Forum Ogrodnicze Oaza

Cześć

jako świeżak w temacie róż chciałam Was poprosić o radę jaką różę pnącą wybrać na balkon? (niby od strony południowej, ale przy ścianie, na której jest też trochę cienia). I poprosiłabym Was też o parę słów dotyczących jej pielęgnacji. Czytałam jak pielęgnujecie róże w ogrodzie, ale pytanie czy w pojemnikach róże zachowują się tak samo? Bo to, że będą raczej te same szkodniki to sobie zdaje z tego sprawę

Będę wdzięczna za pomoc

Pizza wrote: Dwuręcznym sekatorem wytnij, tnąc na dziesięciocentymetrowe odcinki, aż do ziemi różę przy furtce, zrób z tego oddzielny stos kompostowy (nic innego do niego nie dodawaj) za kilka lat będzie z tego pełnowartościowy kompost.
Do pozbycia się tej róży potrzebny jest:
- duży dwuręczny sekator,
- mały ręczny sekator,
- piła ogrodnicza lisi ogon,
- pinceta anatomiczna o długości 30 cm,
- wiadro 10 litrowe,
- widły amerykańskie,
- szpadel,
- łopata piaskówka,
- grabie,
- pazurki,
- kompostownik przeznaczony wyłącznie na gałęzie, gałązki, korzenie tej róży,
- taboret (stołeczek, krzesło) aby móc usiąść.
Jak nie masz jeszcze sekatorów to zakup sekatory ogrodnicze polskiej firmy Gerlach. Ze sporymi kłopotami sprowadził je mój sklep ogrodniczy. Są bardziej trwałe od bardzo drogich, pięknych i wygodnych sekatorów zagranicznych, których ostrza bardzo szybko się rozchylają gdy tnie się nimi to co się między nimi mieści. Takie rozchylone ostrza nie docinają do końca lub zakleszczają się.
Piła ogrodnicza lisi ogon 35 cm powinna być ze stali szwedzkiej. Ja mam Made in Sweden, 14” G-man Tools AB.
Pincetę na zamówienie sprowadzi ci każdy sklep medyczny, zazwyczaj nie mają ich na stanie. Nie kupuj 20 cm tylko poczekaj na 30 cm.
Różę na działce należy traktować ze szczególną uwagą ze względu na jej bardzo dużą żywotność i tendencję do corocznego rozrastania się. Róża wymaga corocznego przycinania pędów i pilnowania nowych wyrastających nie tylko koło niej ale i kawałek dalej.
Płatki dużych kwiatów mojej róży ucieram na nadzienie do ciast i pączków, a z przemrożonych lub dojrzałych, ususzonych owoców robię zimowe herbatki. Musisz ustalić czy twoja róża nadaje się do tych celów, czy też jest to róża ozdobna przed podjęciem ostatecznej decyzji co do jej losów.
Ja moją przesadzałem dwukrotnie bo nie doszacowałem miejsca jakie ona wymaga.
Jeżeli chcesz ją mieć w innym miejscu to przeznacz na nią tyle miejsca ile obecnie zajmuje plus dodatkowy metr z każdej strony, aby swobodnie naokoło niej chodzić.
W żadnym wypadku nie sadź jej na granicy z sąsiadem. Od granicy powinna być oddalona na 4 m.
Pracując przy róży nie wolno dopuścić aby w skórę, obuwie lub odzież wbiły się jej kolce. Ja pracuję przy róży bez rękawiczek, tylko przy pełnym oświetleniu (czyli nie rano i wieczorem) i przy bezwietrznej pogodzie.
Trzymając w lewej ręce pincetę chwyć nią sam koniec najdalej sięgającej gałązki (nie ciągnij) i odetnij sekatorem ręcznym dziesięciocentymetrowy koniec gałązki. Ostrożnie i precyzyjnie wrzuć obcięty koniec gałązki do wiadra.
Jak zapełnisz pół wiadra wysyp jego zawartość do przygotowanego kompostownika na róże. Objętość kompostownika powinna być dwukrotnie mniejsza od objętości krzewu róży.
Gdy gałązki będą już za grube na odcinanie ich 10 cm kawałków ręcznym sekatorem użyj dwuręcznego. To co spadnie na ziemię od razu podnoś pincetą i wrzucaj do wiadra. Jak gałęzie będą za grube na sekator dwuręczny użyj piły. Jak usuniesz wszystkie gałęzie do gołej ziemi wygrab trawę i chwasty aby odsłonić glebę wokół róży.
Aby dokładnie wybrać korzenie róży usuń widłami amerykańskimi i szpadlem ziemię wokół róży na głębokość szpadla. Zacznij kopać tam gdzie z ziemi wychodzą pędy róży i skończ metr od najdalszych pędów. Ziemię rzucaj 2 metry od róży z jednej jej strony. Ziemię z warstw głębszych rzucaj po przeciwnej stronie róży. Warstwę górną ziemi wybierz do czysta łopatą. Teraz widłami amerykańskimi i szpadlem usuń ziemię wokół róży na głębokość drugiego szpadla.
Cały czas wybieraj i wyciągaj z ziemi korzenie róży aż do samych jej cienkich końców. Tnij je na 10 cm kawałki. Pomocne przy tej pracy będą też pazurki i pinceta.
Ja usuniesz wszystkie korzenie róży do dołu najpierw wrzuć glebę z głębszej warstwy, zagrab, udepcz i wyrównaj, a potem wrzuć glebę z górnej warstwy, zagrab, udepcz i wyrównaj.
W ten sposób przygotujesz sobie stanowisko na rośliny ozdobne zgrupowane w przyszłości przy furtce.
Bardzo trudne i pracochłonne jest utrzymanie róży w ryzach przy furtce. Taka róża wymaga codziennego wręcz przycinania wchodząc na krzesło, aby przez furtkę mógł przejść ktoś wysoki, lub aby mógł wejść ktoś pchający przed sobą taczki. Nie mam róży przy furtce.
Nie spiesz się przy tym i nie wrzucaj do wiadra dłuższych kawałków niż 10 cm. Wygodniej i bezpieczniej się je tnie jak z drugiej strony odcinany kawałek gałązki trzyma krzak.

