Forum Ogrodnicze Oaza

Już się z nią w myślach pożegnałam i jutro chcę ją wykopać i zniszczyć. Chciałam się tylko upewnić

Poll wrote:



Zmiany, jak dla mnie, wyglądają podobnie. Poczekam w takim razie i dam ją na kwarantannę do donicy...

Proszę o radę w sprawie mojej hosty 'Elegans'.
Mam ją 8 lat i w ubiegłym roku zaczęła mi w oczach marnieć. Wykopałam, pod nią były korytarze gryzoni, korzenie zżarte. Dwa kawałki uratowałam i nie wiem, czy to zanikanie to były tylko gryzonie, czy choroba, bo w tej chwili wyrasta dziwnie wybarwiona, jakby cieniowana. Czy to objaw stresu i ciężkiej wiosny, czy wirus?







A młodziutki listek to w ogóle w ciapki.

Jolu, na razie czekaj i obserwuj hostę.

Zły rok jest...

Pierwsza to dwulatka- Grand Canion - w zeszłym roku była ok a teraz:





pochodzenie Jan lub Fransen -musiałabym spr w notatkach a te zostały w ogrodzie

Druga z zaprzyjaźnionego ogrodu w Wawie - najpierw żółta potem niebieszczeje a w tym roku cętki



nie wszystkie liście są tak samo zajęte.....

strach sie bać
pozdrawiam
S

Ta hosta ma już sporo lat. Nie pamiętam nazwy ale to nie jest teraz ważne. Tydzień temu była "normalna" a teraz....

Kasiu, to klasyczne objawy Wirusa HVH na hoście Gold Standard - do spalenia.

Dzisiaj w trakcie podlewania zauważyłem na mojej NN takie ,,cudeńka'':



dodatkowo zniekształcone liście

...poszła do wora i kotłowni...
Nie bez kozery napisałem NN.Hosta kupiona przypadkowo 3 lata temu (nic się nie działo przez dwa).Przestrzegam przed niepewnym źródłem zakupów.

Witajcie.
A ja mam pytanko,czy hosty podjadane przez mszyce mogą również mieć plamki-odbarwienia. Akurat te młode listki na których żerowały są od niepokojące,ale struktury nie powciągane. Gdzie kupujecie testy i ile kosztują?

Dzisiaj dokonałam przerażającego odkrycia.
Oto piękna 8 letnia hosta Sum & Substance



Na dwóch liściach zobaczyłam małe jaśniejsze plamki wzdłuż nerwów (widoczne na zdjęciu w górnej części liścia)



Czy fachowcy potwierdzą najgorsze?

Ta hosta została przeze mnie kupiona 8 lat temu razem z pokazywaną wyżej, podejrzaną, Siebolda 'Elegans' w szkółce z Kokotowa.

Zrobiłam z niej dwie sadzonki. Te sadzonki S&S oraz pokazywane wyżej 'Elegans" już powędrowały do pieca. Kłopot ze staruszką, bo wielka. Jeśli potwierdzicie moje obawy, mam zamiar opryskać ją 'Roundupem' i po jakimś czasie wsadzić tam np.hortensję, żeby już nie sadzić tam hosty.
Na szczęście po tym zakupie, jakiś czas nie kupowałam host, a jak już kupiłam nowe, zostałam oświecona w sprawie wirusa i nie grzebałam przy hostach tymi samymi narzędziami.
Jeszcze z tego zakupu mam 'Wide Brim', wygląda zdrowo, ale będę miała na nią oko.

Mogę dołożyć swoje ? Chodzę koło tych funkii codziennie. Wcześniej nic takiego nie widziałam, a to się pojawiło po ostatnich ciepłych i słonecznych deszczach Summer Serenade. Wyrok?



pod spodem:

Ewa, zajrzyj na 34 stronę tego wątku. Wstawiałam swoją Rainforest Sunrise; wydaje mi się, że u Ciebie to samo

Moja Sum & Substance ma już dobre ponad 10 lat, pewnie 15 , nie pamiętam, dzielona kilka razy, u mnie są w tej chwili jeszcze 2 rośliny oprócz matecznej, kilka poszło w ludzi. Niedawno znalazłam zdjęcie, w wersji papierowej, z 2006 roku, na którym nie wygląda najlepiej, ale wtedy rosła pod chorą śliwką obsypaną mszycą, więc różne śmieci spadały i spływały na nią po deszczu. Czy gdyby miała wirusa dotrwałaby do dziś w dobrej formie, dziś wygląda ok.

Natomiast ta jest z pierwszego podziału, w tym roku przesadziłam ją spod tuj, rośnie w donicy wystawiona na popołudniowe słońce, wczoraj odkryłam to, mam nadzieję, że tak jak u Hani, to wina nagłego słońca.

Ten pierwszy listek objawy ma tylko tam gdzie nie był przykryty innymi. Była wyraźnie oklapnięta, choć w donicy nie było sucho, wieczorem nabrała wigoru.
Trzecia rośnie w ekstremalnych warunkach, pod świerkiem, trudno mi ją tam nawet porządnie podlać, woda spływa na chodnik, słońce ma do południa, latem miewała przypalone liście, czasami nawet je wycinałam, ale nigdy tak jak na zdjęciach powyżej.

hanya wrote: Haniu, porównałam i bardzo podobne. Tak sobie wczoraj myślałam, że to może poparzenia, bo na trzech liściach to mam i pojawiło się nagle na wszystkich trzech na raz. Przedwczoraj padało u nas od rana do popołudnia, a około 17.30 zaczęło na nią świecić ostre słonce. To jedyne miejsce na moim hostowisku, gdzie słońce dociera tak wcześnie. Ale zmartwił mnie ten spód liścia. W miejscu gdzie zmiany są najbledsze, od spodu jest zdecydowanie cieńsza blaszka. Ale nie ma nierówności.
Tak bym się cieszyła, gdyby to było słońce

Krzysiu, Twoja też do mojej podobna.

Ewa bardzo podobna i też pojawiło się nagle, wczoraj zauważyłam, a przedwczoraj ją podlewałam i tego nie było.

Dziewczyny, Paco po obejrzeniu zdjęć mojej S&S stwierdził, że nie ma co panikować, bo to oparzenia termiczne. Staruszka uratowana. Najgorsze, że wyrzuciłam do pieca grilowego sadzonki, a najciekawsze, że zapomniałam podpalić. Jutro idę grzebać w piecu, może bidulom dam szansę. Ja to jestem panikara, najpierw robię, potem myślę.

Na żadnym z Waszych ostatnich zdjęć ja nie widzę powodu do paniki - w większości to poparzenia słoneczne, ścieniała blaszka w miejscu poparzeń to też norma. Czyli obserwacja i profilaktyka.

Elu, to najlepsza wiadomość jaka ostatnio usłyszałam