Forum Ogrodnicze Oaza

Zaczyna kwitnąć posadzona w zeszłym roku Aspirin Rose.

Znowu sekator w robocie, sporo pąków zmumifikowanych. Ale cieszmy się, póki coś tam kwitnie.

Lady of Shalot w pełnym słońcu





Glamis Castle



Ashram



Benjamin Britten - poluję na odpowiednie światło, by móc pokazać jego wyjątkowy kolor



Grahan Thomas



Niestety, ten już cały w czarnych plamach. Zaraz straci liście.

Edit:
MARRY wrote:

Marry, mój egzemplarz ma tak samo - nie wiem, czy to nie jaka choroba, lecz ponieważ poza tym ładnie podrósł i zawiązuje pąki, martwienie się zostawiam na potem. Mój Angielski Ogród jest młodziutki, nawet nie rok u mnie.

MARRY wrote:
To jest Kronenburg na tak zwany Nummer sicher - a że nie pachnie? Mój raczej też nie pachnie, może to tylko w wspomnieniach z dzieciństwa wszystko piękniejsze?

Zazdroszczę Wam tych piękności

Pomponella dopiero zaczyna




The Alnwick


Giardina


Princess Anne


Baronesse

Migawka między ulewami, stoją w wodzie i kwitną, Reine de Violettes najbardziej poszkodowana miała dużo paków, zakulkowałam pędy, ale większość się nie otwarła, obcinam kolejne pędy:



Dieter Muller nowa i czekałam na jej rozwinięcie i jest, forma i kolor piękne, pąk czerwony, potem jaśniejszy by rozwinąć kwiat w zgaszonym lila różu, dobrze znosi deszcz:





I inna nówka - Chandos Beauty - róża angielska Harknessa, skuszona opisami o zapachu nabyłam, faktycznie zapach z perfumerii, kwiat duży, ale miała być prawie biała:





Candlelight, głęboki żółty i też odporna na deszcz:





Matador, okrywowa bardzo się rozrosła, zawsze kwitła z żółtymi czosnkami, a tu spóźniona w tym roku:

Nie mogłam się oprzeć...

Grażynko, Milu, Marry, gratuluję, same piękności - tym bardziej doceniam, że pogoda nie sprzyja różom.
Ja jeszcze w sprawie English Garden, jako że mój egzemplarz po pierwszych, podejrzanych kwiatach teraz ma w miarę normalne:



Tylko przemoknięte.

Gdy ustała dzisiejsza ulewa, oczywiście złapałam sekator i eliminowałam resztki po przekwitniętych, ale w pierwszym rzędzie zmumifikowane, pleśniejące - a także powycinałam młodym angielkom wszystkie cieniuchne, słabe pędy. Może zmobilizuje je do produkcji czegoś mocniejszego? Karmie je na wszelkie dostępne mi sposoby...
A, Olivia Rose mocno podrosła i nie ukrywa już kwiatów "w parterze".

Prawdziwe piękności macie koleżanki super .Aniu wczoraj cięlam pąki be i zgnile a dzisiaj było tyle samo ,ale jednak skadś pokazują się nowe czyli jest ok






Są ciężkie i plus mokre i szybko podgniwają.

Pokażcie proszę rękawice super do róż piękne ale kolą; )

Old Port








Chopin


NN

Pani Goździkowa. Słabo rośnie, przesadzona w ,, lepsze miejsce ''






NN z Tesco






Ulubione NN

Nigdy nie miałam takich ładnych i obficie kwitnących róż.Jeszcze trochę się podszkolę i na przyszły rok będą jeszcze ładniejsze.

Goethe, piękny, ale nietrwały kwiat. Po kilku latach posiadania nie jestem tak zupełnie zachwycona tą różą.


Eisvogel, w zeszłym roku chciałam już wykopać, ale na szczęście poczekałam...


Kimono


Znany wszystkim Leonardo


Barbara


I moja najlepsza róża, producencie zreflektuj się, bo chcę gdzieś dokupić. Laguna Flower Circus

Tegoroczna Nostalgia

Szafirku masz śliczne róże, ale Old Port jest zachwycająca! Kolor wprost magiczny! Myślisz, że ta odmiana poradziłaby sobie w donicy??

Pozdrawiam serdecznie
Ania

JaJoanna wrote:
Wow!!! Wspaniała! Naprawdę imponujący krzew. Poleciłabyś ją do donicy? Producent deklaruje, że cała seria Flower Circus nadaje się do takiej uprawy, ale w praktyce nie wszystkie odmiany dobrze ją znoszą.
Ja już obmyślam plany zakupowe na kolejny sezon Marzy mi się róża purpurowa/fioletowa o intensywnej barwie, mocno wypełnionych kwiatach i najlepiej pachnąca. Bardzo mi się podoba Twoja Laguna FC. Wcześniej Dziewczyny prezentowały też piękne: Old Port oraz Munstead Wood.

