Forum Ogrodnicze Oaza

Zrób koniecznie, kto nie próbuje ten nie nabiera doświadczenia Jak mówi serowarskie powiedzenie "Jak nie wyjdzie ser który chcesz zrobić zawsze wyjdzie inny równie dobry ser"

Dziękuję za wsparcie podzielę się doświadczeniami z kolejnych moich prób. Aczkolwiek gdy tylko czasu będzie więcej wracam do udoskonaleniami goudy, a później pomyślimy o edamskim być może
Pozdrawiam.

Między goudą a edamskim proponuje camemberka, on relatywnie krótko dojrzewa (w małych foremkach raz, dwa). Zanim twarde sery dojrzeją będziesz miała coś na ząb .

Było sobie mleko "od chłopa" ...

... po pewnym czasie przekształciło się w zapowiedź serka korycińskiego; teraz taką gomółkę czeka kilkukrotne przewracanie, zanim trafi do solanki.

Z serwatki pozostałej po produkcji "korytka" zrobiłam - słuchając pilnie zaleceń Ulki - ricottę, dodając własny ocet owocowy. Aktualnie wisi w chuście i odcieka.

Aniu mam nadzieję że ricotta Ci będzie smakowała

Dzisiaj odwiedził mnie mój Reb Tewje więc i ja znowu zaczęłam. Oczywiście od eksperymentu. Bardzo lubię pleśniowe sery, a najbardziej te, które delikatnie czuję po otwarciu lodówki
Został mi kawałek tego sera


Zmiksowałam ten kawałek z odrobiną mleka na gładko


To dodałam do reszty mleka, której nawet nie wylewałam z kanki. Mleko wstawiłam na dwie godziny do ledwie ciepłego piekarnika, po czym dodałam podpuszczkę.



Jak skrzep był już zadowalający, przełożyłam go foremek piętrowych.


Jak skrzep się odsączył do linii złączenia foremek, górne części zdjęłam i odwróciłam serki


Teraz sobie dalej odcieka. Do jutr ma czas

Dziś została zaparafinowa moja pierwsza gouda.teraz odpoczywa w piwnicy w temperaturze 14 stopni
Z 5l mleka zrobiłam korycinski z mieszanka czarnuszki i orzechów. Ser został odcisniety lekko 1kg ciężarem w cylindrycznej formie
Teraz odpoczywa w solarne. Jak znam życie to dojrzewanie będzie krótkie może nawet zerowe

Ha ha ha, to ja wśród Was jak ubogi krewny , ale niesamowicie się cieszę, że mogę być tutaj razem z Wami

Aniu, z doświadczenia wiem, że ubogi często jest najbardziej wartościowy Ty przynajmniej zjesz swój serek, a ja nie wiem co wyjdzie z mojego eksperymentu
Mam nadzieję, że bakterie się namnożyły, bo specyficzny zapaszek, który tak uwielbiam, jest

Janinko nic się nie martw, Twój eksperyment się powiedzie. Prawie w każdej książce o serach jest opisana ta metoda pozyskiwania bakterii, z tym że trzeba uważać żeby nie dołączyły się niepożądane bakterie bo wtedy serek zamiast porastać białym puszkiem może porastać tzw "kocią sierścią".

Bastis jak długo dojrzewa taki camembert i czy można go robić w formie 1kg bo na tę chwilę taką jedynie dysponuje? Zaciekawil mnie ten sposób JaNiny wydaje się praktyczny bez konieczności zdobywania niezbędnych bakterii.

Camember dojrzewa ok 3 tygodni, ale to zależy od jego wielkości i warunków w jakich dojrzewa. W takiej formie jaką posiadasz proponuje zrobić ser góra z 3 litrów mleka. Ten ser dojrzewa od skórki do środka i przy bardzo dużym krążku może się zdarzyć że przy skórce będzie już bardzo płynny i będzie wyciekał a środek będzie niedojrzały (wręcz twarogowy).

Z serwatki pozostałej po produkcji serka korycińskiego zrobiłam - o czym wspominałam wcześniej - ricottę. Przez całą noc odciekała w chuście serowarskiej, a nad ranem wyciągnęłam z niej zgrabną, pachnącą i delikatną gomółeczkę :

Ricotta Signorina

Natomiast serek koryciński przechodzi serię przewracań, aktualnie jest w ostatniej "fazie". Mniej więcej o godz. 18 powędruje do solanki na około dobę, a następnie, po osuszeniu, trafi do lodówki. Zastanawiam się, czy przed umieszczeniem w chłodzie, połowy krążka nie obtoczyć w ziołach prowansalskich - mam jeszcze czas do namysłu

Piękna "panna ricotta" Ci wyszła, połowę korycińskiego obtocz w ziołach, będzie niby jeden serek ale dwa różne smaki .

Ten koryciński to jest twaróg z okolic Korycina, czy odprawiacie nad nim jakieś czary?

Dzięki za pomysł z pozyskiwaniem pleśni, może uda mi się w końcu jeść chaource w stanie twarożka w środku, a nie zestarzałego płynącego sera jak inne pleśniaki. Niestety w sklepach bardzo rzadko jest taki świeży :-/

Dziś poniedziałek i dostawa mleka, zrobiłam Cambozola/ camblu. Jest to połączenie sera camember z niebieskim serem pleśniowym. Biały puch kryje wewnątrz przerosty niebieskiej pleśni. Serki będą do jutra ociekać w foremkach, jutro solenie i osuszanie, a później czekanie 5-6 tygodni co z tego wyszło. Do puki sera nie rozkroję nie będę tego wiedziała. Na pocieszenie pozostaje ricotta

Bastis mam nadzieję że dasz zdjęcia tego ostatniego serka.Przyznam że nie słyszałam o takim ale trzeba się uczyć całe życie.Póki co w ramach doskonalenia umiejętności zrobiliśmy ponownie goude tym razem z 10l mleka jak radzilas. Aktualnie jest odciskany. W najbliższych planach na sobotę jakaś wariacja "twarozka" korycinskiego a potem myślę o edamskim.pozdrawiam wszystkich

Ser wczoraj zrobiony wg receptury jako gouda po wyjeciu z solanki.Z 10l mleka mamy 1,17kg sera.Rozkręcam się.