Forum Ogrodnicze Oaza

Błękitny Anioł, a za nim Emilia Plater


a to nn, ale żywotny i dzielnie zarasta każdego roku altankę.

Przed weekendowym wyjazdem zrobiłam kilka zdjęć miejskim powojnikom.

The Vagabond - martwiłam się o niego, jakoś słabo wyglądał



Pracowita Marcelina i w tle Innocent Glance



Rhapsody - jestem zachwycona kolorem, oby w parze szło zdrowie i siła witalna



Odkupiony Omoshiro - chyba sie przyjął, dość mocno podrósł



Mme Julia Correvon - pierwsze kwiatuszki



Błękitny Anioł - drugi sezon coś go gryzie...

Liście schną od dołu. Na 3 zdjęciu widać, że nie ma już prawie liści. Co zrobić.

Zaczynają kwitnąć późniejsze odmiany. Generał Sikorski - kolor przekłamany w stronę niebieskiego, "w realu" prawie fiolet.




Skyfall - pogryziony przez mszycę





Oba egzemplarze obrastają młodą magnolię; do niedawna miały od południa resztki żywopłotu ligustrowego i marnie im się wiodło. Teraz po pierwsze ligustr poszedł precz, po drugie - wlazły na magnolie dostatecznie wysoko, by pławić się w słońcu. No i kwitną.

Hagley hybrid i Błękitny anioł w słońcu:



A tu biedaki, mają słońce po 16.00, Julka i White Prince Charles:

Jan4 wrote: Proszę o pomoc.

Andrzeju wiem że nie chcesz takiej informacji ale ja Ci przekażę tylko, że na moje ok 20 szt powojników niemal wszystkie zasychają od dołu. Myślę że taka ich uroda, bo co roku rosną, nie osłabia to rośliny i jedynie co mogę poradzić to posadzić coś przed powojnikiem co zasłoni ten fragment rośliny. Ponoć powojniki nawet wolą mieć nogi w cieniu

Potwierdzam, co pisze Ilona.
Zresztą...ach, gdybym miała z powojnikami tylko takie problemy, jak ogołocone "stopy"
Wczoraj musiałam uciąć do korzeni ponad dwumetrowy, pełen nabrzmiałych, pokazujących już kolor pąków egzemplarz Blue Lights .
Wiadomo, uwiąd
Szczęściem, niektóre żyją i kwitną. Późniejsze odmiany:
Bylinowy, dostany w prezencie. Sizaja Ptitsa?



Semu...



...obrasta wraz z Rubra Plena Elegans starą, zredukowaną prawie do pnia brzoskwinię (moje suki łykały pestki spadających owoców, co o mało nie skończyło się tragicznie).





W tym roku straszliwa inwazja mszyc atakuje, co popadnie - również powojniki. Ta Słowianka



też ma po części zniszczone kwiaty. Nie dopatrzyłam oprysku

Dotyczy to i obu "gwiazd azjatyckich", Burma Star



i Star of India



a w największym stopniu - kochanego Błękitnego Anioła





Ale juz zadziałałam chemią - i skutki są szybko widoczne.

Ps. Dla pamięci zapisuję, że na innym kawałku zardzewiałej siatki panoszy się taki: Paul Farges z grupy vitalba

No i mój pomyleniec. Kiedyś go zidentyfikuję Kwiatki ma małe, ale ich "siła" w masie. Bardzo ekspansywny. Zagląda do sąsiada, pokonując wysoki żywopłot. Przywiązany, ładnie też się przewiesza.




i ciągle piękny Błękitny Anioł

Nie wiem co jest przyczyną ,ale jeden z moich powojników nn w tym roku marnie kwitnie .Kwiaty są takie ,,wybrakowane''




Liście są zdrowe ,nie ma też na nich mszycy.
Czy to jakiś wirus?

Pestka - to Purpurea plena elegans? Jeżeli tak, to moja w tym roku poszła na 4 metry do góry, od dołu całkiem wyłysiała, a liście i kwiatki maluchy:

JaNina wrote:
JaNinko- wygląda mi to na Warszawską Nike. Jackmanii kwitnie później .


Łatka wrote:
Łatko- ‘Polish Spirit ‘ nie jest viticellą, to właśnie – wbrew pozorom - wielkokwiatowy. Niby ZSP za Johnem Howellsem przypisuje tę odmianę do włoskich, natomiast Victoria Mathews – podobnie jak Pan Szczepan Marczyński – klasyfikuje go jako Wielkokwiatowy Późno Kwitnący .Nie zważając na przyporządkowanie jest to bardzo dobra i łatwa w uprawie odmiana .

JaNino, Nimfo – nie wiem na ile komp oddaje kolory, ale sądząc po porze kwitnienia i ciemnym granacie, to może być ‘Viola’.