Pozdrawiam serdecznie

Robert tak jest często po przesadzeniu ta moja ze zdjęć to ta sama ,przed i po przesadzeniu .Długo będę czekać ,ale mam nadzieję ,że będzie moze za rok juz taka jak była kiedys



Teraz taka zabiedzona ,raptem zaczyna paroma kwiatami i aż dotąd siedziała i nic się nie działo .

Łatka wrote:
Łatko dziękuję za miłe powitanie i śliczną, słoneczną różyczkę.

Jestem początkującą ogrodniczką - balkonowiczką. Nie posiadam ogrodu, więc wszystkie rośliny siłą rzeczy uprawiam w donicach. Nie wszystkie dają radę, więc stosuję metodę "twardego wychowu". Przygodę z różami zaczęłam w ubiegłym roku. Na początek kupiłam w markecie 3 sadzonki w kartonikach. Dwie z nich nie wystartowały wcale, a jedna wypuściła pędy i padła. Wtedy się zdenerwowałam i zamówiłam w sklepie internetowym Lavender Flower Circus w donicy. Przyjechała do mnie już kwitnąca. Zgodnie z zaleceniami sprzedawcy opiekę ograniczyłam do podlewania i usuwania przekwitłych kwiatów. Jedynym utrudnieniem okazały się przędziorki, które po długiej walce wyeliminowałam za pomocą wodnego roztworu płynu do naczyń marki Frosch (chemia okazała się nieskuteczna).
Róża przezimowała na balkonie w zacisznym kąciku, bez dodatkowego okrycia. Na wiosnę przycięłam i przesadziłam do większej donicy. W tym roku w maju na liściach pojawiły się rudawe plamki i kilka mszyc, więc podlałam Substral Róża 2w1 i do tej pory nic się nie dzieje. Nie mogłam zastosować oprysku, bo z balkonu korzysta mój ciekawski kot, przylatuje też mnóstwo owadów zapylających. Uznałam, że skoro tak się zabezpiecza powojniki przed uwiądem, a zastosowany środek wykazuje działanie systemiczne, to powinien zadziałać i nie zaszkodzić roślinie
Druga różyczka zawitała wczesną wiosną. Po długich rozważaniach zdecydowałam się na miniaturową różę pnącą z serii Starlet Tantau. Tym razem wybrałam sadzonkę z gołym korzeniem z renomowanej szkółki. Zastosowałam się dokładnie do zaleceń pana Grzegorza Chyżego i obcięłam korzenie naprawdę mocno. Wydaje się mi, że ten zabieg ma decydujący wpływ na wzrost róż w donicach. Rozochocona sadzeniem zakupiłam jeszcze dwie sadzonki kartonikowe i z nimi postąpiłam dokładnie tak samo. Wszystkie się przyjęły i ładnie rosną Z braku miejsca u mnie została tylko Eva Starlet, pozostałe dwie róże podarowałam mamie i cioci, właśnie zaczynają kwitnienie. Co ciekawe panna Eva jest niesamowicie zdrowa, niczym jej nie zabezpieczałam, a do tej pory nie znalazłam na niej nawet jednej mszycy, mimo że na innych roślinach je widuję regularnie.

Łatko nie zniechęcaj się. Być może trafiłaś na słabszą sadzonkę i dlatego nie przetrwała. Co prawda cała seria Flower Circus jest rekomendowana do donic, ale czytałam gdzieś, że Pashmina bywa kapryśna. Z czystym sumieniem mogę polecić Lavender Flower Circus, Starlet Eva - z mojego doświadczenia, oraz Lavender Ice - koleżanka ma w donicy na balkonie i jest bardzo zadowolona. Na pewno warto wybierać odmiany o niewielkich rozmiarach, odporne na choroby. A nawet jeśli róża za bardzo się rozrośnie, to zawsze można ją przesadzić do ogrodu Prawdopodobnie taki los spotka kartonikowe angielki z Auchan, które przeznaczyłam na prezenty.
Jak zauważyła Joanna, róże w donicy rosną nawet lepiej niż te same odmiany w gruncie. Nie mają konkurencji i łatwiej nam się nimi opiekować. Trzeba tylko dobrze przyciąć korzenie przed sadzeniem i uważać, aby się nie zawijały.
Ja już obmyślam, jaką nowość sprawię sobie w przyszłym roku

A tu widoki z ostatnich dni:
LFC wieczorową porą




Starlet Eva