Forum Ogrodnicze Oaza

Azalie bardzo mi się podobają - ale poczytałam o uprawie i chyba nie będę się porywała z motyką na słońce . Pozostaje mi podziwiać w oazowych ogrodach . Dalu - Twoje są zachwycające .

Dorotko, dla mnie azalie to zdecydowanie NUMER JEDEN wśród roślin ogrodowych Uwielbiam je - podoba mi się w nich wszystko, kształt kwiatów, kolor, obfitość kwitnienia, upajający zapach, liście wspaniale przebarwiające się jesienią Mam dwie rabaty z kwasolubami; o tej porze roku są zachwycające. A czy trudne w uprawie? Rododendrony są nieco kapryśne, ale azalie - jak dla mnie- absolutnie bezproblemowe!



Marysiu, bardzo żałuję, ze nie mam już miejsca, żeby powiększać moją skromną kolekcję Ale coś jeszcze udało mi się "wetknąć" na rabaty - kupuję teraz głównie azalie japońskie, bo one wolno rosną i nie zajmują zbyt wiele miejsca. Mój wczorajszy nabytek to Rubinetta; na razie jest w pąkach, jak rozkwitnie to oczywiście ją pokażę

Agnieszko, przepraszam, ale rzeczywiście musiałam przeoczyć Twoje pytanie. Otóż z moich czterech hibiskusów dwa maja już mnóstwo całkiem dużych listków, jeden zazielenił się, ale jeszcze bardzo nieśmiało, a jednego właśnie kilka dni temu wykopałam, bo absolutnie nie rokował Zważywszy na różnicę klimatów, na Twoim miejscu jeszcze może bym parę dni poczekała...
Szkoda twoich Rh, żal hortensji Ale trzeba z bólem serca pogodzić się ze stratami i mieć nadzieję, że taka paskudna zima już się nie zdarzy1

Aniu, jakoś moje azalie, z malutkimi wyjątkami, bardzo dobrze przezimowały...Teraz jest tak gorąco, że zakwitają na wyścigi, ale - niestety- równie szybko przekwitają..



Geniu, azalie teraz pięknie zdobią ogród i chciałoby się zawołać "chwilo trwaj!"

Iwonko, faktycznie, rozwijające się liście host wspaniale maskują zasychające badylki tulipkowe...W tym przypadku aż za bardzo, bo te śliczne tulipanki całkowicie skryły się wśród liści host...

Pawle, brawo za spostrzegawczość, bo tulipanów było tam kilka, tylko nie zmieściły się w obiektywie

Marto, ta hosta ma półtora metra średnicy i tulipany zginęły w jej czeluściach
A żeby nie było, ze u mnie tylko azalie, to pokaże też inne majowe widoczki. Kalina w tym roku przyszalała, a mszyce jakoś ją ominęły:



Okrągła rabata pod jabłonką zaczyna jakoś wyglądać:




A to moje tegoroczne pelargonia angielska; kwiatki ma drobniutkie, ale śliczny pokrój i mnóstwo pączków:

Dalu, ale czy azalie na mojej glinie, w pełnym słońcu, dałyby radę? I jak u nich z odpornością na mrozy? Trochę się boję tych kwasolubnych, bo kompletnie nie mam z nimi doświadczenia

Dorotko, azalie tolerują słońce, ale jednak w pełnym słońcu mogłyby się męczyć
Co do gleby, to one się płytko korzenią, więc można im przygotować to, co lubią - a więc kopiemy dołek, do niego sypiemy kompost pomieszany z kwaśnym torfem i ziemią rodzimą, sadzimy roślinkę i ściółkujemy korą.
Dla Ciebie azaliowy widoczek:

Yyyyy .... czy to jest tegoroczne zdjęcie?

Pawle, jak najbardziej tegoroczne - sprzed kilku dni

Dalu piękne zdjęcia piękna pora roku i piękna kalina Moje jeszcze nie myślą kwitnąć

U mnie zaczyna kalina koreańska pierwszymi kwiatkami w liczbie sztuk dwóch(zapach upajający)! A ta Twoja ze zdjęcia to co jest, Roseum jakieś?

Mam dwie roseum - jedna posadzona 3 lata temu kwitnie pięknie, drugą dostała od Basjak - też ma kwiaty, ale malutkie.

Czy ty okrywasz azalie japońskie - co roku mimo okrycia stoiszem zawsze mi trochę wymarzną. Mam zamiar przerzucić się na azalie wielkokwiatowe

Moje trzy rodki przeznaczone do likwidacji-zakwitły,znaczy się dwa zakwitły,bo jednemu oberwałam wszystkie pączki,jakiś jakby nalot był,poobrywałam wszystkim brzydkie liście i jakoś to im chyba pomogło,a ten bez pączków ma nowe pędy

