Forum Ogrodnicze Oaza

Współczuję. Wiem co czujesz.

Kilka lat temu u nas grad wielkości kurzych jaj z ogrodu zrobił klepisko...

Współczuję , wiem co czujesz.
Zaciśnij zęby i zrób tak jak radzi Ela.

Aniu masakra straszne co zrobił ten grad...
mnie dziś mały połamał Guacamole piłka też mi sie wrzeszczeć chciało

Aniu, współczuję.Zrób tak, jak radzą dziewczyny.To sporo pracy, ale efekty zobaczysz już na przełomie VI/VII.Wtedy hosty dostają drugich liści, nabierają masy.Teraz są niezbyt ładne,ale jeszcze będziesz się nimi cieszyć.

----

Ja trochę z innej beczki....Nie bedę pisać już do każdej osoby osobnego PW, więc napisze tylko,ze paczki z hostami, które obiecałam wysłać, już wysłałam. Hosty są w różnym stanie, ale spryskane 2 tygodnie temu Topsinem, więc w przyszłym roku wszystko będzie w porządku.

Kasiu, mam 2 działki oddalone od siebie o 2,5 km i na obu wystąpiły skarlenia. Na tej pod domem w życiu nie widziałam ropuchy, na tej drugiej i owszem - w dużej ilości. Wspólny mianownik mam jeden - po obu działkach wałęsają się koty sąsiadów - czy ich odchody mogą być przyczyną takiego stanu rzeczy?

Kochani Dziękuję wam wszystkim za rady
Zrobię tak jak piszecie,Jutro wycinam liście.

Trudno i tak z tej strony nie zachwycają.Środek grzybobójczy jaki na nie można zastosować ???

Mam nadzieję,że w lecie już nie będą straszyć.
I dobrze,że z drugiej strony i w innych miejscach mam ich jeszcze sporo.
Tylko tutaj były ciekawe tez odmiany.Trudno.Życie niesie niespodzianki także i ogrodowe

Aniu ja stosuję Topsin.

Dziś między moimi hostami na górce przechadzało się (raczej przepełzało) takie stworzenie. Dokładnie w tym samym miejscu, gdzie 2 lata temu miałam gniazdo os, które przypuściły na mnie zmasowany atak.

Żmija zygzakowata. Trzeba teraz uważać przy pracach ogrodowych. Atakuje tylko wtedy, gdy czuje się zagrożona. bardzo dużo w tym roku się ich rozmnożyło, a surowicy wciąż brakuje.

No właśnie. Co za pechowe miejsce.

EpiPen nie opuszcza na szczęście mego samochodu - mąż ma uczulenie na osy.
Na działce miałam już dziki, łosie, nie wspomnę kretów, wiewiórek, myszy, mrówek i innych żyjątek. Ale żmii między hostami się nie spodziewałam. Takie są uroki działki przy lesie w Puszczy Knyszyńskiej.

ja zauwazylam, ze hosty ktore byly w doniczkach szybciej rozpoczely wegetacje. sa juz otwarte a te w gruncie dopiero zaczely sie otwierac. a niektore calkiem jeszcze zamnkiete. Dodam, ze mowie o stanowisku pod grabami, gdzie ziemia przerosnieta korzeniami na potege. Dlatego wiekszosc host stoi zaparkowana w doniczkach. obrzucam je lekko liscmi i narazie wytrzymaly. moze nie mam zbyt delikatnych gatunkow...
pozdrawiam

Elu,piękna Vipera berus. W moim odczuciu to przyszła mamusia

U mnie dzisiaj na szczęście milsze zwierzątko się zadomowiło.Poznało już ogród i hosty
Oto Ignatio

Elu zdjęcia zrobiłaś przecudne do NG się nadają , ale ja tak boję się żmij że bym nie podeszła, całe lato unikam lasu, nie pójdę i już

Jacku piękny piesek ale wymaga nie lada pielęgnacji może tak "wyprasować"? żartuję

mnie dziś w ogrodzie "pomagał " ON... nie powiem że to pomoc idealna

Border Collie? Ogrodnik doskonały, do przekopania ogródka idealny

Jacku, widzę, że lubisz "gnieciuchy". Żelazko w promocji do psa Ci dali?

Celinko, ja wcale taka odważna nie jestem - zdjęcia (dzięki za pochwałę) żmii robiłam na sporym zoomie, a gałęzie z gada dla lepszej widoczności delikatnie odsunęłam dość długim patykiem.

Elu, a wiesz, że nie...w piwnicy mam takie na duszę Chyba je przyniosę

Zgadzam się z Jackiem. Psa, jeśli traktować żelazkiem, to tylko tym z duszą
A piesu... cudowny.