Forum Ogrodnicze Oaza

Dziś powojniki zabezpieczyłem przez usypanie małych kopczyków z ziemi kompostowej i obsypanie drobną korą wokół nasady.

Spacerując dziś z aparatem po moim ogródku zauważyłam że mój powojnik (NN) już wystartował

U mnie też są z takimi listkami. W ubiegłą zimę było tak samo. Później przyszły przymrozki i te najgorliwsze wymarzły. Ale, jak zrobiło się ciepło, to zaczęły wypuszczać nowe pędy od korzeni. I nawet kwitły, ale później i mniej obficie.

Moje też już wystartowały

Emalia112 wrote:
Emalio, patrząc na kształt liści, wielkość i zagęszczenie peruczek powiedziałabym że to Grupa Vitalba, a z niej znam jedynie 'Paul Farges', albo jak kto woli Summer Snow. To,że kwiaty pojawiają się na przestrzeni 3 miesięcy też by pasowało. Nie są wprawdzie żółte, ale kremowe, z żółtymi pylnikami, co by mogło sugerować skojarzenie z żółtym ...

Poczekaj do lata. Wówczas się okaże.

Pierwszy to Clematis 'Pink Flamingo', a ten drugi nie mam pojęcia ktoś wie

Wygląda na Gipsy Qeen, to późniejszy clematis, mój zaczyna kwitnąć pod koniec czerwca.
Tak wygląda, porównaj początek kwitnienia, czubki pręcików są lekko fioletowe, później białe.

To może być ten, bo faktycznie on koło czerwca kwitł. Dziękuję

Michał,

Eugenia pokazała 'Gipsy Queen', ale Twój to 'Warszawska Nike'. 'Gipsy' początkowo ma ciemne pręciki skupione jakby w guziczek, które później rozwija w jasny chwościk, podczas gdy wszystkie pręciki Nike są tylko jasnokremowe.

Dla porównania załączam zdjęcie mojej 'Warszawskiej Nike'.

Magdo faktycznie jest ogromna różnica

Powiem wam tak, że u mnie sprawdzają się jedynie powojniki botaniczne i to najlepiej w kształcie dzwonków. Inne są przez góra dwa lata i giną.
Dlatego miło jest popatrzeć na wasze okazy Uprawia ktoś z was clematis florida sieboldii Jestem ciekaw waszych wyników
uprawy tej odmiany

Kiedy planujecie usuwanie zabezpieczeń zimowych przy powojnikach i przycinanie pędów. Mam kopczyki z drobnej kory i kompostu.

Andrzeju, jeśli kopczyki są niezbyt duże, wybijające od korzeni młode pędy same sobie z nimi poradzą. Łatwo je uszkodzić, grzebiąc przy korzeniach, bo wczesne powojniki już się zbudziły, przynajmniej u mnie

Jak nie będzie padać dziś przytnę powojniki m.in. Toki, Niobe, Dr Ruppel (DOCTOR RUPPEL), Jan Paweł II, Lambton Park. Usunę martwe pędy, a żywe przytnę słabo. Mocniejsze cięcie - tylko Jan Paweł II. Kopczyki z kory usunę w przyszłym tygodniu.

Powojniki przycięte wstępnie. Pierwszy po lewej stronie Jan Paweł II.

Witam chciałabym podzielić się z wami moją skuteczną metodą na rozmnażanie clematisów z nasion:

1. Najlepiej świeżo zebrane nasiona, b.lekko wysuszone, kąpię przez około 5 min. w lekko różowym roztworze nadmanganianu potasu.

2. Umieszczam je po ok 10-15 sztuk w strunowych małych torebkach z niewielka ilością wermikulitu ok. 1/3 łyżeczki i nasączam wodą z kranu
Nie mogą być przelane, ma być wilgotne jak piasek na plaży Torebeczki zostawiam lekko domkniete lub tez calkowicie otwarte.
Tak trzymam je ok. 2 miesiące w lodówce na drzwiach. W tym czasie kontroluję czy nie pojawia się pleśń lub nie mają za sucho(co 2 tyg.)

