Forum Ogrodnicze Oaza

Rubia wrote:
Rubio, nic nie szkodzi, nawet jeśli o firmie pisano 10 razy, to każdy przedstawia tu swoje doświadczenia i to jest cenne, bo na pewno nikt tych wpisów nie sponsoruje.
Choć na przykład mnie należałby się od niektórych malutki bonusik

Potwierdzam z miłą chęcią, lilie z Botanika są bardzo dobrej jakości, zapewne albo mają super-profesjonalną chłodnię, albo bieżące dostawy z Holandii.
Kupowałam u nich (oczywiście! ) i o ile pamiętam, odmiany takie, jak zamówiłam.
Wybór może nie powala, ale zdaję sobie sprawę, że jestem hm, trudną klientką.
Mam tylko obawy, czy na martagony nie trochę późno.
Proszę, Rubio, dołącz do liliomaniaków i napisz, co Ci z tych cebul wyszło, dobrze?

Babcia Ala wrote: Ja też, a na maile nie odpowiadają, przynajmniej mi.

jurek49 wrote: Ooooo to jest szansa że niedługo i ja dostanę, jestem z 5 marca , nigdy więcej.

Fuchsiahybrida.pl to jest porażka. Ja zamawiałam 3 stycznia 2021 i do tej pory nie mam towaru. Pisałam e-maile, smsy. Raz nawet mi Pan odpowiedział i wg tego co napisał to już 3 tygodnie temu miałam mieć towar. Pisałam im smsa że będę zgłaszać sprawę na policję. Nie ma z nimi kontaktu, nie mam towaru ani zwrotu pieniędzy, chociaż prosiłam o anulowanie zamówienia skoro nie byli w stanie wysłać roślin. Skusiłam się drugi raz na zakupy u nich, w tamtym roku miałam tak samo opóźnienie w dostawie i rośliny były takie średnie, za czym się rozrosły to był prawie sierpień. Ale opinie mieli dobre to pomyślałam że ok, raz się moze zdarzyć i skusiłam się w tym roku. Nigdy więcej.

Łatka wrote:
Napiszę na pewno, oznaczę posadzone cebule tak, żebym nie miała wątpliwości, która odmiana gdzie rośnie. Chętnie bym dołączyła do liliomaniaków, ale niedawno zorientowałam się, że lilii mam w ogródku zadziwiająco mało. Chyba coś zeżarło cebule, bo raczej niemożliwe, żeby wymarzły - niektóre miałam już 4-5 lat. Ale to inny temat

A żeby nie było różowo: dzisiaj dostałam funkie zamówione w sklepie Sadzawka.pl. 5 odmian, 6 sztuk, razem z przesyłką - 120 zł. Niby niewiele, bo funkie bywają drogie. No, ale nawet tym tańszym coś się należy przy wysyłce.
Dwie białe wyglądały tak, że od razu rzuciłam się i je posadziłam w starannie przygotowanym błotku. Dochodzą teraz do siebie. A tu dwie inne:





Jedna z liśćmi połamanymi (ten na dole - całkiem odłamany). To widok tuż po rozpakowaniu paczki! Druga - z kompletnie gołymi korzeniami, bo foliowa torebka nie była niczym zabezpieczona i ziemia po prostu się z niej wysypała. Wszystkie zresztą były włożone do sypkiej, suchej ziemi, a torebek nie przewiązano choćby kawałkiem sznurka, nie mówiąc o taśmie klejącej, którą można by zabezpieczyć górę. Przyjechały w płaskim pudełku, w którym największe sadzonki upchnięto trochę "na siłę"- stąd te połamane liście.
A najgorsze, że w dwóch przypadkach chyba pomylono odmiany. Za dużo się nie zgadza z opisem i fotografią. Ja wiem, że fotografie mogą być mylące, ale jeśli w opisie i na zdjęciu liście są kremowe z ciemnozielonym brzegiem, to w przesyłce nie powinny się zrobić jasnozielone w dwóch odcieniach. No i tu jest problem, bo strona internetowa Sadzawki jest bardzo porządnie zrobiona, funkie starannie podzielone na różne grupy, a ja wybrałam sobie dwie odmiany z pachnącymi kwiatami. Chciałabym, żeby naprawdę takie były. Już się szykowałam na zakupy w późniejszym terminie, kiedy będą w sprzedaży odmiany z kwiatami pełnymi i pachnącymi, a teraz - no, nie wiem... Te rzadkie odmiany są po kilkadziesiąt złotych i więcej, więc chciałoby się za tę cenę dostać coś, co się naprawdę zamawiało. No nic, poczekam, aż funkie zaczną kwitnąć...

