Forum Ogrodnicze Oaza

Piękne miejsce do posiedzenia i podziwiania.Agapant piękny, czy on zimuje w gruncie?

Romuś, niestety, nie Agapanta trzeba przechowywać zimą w nieogrzewanym pomieszczeniu; ja trzymam go w piwnicy z małym okienkiem i podlewam bardzo oszczędnie. Jest jeszcze jedna ważna sprawa w jego uprawie - nie lubi przesadzania i musi rosnąc w ciasnej donicy...

Alinko, u mnie też już nazbierało się tych roślin do przechowywania - dwa wielkie oleandry, figowiec, rozmaryn, prusznik, jakobinia, no i teraz jeszcze agapant Na szczęście mam spore piwnice

Marto, a pewnie, ze poczekały! Lilie kwitną u mnie od początku czerwca do sierpnia i za to też je lubię Jeszcze kilka czeka w blokach startowych, a ja codziennie zastanawiam się, która się otworzy i co to będzie? Bo nigdy nie wiem jaką mam odmianę - sprzedawcy pokręcili albo oszukali, a ja mam też bałagan w notatkach
Niektóre muszę podpierać bambusowymi kijkami, ale akurat te najwyższe stoją sztywno jak żołnierze na warcie
Jesień? Tfu! Wypluj to słowo Ja w ogóle nie wiem, co ono znaczy

Miskant rośnie do nieba i fajnie się kołysze na wietrze




Duecik - hortensje i floksy




...i widoczek z iglaczkami w roli głównej (to jedyne iglaki w moim ogrodzie )

Daluś zakątek z iglaczkami śliczny Taki spokojny, wyciszający
Hortensja z floksami ślicznie się prezentuje

W trawach widzę ukryty kranik - czyli tradycyjnie trawy nad wodą U mnie są najpierw trawy, a może kiedyś doczekam się wody

Witaj Dalu
Na zdjęciach z hortensjami mój wzrok przykuło 'coś' niebieskiego na ścianie domu. Wybacz moje wścibskie usposobienie, ale co to jest?
A tak w ogóle to za każdym razem jak odwiedzam Twój ogród to mam wyobrażenie jak będą wyglądały moje rośliny za miesiąc

Pawle, miesiąc to może przesada - chyba teraz to już się mniej więcej wyrównało No, może jestem tydzień do przodu Zobacz, hortensje bukietowe jeszcze w pąkach...
A to "coś" niebieskiego na ścianie domku ogrodnika, to oryginalne kafelki tunezyjskie, które kiedyś przywiozłam z wakacji i przy okazji remontu, poprosiłam panów fachowców, żeby mi je wmurowali:



Iwonko, dobrze wypatrzyłaś - ten kranik, niezbyt zresztą urodziwy, był sobie na środku trawnika i mnie denerwował Postanowiłam więc jakoś go ukryć, a że od dawna marzyła mi się rabata z trawami, rozwiązanie było jedno - posadzić różne trawki wokół kranika

Agnieszko, iglaki to nie moja bajka, ale kilka musi rosnąć w każdym szanującym się ogrodzie W ciągu sezonu w ogóle nie zwracam na nie uwagi, dopiero zimą mają swoje pięć minut, kiedy naprawdę zdobią i urozmaicają ogród...Co innego hortensje i floksy - nie ma dnia, żebym ich nie podziwiała

Lipcowe widoczki:



Polish Spirit




...i takie sobie kwiatki - rudbekie, rozwary i rozchodniki

Dziękuję za zaspokojenie mojej ciekawości Ozdoba domu super Bardzo podobają mi się takie rzeczy

To fakt! Śliczny taki detal, ale ile dodaje charakteru! I klimatu... Różne rzeczy się przywozi z podróży, ale tu to zagrało i współgra!
Słowo "jesień" wypluwam, tylko czy to coś zmieni?
Dalu, rzadko pokazujesz swój iglasty zakątek, a proszę, jak się podoba! A Tobie się podoba?
Kto odpowiada za cięcie tego bukszpanowego? żywopłotu? Bo należą mu się brawa! Mąż? Jaka precyzja, jaka elegancja!