3. W razie pleśni kapię nasiona w nadmanganianie, torebki rowniez przeplukuję w nadmanganianie, usuwam zepsute miękkie nasionka, dosypuję wermikulit oraz nasaczam go świeżą wodą.

4. Po stratyfikacji nasionka obieram bardzo delikatnie z łupinek!!! Uszkodzone bedą potem gnić i zakażać pozostałe.

5. Przepłukuję w nadmanganianie umieszczam w nowym wermikulicie nasaczonym wodą i ustawiam otwarte torebeczki w słoiku bez zakretki bo maluchy muszą oddychać na
słonecznym parapecie. Wypada to gdzieś w styczniu/lutym. Od teraz wygrzewają się na słonku i muszą mieć lekko wilgotno.

6. Po około 3 tyg. warto do nich zajrzeć czy coś sie nie dzieje, tzn. czy aby już nie kiełkują. Drobniejsze nasionka Frans Rivis startowały szybko, a
wielkokwiatowe bordowe trochę póżniej. Prawie z 95% frekwencją ;:138

7. Takie młode podopieczne sadzę w torfowej ziemi pół na pół z wermikulitem po 3 w malej doniczce takiej w jakie pikuję pomidorki to chyba jest nr.9 ale nie jestem pewna.
Doniczki odkażam w duzo ciemniejszym roztworze nadmanganianu.

8. Jeżeli zdarzy się, że uschną zielone pędy nadziemnie, należy je przyciąć pozostawiając najniższe rozgalezienie listków a wlaściwie ogonki po listkach. Kąpiemy cale roślinki
w jasno rożowym nadmanganianie i sadzimy na nowo w świeżej mieszance ziemi. Ruszą uśpione pąki w rozwidleniach pomiedzy listkami.

9. Podlewamy maluchy tylko woda, aż do jesieni. Na jesieni należy zmniejszyć podlewanie,, aby przeszły w stan spoczynku. Pilnujemy aby spały, a jednoczesnie nie mialy
calkowicie sucho jak pieprz.

10. Przez następne 3-4 lata uszczykujemy im główne pędy, po to aby wzmocniły im się korzenie. Co roku przesadzamy w lepszą ziemie tzn. stopniowo zwiększamy ilość torfu. Można też dosypać odrobinę mączki kostnej(fosfor) na wzmocnienie korzeni.W czwartym roku ja dosypałam przekompostowanego obornika ze sklepu.

11. Drugiej zimy zadołowałam donice z clematisami w tunelu foliowym.

12. Od drugiego roku też zaczęłam je zasilać Florowitem uniwersalnym tym ciemnym naturalnym (nie jasnozielony).

Powodzenia wszystkim zakręconym clematisowo życzę

Czy usunąć zabezpieczenia zimowe (kopczyki z drobnej kory i kompostu) mimo tego, że w nocy są minusowe temperatury?

Moje powojniki już przygotowane do sezonu. Pączki liściowe są już duże ok 2-3 cm czyli mrozy im nie straszne. Myślę że możesz rozkopać. Ja w ogóle nie kopcuję powojników.

Ja też nie kopcuję - choć przysypanie wyżej powoduje zgodnie z moimi obserwacjami lepsze rozkrzewianie się, zwłaszcza młodych egzemplarzy.
U mnie to samo - duże młode pędy, u botanicznych i wcześnie kwitnących.
A wczoraj przyszło moje zimowe zamówienie z e-clematis, co było robić - wsadziłam; lepiej im będzie nawet w chłodzie i z dużą ilością światła, niż by miały wypuszczać glistowate, blade pędy, z jakimi przyjechały.
Tyle, że u nas (mam na myśli Ilonę i siebie) raczej mrozów już nie będzie - no chyba, żeby Zośka...