Szczerze wszystkim oszukanym współczuje. A Sadzawka nie jest polecana, wcześniej już ktoś o tym pisał.

Sadzawka miała rózne opinie, i pozytywne, i krytyczne. A ponieważ ma bardzo dobrze prowadzoną stronę internetową (przejrzysty podział roślin na grupy, staranne opisy, dużo kryteriów wyszukiwania), więc można się spodziewać, że podobny porządek panuje w roślinach, a wszystkie pomyłki to incydenty wynikające z przepracowania personelu Do tego, mają naprawdę dużo sadzonek z opcją "do koszyka", a nie "produkt chwilowo niedostępny" albo "powiadom mnie o dostępności". Ale jednak... Zamówiłam dwie hosty pachnące: Fragrant Dream i Fragrant Fire. Ta druga powinna mieć też czerwone "nóżki", czyli łodygi. Stąd jej nazwa - Pachnący Ogień. No i nie ma. Podejrzewam, że dostałam dwie sadzonki tej samej odmiany z różnymi etykietami. I dobrze byłoby, gdyby to była rzeczywiście odmiana pachnąca...





Noż kurczę, ja nie wymagam, żeby te łodygi były czerwone jak rabarbar, ale tu nie ma nawet śladu czerwieni! A liście są już duże, wyrośnięte, więc raczej trudno tłumaczyć, że "dorosłe rośliny mają inny kolor niż młode". Chyba będę reklamować...

Sadzawka miała rózne opinie, i pozytywne, i krytyczne. A ponieważ ma bardzo dobrze prowadzoną stronę internetową (przejrzysty podział roślin na grupy, staranne opisy, dużo kryteriów wyszukiwania), więc można się spodziewać, że podobny porządek panuje w roślinach, a wszystkie pomyłki to incydenty wynikające z przepracowania personelu Do tego, mają naprawdę dużo sadzonek z opcją "do koszyka", a nie "produkt chwilowo niedostępny" albo "powiadom mnie o dostępności". Ale jednak... Zamówiłam dwie hosty pachnące: Fragrant Dream i Fragrant Fire. Ta druga powinna mieć też czerwone "nóżki", czyli łodygi. Stąd jej nazwa - Pachnący Ogień. No i nie ma. Podejrzewam, że dostałam dwie sadzonki tej samej odmiany z różnymi etykietami. I dobrze byłoby, gdyby to była rzeczywiście odmiana pachnąca...





Noż kurczę, ja nie wymagam, żeby te łodygi były czerwone jak rabarbar, ale tu nie ma nawet śladu czerwieni! A liście są już duże, wyrośnięte, więc raczej trudno tłumaczyć, że "dorosłe rośliny mają inny kolor niż młode". Chyba będę reklamować...

Koniecznie reklamuj, bo to już naprawdę przesada. Na moje oko one też wyglądają identycznie - fakt, moje oko ułomne jest, ale kolory odróżniam dobrze i rzeczywiście, czerwieni z najlepszą nawet wolą się tam nie dopatrzysz!

'Fragranta' z czerwoną łodygą nigdy nie widziałam , czy nie pomyliłaś z funkią 'Purple Heart'?

Dzisiaj dostałam info na maila że Fuksjana zrobiła mi zwrotny przelew, tak bez słowa, bez wyjaśnienia żadnego.
A jak u Was, bo więcej nas było z tego co pamiętam.

Jeżeli ktoś tutaj coś pomylił, to jednak nie ja Tu opis i fotka Fragrant Fire: sadzawka.pl/Hosta_Fragrant_Fire-funkia Mam inną odmianę z czerwonymi łodygami (nie wiem zresztą jaką, bo kupowaną w sklepie ogrodniczym, gdzie nie troszczą się o oznaczanie odmian), więc wiem, czego można się spodziewać po takiej funkii. Cudów się nie domagam, lecz zależy mi na zgodności dostawy z zamówieniem. Tym bardziej, że Fragrant Fire ma też pachnące kwiaty i właśnie na nie bardzo liczyłam - a jakie będą u tej roślinki, to się dopiero okaże... Kolejna funkia z tego zamówienia, Ann Kulpa, też okazała się odmianą zupełnie inną. Ja rozmaite funkie w ogródku już mam, więc chociaż nie jestem biegłą ogrodniczką, to potrafię zauważyć, że liście żółte i lancetowate różnią się od szerokich, zielonych z białą smugą
W każdym razie - to był mój pierwszy i ostatni zakup w Sadzawce.