Dzień dobry!
Właśnie się dowiedziałam że 1/3 moich zamówionych na ten rok róż właśnie do mnie jedzie, a ja poza tym że potrafię je już sadzić i nawet przezimować, nie mam pojęcia co zrobić z akurat tymi - przyjadą do mnie w balocie i zawoskowanymi końcówkami. Rozumiem że tak samo jak wszystkie inne najpierw do wiadra i namoczyć, kopczykować żeby nie straciły wilgotności po posadzeniu... ale co z końcówkami z woskiem?

Przycinać, zostawić? Ewentualnie- kiedy przyciąć? Będę bardzo wdzięczna za każdą poradę - czas goni

Z zawoskowanymi końcówkami? A cóż to za, przepraszam, dziadowska firma, tak znęca się nad sadzonkami? Że markety tak sprzedają - jasne, ale fachowy ogrodnik?
A może ja źle rozumiem - i tylko miejsca cięcia są zawoskowane?
Spróbuj ciepłą wodą rozmiękczyć ten wosk i delikatnie uwolnić od niego łodygi.
Nie chcę Cię przygnębiać - bo i żadna ze mnie różana wyrocznia - ale mnie z tych kupowanych początkowo w woskowym pancerzu przyjęła się może co dziesiąta.

Potwierdzam to co napisała Łatka - woskowane róże to strata pieniędzy. I w ogóle kto wysyła już róże? Przecież ziemia jeszcze zmarznięta, dobry sprzedawca dba o dobro kupującego i nie naraża go na ewentualne straty, gdy nie ma możliwości szybko ich wysadzić. Napiszesz skąd są sadzonki?

jeśli to będą zawoskowane tylko końcówki to obetnij, ten 1 cm nie robi różnicy, jeśli będą mocno skąpane w wosku to spróbuj jak najwięcej go usunąć. Mi dobrze ściągało się na zimno właśnie ( co i tak z resztą ich nie uratowało. Z 9 kupionych w tamtym roku z woskiem żyją 3)
A tak poza tym cieszę się na osobę która wkrótce będzię się chwalić pięknymi różami. Masz swój wątek?

ogrodwdoniczkach wrote:
A jak duży masz ten balkon? Tzn ile miejsca ma zająć róża? Róże pnące w większości to spore krzaczory, z wieloma pędami, rozgałęzione i kolczaste. Trzeba mieć na prawdę sporo miejsca, chyba że docelowo będziesz zostawiać 1-2 pędy a resztę wycinać. Dużo bardziej na balkon nadają się róże rabatowe, lub wielkokwiatowe są odmiany dorastające do 1,5m i mogą pełnić rolę pseudopnacych. Poza tym ramblery zaliczane są niby do pnących, a pędy maja tak sztywne że ciężko je nagiąć, rosną mocno do góry i na wierzchołkach wówczas kwitną

Łatko, Ilono,
to sprzedawca z samymi pozytywnymi komentarzami na allegro i firma z długą tradycją, sprawdziłam - kupiłam u nich kilka róż bo mieli stare odmiany których nigdzie indziej nie znalazłam (np. bardzo niedocenianą Kimono, na którą troszkę zachorowałam ). Róże powinny być u mnie w piątek, najdalej w sobotę.

