Forum Ogrodnicze Oaza

Witaj Pamelko. Ja wczoraj zajrzałam do linku.Zapomniałam Ci napisać wieczorkiem.Róże przecudne , miła muzyczka.Powinnaś napisać , że zaglądamy tam na swoja odpowiedzialność Człowiek siedzi zauroczony oglądając takie cuda i chciałby tak zostać.A czy Ty wiesz , że zaraziłaś mnie różycą Miłej środy.

Majutku dziękuję To były moje pierwsze fascynacje takimi maluchami pomimo całego przygnębienia i poczucia nicości potrafiłam wykrzesać z siebie jakieś resztki różanej miłości.
Kasiu, jak ja zaraziłam ja, która róż miałam nie mieć
Btw nie dziwie się zupełnie jak nie zakochać się w większości, szczególnie tych zdrowych i nieprzerwanie kwitnących
Wczoraj znowu polazłam do Floribuny oglądałam ze dwie godziny tam i na HMF-ie i .... nic nie kupiłam zadbam o to co mam tam u siebie w ogrodzie. Znaczy idzie ku dobremu chyba

Do większości ogrodów na forum zaglądam na własną odpowiedzialność, a wiesz, co jest w nich najpiękniejsze? Najpiękniejsze jest to, że się tak cudownie różnią oddając duszę właścicieli ich pasje i upodobania
Nie mówię o ogrodach zakładanych przez firmy, te ... takie formalnie bezduszne, ale to moja subiektywna opinia jest Nie każdy się odnajduje przy ogrodowej pracy, wiec i takie muszą powstawać, bezobsługowe ponoć.

Wróćmy do różyczek ... czy ja już pisałam o Fruhlingsmorgen , zwaną inaczej motylim krzewem
Kwitnie niby raz, ale za to najpierwsza w ogrodzie. Czasem zdarza jej się powtórzyć, ale sporadycznie w drugiej części sezonu.
Róża W.Kordesa z 1942 roku, wielkokwiatowy mieszaniec, gęstokolczasta, krzewiasta.
Całkiem spora, u mnie przekracza 2 metry wysokości, szerokość około 1,5 metra.
Kwiaty pojedyncze, zbudowane z 4 do 8 płatków, o brzegach różowych, z soczyście żółtym wnętrzem, szczególnie w pierwszym okresie kwitnienia i pręcikami, słupkiem brunatnymi. Zapach umiarkowany zdaje się
Za to mrozoodornosć -32. Bardzo zdrowa!
Ponoć nadaje się na z piękne, nieformowane żywopłoty.

U mnie rośnie przy kratkach, częściowo przez nie przepleciona, ale możliwe jest to tylko w przypadku młodych pędów, potem są bardzo sztywne.
Mam wrażenie, ze zupełne nie będę jej cięła w tym roku, co najwyżej tylko pędy przeszkadzające w poruszaniu się pośród krzaków.










a że rośnie z tyłu, ne mam poglądowej fotki na krzak to może na wyżynach

Witaj Pamelko.Masz racje każdy ogród jest inny i to w nich jest piękne Różyczka ładna , bardzo naturalna.Pięknie wygląda.I Ty masz nadzieję , że nic już nie dokupisz Wątpię

Ją też postanowiła zająć się tymi różami które już mam i w ubiegłym roku tylko 3 a w tym 6.Ale za to takie które nie będą spędzały snu z oczu zimą.I już koniec z zakupami różanymi

Jolu Fruhlings.... jakaś tam od dość dawna za mną chodzi, problem w tym, że nie umiem się zdecydować którą przygarnąć
Ta Twoja jest cudnie pustawa

Jolu a ja zwabiona zapachem róż zamówiłam na wiosnę kilka różyczek z Flo

Pozdrawiam

Jakoś dziwnym trafem się stało, że nie odwiedzałam Twojego różanego wątku
I błąd
Dzisiaj obejrzałam go dokładnie i jestem pod wrażeniem. Nie przypuszczałam, że aż tak Ci się niechciane róże rozrosły
Do tej pory podobały mi się różane maluchy. Teraz coraz bardziej chciałbym mieć taki busz jak Twój.
Powoli pracuję nad tym

Kasiu może i słusznie masz nadzieję ale, ale zajrzałam do mojej przechowalni no i na pierwszym miejscu jednak poszukiwanie miejscówek dla posiadanych, taniej wyjdzie
Niedługo trzeba będzie siać warzywa, więc miejsca pilnie potrzeba wolnego w warzywniku.
Oluś czy aby na pewno Widziałaś ślubną kolekcję Austina
Ja w tym roku nic jeszcze, zupełnie nic
Majuś jak wesz, róż miało nie być a już różowych to z pewnością a puste never No i tak to się potoczyło opatrznie
Rację mają koleżanki ze stażem w różance, do pustych trzeba po prostu dojrzeć.
Witaj Aniu witaj, bardzo się cieszę, że zaglądasz. Oznacza to, że już niebawem rozpczniemy nasze różane ogrodowanie
Margosiu, jak widzisz wątek ma już nieco stażu Miło, że zdecydowałaś się zajrzeć.
Małe róże ... no piękne są, ale te większe jeszcze chyba większe wrażenie robią.
Ale wszystko zależy od tego ile miejsca w ogrodzie, w jakiej lokalizacji, aranżacji, no trzeba rozważyć wiele czynników.
Zdecydowałam, że u mnie będę typowo różane rabaty, niektóre Te w różanym pokoju w pierwszym rzucie, a potem ..... jakoś tak poszło szybko, że całkiem sporo różanych połaci