W sadzawce po raz pierwszy zamawiałam w tym roku sporo roślin (dokładnie 27 szt.- każda inna). Hostę tylko jedną - wyrosła zgodna, konwalia z pasiastymi liśćmi - zgodna, brunera - zgodna, trzy różne pierwiosnki - też zakwitły zgodne i zakwitł mi dopiero jeden liliowiec - również zgodny. Czekam jak zakwitną pozostałe rośliny - na razie nie narzekam, bo mam to co chciałam.

Rubia, jeśli masz niezgodną z tym co zamówiłaś to reklamuj, powinni dosłać prawidłową. W sadzawce też lata temu zamawiałam i z tego co pamiętam było ok, ale miniony rok wszystkim dał w kość, co widać po dostawach, chryzantemy od Zibiego dostałam dopiero co, a Fuksjana zwróciła pieniądze, tak że piękne, odmianowe pelargonie zostały w sferze marzeń. Gdybym wiedziała że tak będzie to bym przezimowała te z poprzedniego sezonu

Polecany sprzedawca borówki amerykańskiej to Akademia Roślin, Sadzonki i Edukacja.
www.akademiaroslin.pl/
Tak jak pisze w nazwie firmy można tam nabyć sadzonki i nauczyć się sporo rzeczy o samej borówce amerykańskiej i jej uprawie.
Firma ma prawie wszystkie odmiany nadające się do uprawy w Polsce, w tym sporo nowości.
A o najnowsze nowości można się zapytać.
Materiały edukacyjne są tego warte aby się z nimi zapoznać.
Można też liczyć na fachowe porady personelu firmy.
W roku ubiegłym na jesieni zakupiłem tam sadzonki dla siebie i dla kogoś jeszcze.
W tym roku na jesieni też tam planuję zakup.
Dane teleadresowe:
Akademia Roślin
ul. Prokowska 13,
83-300 Kartuzy,
woj. pomorskie
tel. 508 303 813
email: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

Zamawiałam jesienią w Sadzawce 8 liliowców, na razie zakwitło 6 wszystkie wydają się być zgodne. Moje sadzonki były bardzo ładne, najładniejsze z wszystkich sklepów internetowych w jakich kupowałam, więc to może tzw wypadek przy pracy, może pomylono zamówienia, albo ktoś nowy zawalił. Warto napisać maila, wysłać zdjęcia, myślę, że jest duża szansa na to że rozpatrzą przychylnie reklamację i doślą właściwe rośliny.

Ostatnio zamówiłam w Sadzawce 10 odmian liliowców. Zamówienie złożyłam w niedzielę, w środę rano były już u mnie.
Sadzonki ładne.Część na tyle rozrośnięta, że z jednej będę miała co najmniej dwie rośliny

Sadzonki co prawda były w torebkach foliowych, ale bryła korzeniowa świadczyła, że były wyjęte z doniczek tuż przed wysyłką. Brak doniczek, to akurat dla mnie zaleta. Zabezpieczone dobrze. Mimo , ze kurier przerzucał paczkę jak piłkę, rośliny nie były uszkodzone.
Niektóre liliowce kwitły, niestety, zauważyłam jedną pomyłkę. Bez problemu uznano reklamację. Zobaczymy jak zakwitnie reszta.
W dodatku w lipcu liliowce tansze o 25 %
Chyba całkowicie zrezygnuję z kupowania roślin w kapersach, skoro za niewiele więcej mogę mieć już przyzwoity egzemplarz

Skuszona postem Kasiuli zamówiłam i ja sadzawkowe liliowce... Przyszły błyskawicznie, już nie tak piękne, jak Kasiuli (pewnie przebrane) ale nadal bardzo porządne. Jeden z pąkami, od razu okazał się pomyłką , reszta pewnie ujawni się dopiero w przyszłym roku. Ciekawa jestem, jak będzie z reklamacją - dam znać!

Ojoj, tylko nie psiocz na mnie w razie kolejnej wpadki
Ja odkryłam w ubiegłym tygodniu kolejną niezgodność. Złożyłam reklamację i do tej pory cisza.
Czytałam wcześniej opinie o Sadzawce, więc byłam świadoma ryzyka. Następnym razem mocno się jednak zastanowię, czy u nich zamawiać.