaniu rosną i przekwitają niestety tez bardzo szybko .Kolekcja azalii i Rh robi wrażenie .Ja dokupiłem drugiego do kolekcji Rh Rasputin cz masz go może w swojej kolekcji ?

Daluś to prawda, wszystko szybko przekwita - wiśnie piłkowane, migdałki, tulipany, zaraz zaczną kwitnąć liliaki, a u mnie szykuje się kielichowiec wonny

U mnie te straszne wiatry pozbawiły prawie wszystkich kwiatów Magnolię "Susanę" Szaleństwo z tą pogoda, ale to ponoć tylko ten tydzień ma być taki upalny

U mnie podobnie. Jeszcze przed chwilą wiśnia była cała w kwieciu, a dziś ... Ciekawe czy pszczółki zdążyły zrobić swoje. Inne drzewa też w przyspieszonym tempie pokazały mnustwo kwiatów.
W moim ogrodzie też floksiki rozpoczęły stroić poduszki

Daluś przepiękne kępy tulipanów , faktycznie upały sprawiają, ze roślinki dosłownie gotują się, zaparzają i błyskawicznie zakwitają i przekwitają....Wiosny praktycznie nie było.....przedwiośnie i od razu upalne lato. Aura zmienia się bardzo niekorzystnie, ostatnie lata to gwałtowne przeskoki z zimna na gorąco i odwrotnie...zanikły łagodne przejścia pór roku charakterystyczne dla naszego klimatu....nie jest to dobre ani dla roślinek , ani dla nas

Jestem w Krakowskim , upał ponad 30 stopni .
Lilaki już pięknie kwitną i pachną.

Witam
W Twoim ogrodzie wyczuwa się swoistą atmosferę minionych i obecnych lat. Wszystko pięknie współgra

Mosewa, dziękuję

Olu, na Dolnym Śląsku też od tygodnia upały, a lilaki zakwitły i przekwitają w ekspresowym tempie...

Agnieszko, u mnie upały i okrutnie sucho Dzisiaj ciemne chmury krążyły i krążyły, spadło kilka kropelek deszczu i ...nic W Sobótce jak Ślęża nie zatrzyma chmur, to o deszczu nie ma co marzyć...

Olu (Aleksandro), drzewa owocowe już przekwitły, teraz czekamy na owocki...W moim ogrodzie (a właściwie w murach domku) na szczęście mieszkają murarki, bo pszczółek coraz mniej...

Iwonko, na jutro zapowiadają nadal 29 stopni i deszcze. Oby, bo upały i wiatry bardzo wysuszyły glebę i wiele roślinek pozbawiły kwiatów, albo przyspieszyły przekwitanie

Jolu, nie mam Rasputina; ostatnio wolę azalie, zwłaszcza wielkokwiatowe - są łatwiejsze w uprawie, tolerują więcej słonka, mniej kwaśną glebę, a kwitną równie pięknie; no i dodatkowo wspaniale przebarwiają się jesienią

Dzisiaj byłam w Książu, gdzie od paru dni odbywa się Festiwal Sztuki i Kwiatów. Wspaniała impreza - przy okazji zwiedzania pięknie odrestaurowanego pałacu i jego dziedzińców oraz ogrodów, można było kupić fajne roślinki. Czego nie omieszkałam uczynić Najbardziej się ciszę z kaliny pagodowej, następnej do mojej skromnej kolekcji kalin.
Bardzo żałuję, że nie wzięłam aparatu, bo naprawdę było co focić

A więc ostatnia fotka tulipankowa



...i pierwsza poziomkowa

Piękne tulipany. Szkoda, że tak szybko przekwitły.
W czasie takich upałów warto ścinać je w pąku i trzymać w wazonie. Cieszą o wiele dłużej.

Dalu, czytałam, że już uczciłaś dwumiesięcznicę Udało się wszystko posadzić?
W zasadzie już po tulipanach, upały "wyrównały" nam wiosnę U Ciebie to teraz czekamy na kwitnienie rododendronów i azalii? Jak tam pąki? Żywe w ogóle? Przepraszam za to pytanie, ale ta zima temu winna!
Dalu, bardzo szkoda, że nie wzięłaś aparatu... Piękne kwiaty w pięknej scenerii...Pamiętam te rododendrony wokół zamku w Książu, chociaż nie kwitły, jak byłam, ale i tak wrażenie swoimi rozmiarami zrobiły!

Marto, okrutnie byłam zmęczona po dzisiejszej wycieczce, ale też baaardzo szczęśliwa! Tyle pięknych kwiatów w takiej wspaniałej scenerii - czegóż więcej potrzeba do szczęścia? No, może roślinkowych zakupów
Rododendrony w przypałacowym parku, a właściwie lesie właśnie zaczynają kwitnąć, a widok jest -ze względu na ich wielkość i różnorodność- zjawiskowy To że nie wzięłam aparatu to chyba znak, żeby pojechać tam raz jeszcze ,
Po powrocie czekałam aż troszkę się ochłodzi, wyglądało nawet, że spadnie deszcz...Ale nic z tego!
Udało mi się posadzić wszystkie zioła, winorośl, jakiegoś ślicznego rojniczka na skalniaku; zastanawiam się jeszcze nad kaliną - mam kilka koncepcji dot. miejscówki dla niej. Miejsce powinno być eksponowane, bo pokrój ma prześliczny. No i jeszcze lilijka - pachnąca i olbrzymia Anastazja - też należy jej się honorowe miejsce
Mój M. w tym czasie skosił trawę i w ogrodzie zrobiło się tak ...schludnie i pięknie
Na fotki już dziś nie mam siły - jutro będzie dokumentacja

Siberko, jakoś tak zawsze mi szkoda zrywać kwiaty z ogrodu...Zerwałam kilka tulipanków do wazonu, ale serce mi krwawiło...

Pogoda aż do dziś była wspaniała, moja ulubiona-upał A dziś w nocy przymrozek.
Niektóre z roślin mogły ucierpieć, przejdę się po ogrodzie, pewnie już coś będzie widać

Ja też Dalu nie mogę się zdobyć na zerwanie kwiatów do wazonów, bo tak jak piszesz "serce krwawi". Za to w każdej wolnej chwili robię obchód i przystaję po enty raz przy kwiatuszkach i je podziwiam. Sąsiadka z za płotu chyba się przyzwyczaiła się do tego rytuału, bo już nie robi na niej to wrażenia. Często chodzę z aparatem, bo a nóż uchwycę coś , co wcześniej uszło mej uwagi. Przyroda jest teraz tak dynamiczna. Wszystko trawa tak krótko, że trzeba zatrzymać za fotce. No , wielka szkoda, że zapomniałaś aparatu wziąć do Książa Ja namawiałam moich panów na wyjazd do Kurnika, do arboretum, ale leniwce wolą się byczyć w domu .