Forum Ogrodnicze Oaza

Irenko, to jesteśmy bratnimi duszami, dla mnie wśród róż są angielki, potem długo, długo nic - i wybrane odmiany z innych klas.
Munstead Wood nie mam, dzięki . Dokładnie, to mam etykietkę MW, bo kupiłam w tym samym miejscu, co Ty - no, trochę taniej, z wyprzedaży.
Sztuczka z wsadzaniem kopanych róż w doniczki, niejednokrotnie z prawie odciętymi korzeniami, jest mi znana z (smutnego) doświadczenia, też kupuję prawie zawsze w dobrych szkółkach - ale jestem kobietą słabego charakteru, dlatego od czasu do czasu się złamię i popełniam szaleństwo.

Różnimy się i w tym, że ja na pewno nie obsadziłabym całego ogrodu austinkami, mimo wszystko w mojej hierarchii ogrodowej wyżej są lilie. A powojniki - powiedzmy ex aequo na drugim miejscu z różami.
Ale też mam trochę.

Przepiękne róże pokazujecie... Ja kompletnie już nie mam miejsca; tylko dwie cudnie czerwone Santany












i niezawodne Aspirynki- setki pączków i tak do jesieni...

A... i jeszcze bezimienna różyczka na niewysokim pniu...

Przepiękne widoki tu prezentujecie
Na moim balkonie mieszkają tylko dwie różyczki:

Lavender Flower Circus


Starlet Eva

Nostalgia


NN


Tropical Sunset




Chopin

Helanno, nie chodzi o ilość, chodzi o jakość, jak wiadomo.
Gratuluję, bo Twoje róże wyglądają na bardzo zdrowe.
Próbowałam z inną Flower Circus (Pashminą) w donicy - i klapa, rosła marnie i padła po zimie, po łagodnej zimie, dodam.
Czy możesz dokładnie pokazać "jak to się robi", bo kusi mnie, by podjąć kolejną próbę?

Na początek forumowania przyjmij dzisiejszy kwiatek The Poet's Wife - ma mnóstwo pozytywnej energii.



A to wczorajsze zdjęcie Aloha, poczyna sobie coraz śmielej, liczę na popis w przyszłym roku:



Irenko, to 3/4 krzaczka Othella



Milu Wiem, że w Twoim sercu królują liliowce, ale róże wcale, wcale, wyglądają na niezłe krzaczory. Odwiedzaj różomaniaków, proszę!

Tak wygląda Ingrid Bergman w deszczu ,trochę go za dużo ,pąków nowych nie widać te co są nie wiadomo czy zakwitną
L


O reszcie na razie nie wspomnę ,biedne od nadmiaru opadów ,szczególnie kwiaty

Helanna, moje róże w donicach rosną tak samo dobrze jak w gruncie, a może nawet lepiej. Mam gliniane doniczki, lepiej chronią rośliny przed upałem.

DUNAW REKA



Madame François Graindorge





LA Villa Cotta

Jak napisałam tak zrobiłam, czyli pojechałam do OBI. Niestety u mnie malutki wybór. Kupiłam więc tylko dwie "The Clevers", bo brakowało mi takiej różowej i Elfe. Ta druga w bardzo kiepskim stanie, ale wynegocjowałam niską cenę (w marketach też można negocjować ceny) i zaryzykowałam. Zrobiło mi się żal takiego zabiedzonego krzaczka, jak sobie przypomniałam zdjęcia Ani, jaka ta róża może być piękna. Mam za miękkie serce nawet na ogrodnika . Ale może się uda.

Joasiu tez mam róże w tym roku w donicach i teraz pytanie to są donice z grubego plastiku coś w tym sensie nie pękają na mrozie jak je zabezpieczyć na zimę ?

Beatko ,jeśli nie jest wysuszona do zera to odbije ja wysuszylam parę szt nie sadząc w porę nie odbiły juz potem ,będąc rok w ogrodzie .

Dzięki za pocieszenie. Mam nadzieję, że Twoje słowa będą prorocze. Wysuszona nie jest, chce żyć, ale zanim zbuduje konkretny krzak trochę to potrwa.