Z tego co się orientuję po zakupach koleżanki która wcześniej tam kupowała to zawoskowane są tylko końcówki, nie całe pędy. Ziemia u mnie rozmarznięta, sucha i mięciutka, mrozów w prognozie na kolejny tydzień nie ma, wymoczę, zakopczykuję, powinno być dobrze

Ilono, mojego wątku na Oazie nie ma- jak tylko działka się rozkręci na pewno podzielę się wrażeniami, i tymi pozytywnymi i tym, co nie wyszło

dziękuję za odpowiedź balkon mam mały - około 5 m2. Przeglądałam róże na Rosaplant (parę osób stąd polecało tę firmę) i znalazłam coś co jest zaliczane jako róża pnąca - Uetersens Rosenkönigin (KORuetroko) lub taką Crazy in Love® Red i się zastanawiałąm którą wybrać. Jeśli nie są one pnące to trzeba je podwiązywać tak? Niby piszą, że te róże nadają się do doniczki, ale jeśli będą bardzo szerokie to trochę kiepsko to widzę...:/

ogrodwdoniczkach wrote:
Róża Uetersens Rosenkönigin zaliczana jest również jako parkowa - czyli w zależności od formowania albo nadasz jej pokrój pnącej lub zostawiona swobodnie będzie dużym krzakiem. O tej drugiej nie słyszałam. Niemniej jednak podczepienia będą potrzebować obie bo nazwa pnące mówi nam tylko tyle że wypuszcza długie pędy, róże same z siebie się nie czepiają, mogą co najwyżej się zahaczać kolcami (o ile je mają)
Zasada jest jedna - im bardziej poziomo będą ułożone pędy tym więcej będzie kwiatów. Więc jeśli róża pędy ma wiotkie nie jest to żaden problem ją poprowadzić, ale jeśli proste i grube to szybciej się pęd złamie niż przygnie.

Ze swojej strony wybrałabym tą pierwszą i na wiosnę zostawiała po 1-2 pędach resztę usuwała by się zmieściła na balkonie i nie drapała po twarzy za każdym razem do tego ma niewysoki rozmiar.
Oczywiście już na starcie trzeba pomyśleć o donicy w której będzie zimować i o jej zabezpieczeniu przed mrozem bo chyba nie będziesz jej wynosić na zimę

Ilona, dzięki wielkie za radę i cenne wskazówki chyba zamówię tę pierwszą i zrobię jak piszesz w sezonie podeślę jak mi to wyszło

Róże ruszyły. Będzie trzeba niedługo zmniejszyć kopczyki.

Kopczyki przy różach zmniejszone.
Choroby i szkodniki róż - sprawdzone sposoby ich zwalczania.

Przycinanie róż krok po kroku - jak i kiedy przycinać róże.
Ponieważ nie ma pewności czy nie wystąpią w nocy większe przymrozki (dziś ma być u mnie -3*C) kopczyki usunę całkowicie i wykonam cięcie róż w połowie kwietnia.
Kiedy przycinacie róże i usuwacie kopczyki?

Zmartwiłam się prognozami , w sobotę kiedy było tak ciepło i zakwitły forsycje rozgarnęłam kopczyki i przycięłam róże, one już mają spore listki, Bonike i Lawender Lassie musiałam odmłodzić. -5 ma być dzisiaj u mnie w nocy ale -5 pierwszego kwietnia. Kupiłam w Leroy Merlin dwie róże (Candlelight i Hansestadt R.) i nie wiem czym mam je wsadzać ?

Oby przetrwały

Ja też odwiedziłam ostatnio LM.Skusiłam się na różę pnącą „Clair Matin”. Pewnie była trzymana w jakimś ciepłym miejscu bo już zaczęły pojawiać się nowe liście i pędy . Wstrzymam się z sadzeniem na miejsce stałe. Będę powoli oswajać ją z warunkami polowymi. Mam tylko nadzieję, że etykieta właściwie opisuje zawartość doniczki. Wcześniej dwukrotnie kupowałam „ New Dawn” ( w innym centrum handlowym ). Okazało się , że były źle opisane . Nie były to nawet róże pnące.

Jan4 wrote:
Moje róże cięłam już miesiąc temu a nie kopczykuję wcale, ale ja z opolskiego więc u mnie mroźnych zim jakby nie ma

MARRY gratuluję zakupów, Candlelight już dawno na mojej liście

Dziś też zgrzeszyłam i kupiłam 4 rodzaje rococco i nowość matthias claudius rose

Wspaniale, to rozumiem jak rococco to wszystkie, a matthias claudius jest wspaniała, pasują do Twojej kolekcji