Forum Ogrodnicze Oaza

Dorka mnie się zdaje, że Twoja róża to Alinka, ja mam też i jest piękna

Wciśnięta tymczasowo, zaskoczyła urodą:

Alinka (?)





NN

Szkoda że nie pokazałaś liści i paka tej NN bo te pomarańczowe pręciki...jak nic na Artura Bell mi wygląda/W paku ma czerwone/ pomarańczowe refleksy.

Ma kilka zielonych pąków, jak zaczną się otwierać sprawdzę - czy ma kolorowe refleksy.

No i liście takie błyszczące jak sztuczne.

Dorka , myslę, że ta żółta to Kings Ranzom
Nie mam innego zdjęcia, ale zobacz jak wygląda kwiat z boku

A ja myślę ze jednak nie, kwiat Kings Ranzom nie rozwija się do końca i nie pokazuje pylniki, po za tym ma liście matowe.

Wczoraj dwa razy przejeżdżałam przez Janice (miejsce gdzie Hodują najodporniejsze róże - wg mojego zdania, miejsce wietrzne i zimne), a że czekała na mnie 1 do odbioru, to przy okazji miałam sobie wybrać jeszcze dwie...
Skończyło się jak zwykle... Zdjęcia robione w deszczu nie oddają kolorów...
Najbardziej się śmiałam, jak doczytałam, ze moja ulubiona łaciatka to OH WOW!
Była pierwszą, która rzuciła mi się w oczy - no i już mam dwie

OH WOW


Naheglut - ta na mnie czekała






Dijonais - ta mi wpadła w oko jako druga...





Fresja


Baron


Już wyjeżdżałam, ale zajrzałam za mur - zdjęcie przekłamuje kolor - bardzo ciepły wyraźny aż"pachnący" pomarańcz...

Małgosiu, ta Naheglut naprawdę wygląda na "Nieomal Żar". Cieplutko się robi, jak się patrzy.
Chyba się kiedyś z Tobą wybiorę w tamto miejsce
Angielki też tam mają?

Pewnie mają i angielki.

Nie ma sprawy pojedziemy

Eliza - czy Alinka przekwitając zmienia kolor na taki?



Żółta pozostaje NN, pąki nie miały kolorowych refleksów

NN żółta jest podobna do mojej yellow king

Kwitnie moja naj.....Acropolis.

I Mary Rose z jeżówkami...

A u mnie kwitną

Frezja - kolor jest taki fajny (=radosny, słoneczny) - nie żałuję, że ją kupiłam





Blue for you - cały czas...




i inne jeszcze nie podpisane

No co ja na to poradzę, że podobają mi się blondynki. Konkretnie - "truskawkowe" blondynki, i to koniecznie angielki. Arystokratki w dodatku.
Lady of Shalot





Crownprincess Margareth



Obie te róże Austina to debiutantki w moim miejskim ogrodzie; zwłaszcza Lady of Shalot ma niezbyt fortunne miejsce, muszę ją przesadzić - mimo to dość fajnie kwitnie. Obie pięknie pachną, mają cudnie uformowany kwiat (w "filiżankę"), jedyna wada - wiotkie pędy, muszę starannie podwiązywać drucikiem.
Ale może to moja wina?