Pawle, ależ proszę Mam więcej takich pamiątek z podróży; n.p. taka lampka rodem z Turcji - wieczorem, gdy włoży się do środka świeczkę, kolorowe szybki wysyłają piękne refleksy:



Marto, iglaki traktuję bardzo użytkowo, nie zachwycam się nimi, ale cieszą mnie zimą, kiedy ogród pustoszeje...W tym zakątku starałam się zróżnicować formy, wielkość i kolory poszczególnych roślinek, ale to są same pospolite odmiany. Nie byłabym sobą, gdybym nie dołożyła do kompozycji czegoś liściastego; w tym wypadku to jest śliwa ozdobna Hessei, która ma śliczne pstre listki z przewagą bordowego, wczesną wiosną obsypuje się białym kwieciem, a latem ma nawet niezłe śliweczki Rośnie tam jeszcze mój największy pieris Variegata...
W moim ogrodzie M. wykonuje tylko "grube" prace, wymagające męskiej ręki i siły. Cięcie żywopłotku bukszpanowego to zbyt precyzyjna praca jak dla niego, więc oczywiście zajmuję się tym ja!
Ale nalewki to jego "działka"; oto wstępny etap w przygotowywaniu nalewki wiśniowej; nie wiem, czy Gutek wącha kwiatki, czy przymierza się do nalewki



A propos nalewek - wczoraj byłam na imieninach Anny i piłam pyszną nalewkę miętową, o ślicznym zielonym kolorze, zrobioną wg przepisu Zofii Nasierowskiej. A że mięty u mnie dostatek, na pewno zrobimy...

Dzisiaj fotki lilii Muscadet, która kwitnie niestrudzenie:

Witaj Dala
piekne te ostatnie lilie...moje robale zjadły
a widoczki i pamiątki z wojaży-wspaniałe
nalewka na nastepny zlot? heheh....moje już stoją w butelkach,a miętową też mam,dobra i zdrowa

To ja poproszę przepis na tę miętóweczkę
Mięty u mnie też dostatek i chętnie zrobię z niej jakiś pożytek

Marto, ja jeszcze nie robiłam tej nalewki, podaję przepis taki jaki podała mi dzisiejsza solenizantka
MIĘTÓWKA
Dwie spore garści mięty zalać litrem spirytusu i odstawić na tydzień. Po tym czasie odcedzić alkohol od mięty. Rozpuścić 0,75kg cukru (może być mniej) w 1 litrze wody na małym ogniu do uzyskania klarownego syropu. Ostudzić, połączyć z alkoholem, przelać do karafki lub butelki. Smak niesamowity, a kolor piękny! Podobno, żeby kolor się utrzymał dłużej, miętówkę trzeba trzymać w ciemnym pomieszczeniu.

Grażynko, wątpię, czy nalewka wytrzyma do następnego zlotu - jest taka pyszna! A kwitnących lilii jest teraz więcej, zapach w ogrodzie unosi się ...upajający!









...i na koniec, pozostając w żółtych klimatach - grzesiowa daturka (miała być fioletowa, ale i tak jest piękna)

Dzięki za błyskawiczną odpowiedź
Jutro kupuję spirytus i nastawiam

Daluś może i ja skorzystam z pomysłu na nalewkę miętową, tylko muszą moje mięty odrosnąc, bo wszystkie pościnane do wysuszenia
Lilie przepiękne, jak nie kochac tych kwiatów.....
Uwielbiam te ozdobne detale w Twoim ogrodzie, są niesamowicie oryginalne, niespotykane i piękne. Wspaniale wkomponowują się w całośc ogrodu i stwarzają bajkowy klimat..... Przepięknie zgrywają sie z charakterem kącika wypoczynkowego, mozaikowym stołem i ażurowymi krzesełkami....cudo

Agnieszko,jeśli podobają Ci się moje ozdoby ogrodowe i różne detale, to dla Ciebie dawno nie pokazywane figurki z fontanienki:






...a także gary i beczka jako osłonki na donice; na fotce widać też lilię Anastazja i własnoręcznie wysiane groszki:




Marto, pochwal się rezultatem, bo sama jestem ciekawa, czy będzie Ci ta miętówka smakowała

Zakupiłam już potrzebny alkohol, ale niestety muszę się wstrzymać na razie z nastawieniem, bo przypomniałam sobie, że w poniedziałek pryskałam miętę na przędziorka nissorunem . W dodatku wyrzuciłam ulotkę i nie wiem jaki jest okres karencji . W internecie piszą tylko o jabłkach, że miesiąc , no i trochę się boję .
Ale zrobię na pewno i się pochwalę

Marto, a ja odwrotnie - mam całe łany dorodnej mięty pieprzowej, tylko alkohol muszę kupić

Dzisiaj kilka lipcowych bylinek:
Rozwar






Liatra






...i, oczywiście, floksy









Upał dzisiaj okrutny! Do wieczora nawet nie wyściubiam nosa na ogród A jak nie będzie burzy, to czeka mnie wielkie podlewanie, bo rośliny już omdlewają z gorąca i suszy

Dalu...piękne i praktyczne przywozisz pamiątki z wakacji ...lilie naprawdę pięknie zakwitły i tak obficie..liatria ,floksy rozwary to chyba standartowe kwiaty każdego ogrodu..