Dziś zakwitł w końcu ten mały krzaczek z Obi. No i chyba pomyliłam, i nie był to Oranges and lemons, a tylko Olivera albo Isidora. Posadziłam rok temu i zapomniałam gdzie i jaki. Kupiłam wtedy 8 róż w Obi, a po przesadzeniu do innych doniczek zapomniałam nazwy.



Z tego wiem, ze Emilija drugi rok mi kwitnie, Summer holiday też. Nie przeżyły Papageno i Minerva, a z pozostałych mam po jednym krzaczku z każdej kolekcji. Czyli do identyfikowania jest Olivera i Isidora oraz Oranges@lemons i Champagne Coctail.




Bardzo żałuję, ze wykopałam po kilku mies. te róże, które mi się wydawały obumarłymi, bo w tym roku mogły odbić. W tym roku kupiłam w Carrefourze 3 krzaczki i po wiosennych przymrozkach wydawały mi się martwymi, ale w czerwcu nagle pojawiły się liście i na jednym jest już mały pączek. Są malutkimi krzaczkami, ale jednak są.

Aniu, ciekawa jestem, jak Othello będzie się dalej rozwijał ,czy on mocno pachnie ¿
Dla Ciebie trochę pomarańczu, prawdopodobnie Casanova, tak zidentyfikowały ją dziewczyny z FO.


Bardzo polecam Lady Perfume, funkcjonuje też pod nazwą Jagoda, wspaniały zapach, produkuje kwiatki przez cały sezon, ciekawy kolor.



Laguna szaleje, bardzo ją lubię, za całokształt



Róża, którą mam od czterech lat, wcześniej prawie niewidoczna, kupiłam jako krzaczastą, puściłam na płot i zrobiła się pnąca.
Cinderella, Kopciuszek, ładnie pachnie i mnóstwo kwiecia produkuje, tu w towarzystwie Rosarium U.

Skoro Laguna się nie wgrała, to jeszcze raz




Graham Thomas, mam dwa konkretne krzaki, sztywny pokrój, nie trzeba pokłonów bić, żeby powąchać.


Tyle na dzisiaj, słoneczko świeci, w działkę trzeba iść, udanego dnia Wam życzę
Pozdrawiam Irena

U mnie róże zmaltretowane deszczem, ale kiedy tylko nie pada odżywają:
Westerland pełna nadziei i po ulewie





Zaczęła Bouquet Parfait - piżmowa i jak to one ma wiechy zakończone pękiem kwiatów, pachnie delikatnie:





Sangerhauser Jubilaumrose





na tarasie Bienenweide Gelb urokliwa miniaturka



Późna gallica - Camaieux średniej wielkości kwiaty w paseczki, w tym roku nie zrzuca od razu płatków, kwitnie wytrwale, nasuwa mi myśl o piżamie, albo o letnich, starodawnych sukniach



Gipsy Boy kwitnie już długo i się nie przebarwia, odporna na deszcze

Bardzo ucierpiały przez deszcze ,kwiaty gniją ,plamistość wraca

Zachwycam się! Żebym tak miała Obi w swoim mieście ale mam sklep ogrodniczy, który na szczęście "się wyrobił" i sprzedaje róże operując nazwami imiennymi. Kupiłam 3 sztuki, tym razem postawiłam na zapach i odporność. Pnącą - Compassion i dwie wielkokwiatowe: Kronenbourg i Mamy Blue. Pewnie ze 3 lata upłyną zanim nabiorą masy, jak np. moja żółta róża King's Ransom czy aksamitno różowa Capistrano, które w tym roku dopiero pokazują swoje piękno a mają 4 lata.

Zakupy



King's Ransom



Capistrano

Bogusiu, pytałaś o ocieplenie donic z różami. Nigdy tego nie robiłam, stoją na dworze. Kiedy miał być większy mróz, wnieśliśmy na jakiś czas do garażu. Klimat się zmienia, może nie będzie takich mroźnych zim?