Maj to taki piękny czas ............ popatrz prawie wszyscy w ogrodach czymś się zachwycają ........... hościarze liczą kły i patrzą na skrzydła ,...............irysowcy pochylaja się nad małymi iryskami ,........... miłośnicy zielonych kulek i większych iglastych egzemplarzy wzdychają do majowych przyrostów ,............. ci od skalniaków zachwycają się kwitnącymi poduchami ............... ale tak naprawdę spektakularne , z daleka widoczne i bijące po oczach są różaneczniki i azalie , Twoje piękne i warte podziwiania .................. ja po kilku nieudanych próbach się poddałam , nie mam ręki .................. ale przyznam , że na swoim terenie nie znam ogrodu kipiącego tymi kwiatami , ot to tu to tam po jakimś krzaczorku się przewija , ale ogólnie chyba za zimno

Dalu, jestem u Ciebie często, ale nie chcę zaśmiecać wątku ochami i achami Wszystko mi się u Ciebie podoba! Dziś zachwyciłam się rabatą pod jabłonką Czy ta roślinka, która wygląda jak kokoryczka, to kokoryczka?
Co do azalii, potwierdzam, że są łatwiejsze w uprawie niż różaneczniki, mają piękne jaskrawe kolory i ciekawy pokrój. Wyglądają pięknie przez cały rok i te jesienne barwy...

Mireczko, masz rację! Maj to najpiękniejszy miesiąc w roku dla wszystkich ogrodników
Ja, miłośniczka azalii, mogłabym nie wychodzić z ogrodu, zwłaszcza, że azalie rosną i kwitną u mnie nie najgorzej, a im jest ich więcej, tym piękniej wyglądają :)Pojedyncze krzewy nie robią takiego wrażenia, a w ogóle one lubią rosnąć w większej grupie, tworząc dla siebie korzystny mikroklimat.



Ewuś, fajnie, że uratowały się Twoje rodki, chociaż szkoda, że nie będą kwitły. Spróbuj je spryskać Substralem Magiczna siła do rododendronów - jest świetny!
Moje Rh jeszcze nie kwitną, za to azalie dają popis. Tu wielkokwiatowa Czardasz:



Iwonko, oprócz starego krzaka roseum, mam jeszcze dwie kaliny - hordowinę Aureovariegatę i pagodową. Tak wygląda w tym sezonie hordowina:



Azalii nie okrywam - razem z Rh mam ich ok. 40, więc nie dałabym rady...Ale na szczęście one dają radę i z małymi wyjątkami mnie nie zawodzą

Agatko, tak, to roseum, chyba Boule de Neige - krzak ma już z 20 lat i wymaga odmłodzenia, ale jak kwitnie to wygląda przepięknie! W tym roku nawet mszyce dały jej spokój

Jolu, moje kaliny już kwitną. Wszystkie trzy! Nawet maleńka pagodowa, ale ją kupiłam kwitnącą, więc pewnie podpędzona...

Jeszcze jedna azalka - wielkokwiatowa Toucan:



...i żeby nie było, że zanudzam azaliami, lilak Meyera i złotlin:






Dzisiaj byłam na Wielkim Kiermaszu Ogrodniczym pod wrocławską Iglicą. Przy okazji spotkałam kilkoro forumków Pogoda była taka sobie, ale w końcu przestało padać...Kupiłam: dwie budleje (moje mi wymarzły, a że kocham motyle, to MUSZĘ mieć motyle krzewy), bazylię drobnolistną i pstrą miętę do kącika ziołowego i fajną języczkę (zapomniałam jaka to odmiana, ale ma ładne listki). Więcej grzechów nie pamiętam

I teraz biegam z obłędem w oczach, gdzie to posadzę?
Budleje... ta zima nie była dla nich łaskawa... obie straciłam w tym żółtą, skrętolistną...

Dalu... czakram dla azalii łaskawy, gwarantuje nam takie bajeczne, rajskie widoki... szkoda, że nie kwitną dłużej...

Ho, ho - 40 krzaków azalii i Rh. Zdjęcia tego nie oddadzą, niestety. Szkoda, że tak daleko mieszkasz

Dalu. Twoja języczka to palmatiloba. Ja już dawno zrezygnowałam z budleji, gdyż prawie co roku mi przemarzała. Co prawda później odbijała od korzenia, ale krzak robił się brzydki.

Marto, tak, pod jabłonką rośnie, a właściwie rozpanoszyła się kokoryczka. Powolutku będę musiała ją ograniczać, bo zaczyna zagrażać liliowcom na tej rabacie, a bodziszki to już właściwie zdominowała
Dziękuję za miłe słowa i cieszę się, że podzielasz mój zachwyt azaliami

Marysiu, odległość jest sprawą względną Do Chin dotarłaś, to i w okolice Wrocławia może kiedyś przyjedziesz W każdym razie serdecznie zapraszam

Gosiu, I tu się mylisz! Moje zakupy są z reguły dokładnie przemyślane i zaplanowane (chociaż zdarza mi się kupić roślinki pod wpływem impulsu, a potem ...nie mam co z nimi zrobić).
Budleje straciłam wszystkie trzy, ale nawet specjalnie nie żałuję, bo to były jakieś nieciekawe odmiany. Żółta skrętolistna? Na taką nie trafiłam...

Majowy widoczek bezkwiatkowy:

Daluś u Ciebie każdy zakątek w ogrodzie jest przepiękny Czy to kolorowy czy zielony, wszystko wspaniale przemyślane, skomponowane, bujne....
Azalie bajka, czas kiedy kwitną mógłby trwać i trwać....