Puste róże ... skoro już zaczęłam to może kolejna Paris 2000 różyczka Delbarda z 1974 roku z serii dzikich róż ( Les Sauvageonnes).
Kwiaty różowe,jasny lub ciemniejszy odcień różu zależnie od wieku kwiatu i pogody, jednak zawsze z jasnym, białym centrum kwiatu i żółtymi pylnikami, pojedyncze do półpełnych /od 9 do 16 płatków jak się okazuje/, kwitnie klastrami cały sezon, nie pachnie.
Na noc zamyka kwiaty
Deklarowana wielkość to ok. 1,5 metra, u mnie w zwarte formie co najwyżej 1,2 m, zdarzają się pędy dłuższe.
Do tego wszystkiego zdrowa/









i z drugiej strony Old Port, Baronesse i Queen of Hearts




widoczkowo

pamelka wrote: Ja obejrzałam i kopara mi opadła- tyle piękności naraz... przed zamówieniem kolejnych powstrzymuje mnie tylko to, że właśnie zamówiłam kolejne: Compassion, Blaze Superior, Golden Showers, Reine des Violettes, Casanova Korresia, Pink Peace i Polka to moje kolejne krzaczki do jakiś marnych 23, które już się rozgościły u mnie- zastanawiam się: jak one u mnie się znalazły? no jak

Witaj Pamelko Zdjecia cuuudne,zwłaszcza ostatnia kompozycja.O takim miejscu na odpoczynek marzę...

Czy to puste czy pełne, róże zawsze są śliczne

Paris2000 też mam, jest cudnie pustaczkowa a rośnie podobnie jak Twoja pod bardzo pełną różą, moja wtuliła się w nogi Eden Rose a Twoja ?

[/quote]

Cudna miejscówka:)

Też to miejsce mnie zachwyciło.
Taki romantyczny kącik
Ale tam musi pachnieć
Ja dopiero dojrzewam do dużych róż. Patrząc na róże niektórych dziewczyn, to czasem mam wrażenie, że na te wielkie nie trzeba aż tak dużo miejsca, tylko porządną podporę. One od dołu całkiem wąziutkie

Edytko, Kasiu, Maju, Aniu dziękuję
Zobaczymy jaki ten sezon będzie, ale pączkowanie raczej umiarkowane, że o wzroście co niektórych nie wspomnę.
Są oczywiście terminatorki.
To prawda Margoś, solidna podpora dla dużych róż
Własne dosadziłam sobie VEILCHENBLAU sadzonka marna po zimie, ale może jakoś da radę. Teraz myślę o podporze zaś
Wypadł i Othello, więc miejscówka była.

Wspominki zakończyłam na Fruhlingsmorgen to i od niej rozpocznę sezon, bo ona najpierwsza jest ze wszystkich.
Nie cięłam nic, zupełnie nic, bo wysoka .... nie dostanę
Odporna na zimę i szkodniki, roztacza delikatny zapach, uwielbiają ją pszczoły, ile tam zabawy pośród kwiecia.











Jak tak przyglądam się pąkom, to niektóre róże już za moment.
Pojawiał się pierwsze mszyce, ale zastanawam się, czy nie zostawić tego problemu naturze
Czyją to ja taką mądrą opinię czytałam ... Edyty chyba

Ciekawa kolorystyka i budowa tej róży. Ile ma wysokości i ile ma lat?

Zgadza się, to ja pisałam o mszycach . I nadal nie dotknęłam się nawet do nich. Zeszły rok był pod tym względem taki sobie, ale w tym roku bez wątpienia jest ich mniej. Są rośliny na których je widzę, ale ze zdziwieniem stwierdzam, że nie widzę i poza rabatami. Poprzednio, jak zwalczałam mszyce na kwiatach, to pojawiały się na każdej niemal roślinie.

Ja zostawiłam i chyba ulewa je załatwiła w większości
U mnie w tym roku pączki są, ale za to kwiaty jakieś mniejsze niż w zeszłym roku i czasem zdeformowane

Bożenko ona ma chyba ze trzy sezony, najwyżej cztery. Wzrostu około 3 metrów, czasem z kawałkiem.

Edi i ja zostawiłam mszory, nie było pogody, miałam czasu. Wyobraź sobie, że po powrocie ich liczba wcale nie wzrosła Zaryzykowałabym stwierdzenie, że nawet spadła.

Margoś miałam tak u niektórych róż w poprzednim sezonie, teraz nie widzę deformacji. Jednak przyznać trzeba, że to dopiero początek kwitnień.

Wczoraj narzekałam na suszę i podlewałam jeszcze wieczorkiem. Marzęka ze Szczecina, jak dmuchnęła to pada u mne praktycznie od bladego świtu
Wiem, wiem różanym kwiatom nie bardzo to służy, jednak wczoraj były tak omdlałe, że wolę to, niż suszę

Pomalutku różanki się rozkręcają, szkodników chyba raczej niewiele, pączkowanie zupełnie przyzwoite zaważywszy na suszę i byle jaką zimę.
Jedziemy

Himmelsague










Te ostróżki to chyba jednak wylecą kolejny rok zastanawiam się nad posadzeniem z tyłu wyższych róż. Z drugiej jednak strony, jak się tam później do nich przedrzeć.



Alchymist czaruje, jak zwykle, choć na tej fotce jeszcze nie cały







Pirouette tradycyjnie wielki





Munstead Wood