Nimfa wrote:

Jan4 wrote:
Może są niedożywione ?.... za mało magnezeu, albo żelaza ….Sprawdź pH-metrem odczyn gleby. Powojniki lubią pH 6-7, czyli podłoże zasobne w wapń. Część składników odżywczych jest dostępna dla rośliny dopiero, gdy gleba ma właściwą wartość pH.

A poza tym - może by podsadzić im podstawę jakimś 'zacieniaczem' ?

Firletko, przede wszystkim fajnie, ze po dłuższej przerwie odzywasz się w wątku powojnikowym. Może pokażesz trochę Twoich pięknych pnącz?
Nie jestem botanikiem, ani nawet fachowym ogrodnikiem, sporządzając całkowicie amatorski spis powojników, które zostały przedstawione w tym dziale, opieram się na stronie Helpmefind, a tam stoi:

"Group 3, Late, Small-flowered, Viticella Group."

Wiem, że jest więcej takich "dyskusyjnych" odmian, jedni uważają za włoskie, inni za wielkokwiatowe.
Przy Polish Spirit za pierwszą z grup przemawiałby fakt, że nigdy nie dostaje uwiądu - jak viticella.
Potwierdzam, że jest bezproblemowy.
Przy okazji - pierwsze w ogóle (sadzony w czerwcu) dzwoneczki Princess Diana, z grupy texensis-viorna, nie miałam dotąd żadnego teksańczyka



I powtarzajacy The President - niewątpliwie wielkokwiatowy.

Jej, dziękuję Firletko za zidentyfikowanie mojego powojnika. Najpierw przez trzy lata dziwiłam się sama sobie, że takiego kupiłam, nie dawało mi to spokoju i w tym roku poszukałam (pod wpływem OAZY, oczywiście) etykietkę i tu mam fotkę, co powinno rosnąć na stanowisku 2., które zajmuje Rubromarginata.



ale, jak spoglądam na niego z okna sypialni, stwierdzam, że ładny i pewnie niedługo dokupię mu towarzysza z tej samej rodziny

Firletka wrote: Zasilam je specjalnym nawozem do powojników. Odczyn gleby - sprawdzałem dziś wynosi pH 6. Aktualnie jeden z nich nie ma już prawie liści i wygląda tak:

Łatko – czasami zaglądam, poczytuję. Od czasu do czasu jestem obecna, choć nie zawsze zostawiam wpis.

Dla mnie , oprócz wymiany poglądów i doświadczeń na temat uprawy roślin , jednym z celów takich forów jak nasze jest również zdobywanie wiedzy – albo poprzez własne obserwacje , albo poprzez intrygujące i dociekliwe poszukiwania w różnych źródłach . Robiąc to dajemy tym samym dowód naszego zaangażowania w temat i żywych zainteresowań, co na pewno wpływa pozytywnie na wiarygodność i standardy rzetelności . Pogaduszki jak najbardziej, ale przy okazji rozszerzające horyzonty. Każdy z nas wnosi coś nowego , powstaje efekt synergii i to jest wartością forum.

Z moich majowych i czerwcowych :

'Guernsey Cream'




'Stasik' i 'Kaiser'






'First Lady'







'Blue Light'




'Little Mermaid'




'Ai-Nor'







'Change of Heart'




'Roko-Kolla'





'Sophie' Grupa Viorna, którą ledwo widać. Na razie maleńka.



Łatka wrote:
O ! Właśnie. A propos Grupy Viorna.
Nie ma jako takiej grupy ‘texensis-viorna’.
Jest GrupaTexensis i Grupa Viorna .
Dla kogoś kto tu zajrzy pierwszy raz taki zapis może być mylący.
Tak więc ‘Princess Diana ’ – tak jak Łatko napisałaś – teksańczyk.

Nimfo: ‘Alba Luxurians’ to moje niespełnione marzenie… ale niech tak zostanie.
Z tej samej rodziny , co ‘Rubromarginata’ to może ‘Sweet Summer Love ‘ ?

Janku: nie wiem, co to może być. Ja bym spróbowała jakiegoś ekologicznego fungicydu ( domowej roboty np. z sody oczyszczonej, bo nie chcę tu promować chemii ) i poobserwowała, czy jest zmiana, czy wypuszcza nowe przyrosty , czy trochę zielenieje. A może przenawożony ?....
Tam na dole masz floks szydlasty ?

Firletka wrote:
Jak najbardziej. Widzę, że opierasz się na innych źródłach, niż mi znane, co nie jest wcale dziwne, ponieważ jestem osobą z "epoki papieru", a nie z "epoki krzemu". Miło by było, gdybyś podała choć część tych "różnych źródeł", ku powszechnej korzyści i podniesieniu rzetelności.
Mimo wieku nadal chętnie się uczę.
Masz, Firletko, wspaniale kwitnące powojniki, dzięki, że je pokazujesz.