TEMAT: Kokolidkowe zasady w kuchni - etap I

Kokolidkowe zasady w kuchni - etap I 10 Lip 2016 14:19 #489094

  • Hiacynta
  • Hiacynta's Avatar
  • Offline
  • Administrator
  • gg 9117859
  • Posty: 14123
  • Otrzymane dziękuję: 10442
Ja na remontowie nie mam wagi :) Jutro dopiero wyjdzie wszystko na jaw :) Łącznie z wczorajszym kilogramem czereśni, które szkodnik przyniósł z targowiska :happy:
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Kokolidkowe zasady w kuchni - etap I 10 Lip 2016 15:52 #489120

  • otojolka
  • otojolka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2649
  • Otrzymane dziękuję: 3765
Ja mam dzisiaj torcik. Specjalnie zrobiłam w małej formie, żeby każdemu wyszło po kawałku i żeby jutro mnie już nie torturowali. Delikatny, lekki, żeby jutro od nowa od 80- taki nie zaczynać. :rotfl1:
Pozdrawiam. Jolka.
Temat został zablokowany.

Kokolidkowe zasady w kuchni - etap I 10 Lip 2016 16:54 #489132

  • Dorota15
  • Dorota15's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 2869
  • Otrzymane dziękuję: 2502
Kokolidku a mnie w tej leśnej głuszy to jak wypatrzyłaś z tymi rogalikami :woohoo:
Przyznaję się do jednego :unsure:

Dziś rano wstałam o 0,4 kg lżejsza, ciekawe jak będzie jutro :dry:
Temat został zablokowany.

Kokolidkowe zasady w kuchni - etap I 11 Lip 2016 10:12 #489296

  • otojolka
  • otojolka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2649
  • Otrzymane dziękuję: 3765
Poniedziałek. Jestem od nowa.

Śniadanie - dwie morele, kawa i dwie tacki z masłem
Drugie śniadanie - dwa białka z pieprzem
Obiad - Cukinia faszerowana mielonym mięsem z udźca kurczaka, bez skóry. z cebulą, pomidorami, pietruszką i kiszoną kapustą dla smaku, zapiekana, polana łyżką oliwy
Podwieczorek - fasolka masłowa na parze
Kolacja - powtórka z obiadu, bo mam dwie połówki cukinii :rotfl1:
Pozdrawiam. Jolka.
Ostatnio zmieniany: 11 Lip 2016 10:13 przez otojolka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Hiacynta

Kokolidkowe zasady w kuchni - etap I 11 Lip 2016 10:26 #489302

  • Hiacynta
  • Hiacynta's Avatar
  • Offline
  • Administrator
  • gg 9117859
  • Posty: 14123
  • Otrzymane dziękuję: 10442
I bardzo dobrze Jolu, że działasz, bo w weekend mnie nie przypilnowałaś i się porobiło :ohmy:
Z powrotem 62 :crazy: bez okularów i po depilacji :idea2:

Ku przestrodze wyspowiadam się - sobota 2 śniadanie czereśnie, kolacja kabanosy.
Niedziela: tu i ówdzie czereśnie, po kolacji szklaneczka piwa :idea2:
Temat został zablokowany.

Kokolidkowe zasady w kuchni - etap I 11 Lip 2016 11:04 #489315

  • otojolka
  • otojolka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2649
  • Otrzymane dziękuję: 3765
Trudno się przestawić i nie łapać tego co podane na tacy. Nieco wolniej i schudniesz. Ja mam więcej. Muszę się pilnować bardziej. Trudno przy garach stać i nawet nie dotknąć. Ale się da, tylko trzeba się nauczyć.
Pozdrawiam. Jolka.
Temat został zablokowany.

Kokolidkowe zasady w kuchni - etap I 11 Lip 2016 11:32 #489321

  • Hiacynta
  • Hiacynta's Avatar
  • Offline
  • Administrator
  • gg 9117859
  • Posty: 14123
  • Otrzymane dziękuję: 10442
A niestety na moim przykładzie widać, że łatwiej odrobić, niż stracić :) Jolu, zafunduj sobie trochę ćwiczeń, jakiś basen, albo chociaż dłuższy spacerek z misją fotografowania chwastów :happy:
Widziałaś u mnie - dieta + 1,5 godziny ćwiczeń dały efekt podwójny :)
Temat został zablokowany.

Kokolidkowe zasady w kuchni - etap I 11 Lip 2016 12:36 #489333

  • kokolidek
  • kokolidek's Avatar
Hiacynta wrote:
Widziałaś u mnie - dieta + 1,5 godziny ćwiczeń dały efekt podwójny :)
najlepszy sposób, żeby kogoś zniechęcić.
Dobrymi chęciami piekło wybrukowane.
Temat został zablokowany.

Kokolidkowe zasady w kuchni - etap I 11 Lip 2016 12:58 #489343

  • Hiacynta
  • Hiacynta's Avatar
  • Offline
  • Administrator
  • gg 9117859
  • Posty: 14123
  • Otrzymane dziękuję: 10442
Joga jest fajna :) A najlepsze ostatnie 15 min, tzw. martwe ciało :happy: Absolutny luz, relaks i odpływanie :happy: :happy:
Temat został zablokowany.

Kokolidkowe zasady w kuchni - etap I 11 Lip 2016 13:03 #489345

  • Dorota15
  • Dorota15's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 2869
  • Otrzymane dziękuję: 2502
u mnie waga dziś stała w miejscu, wczoraj cały dzień pilnowałam diety oprócz małej jagodzianki :lol:
Temat został zablokowany.

Kokolidkowe zasady w kuchni - etap I 11 Lip 2016 13:08 #489347

  • otojolka
  • otojolka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2649
  • Otrzymane dziękuję: 3765
Właśnie rozładowałam przyczepkę drewna i ułożyłam w garażu. Czy ćwiczenia mam zaliczone? Oczyściłam też ulicę przed domem przy krawężniku i planuję godzinkę z motyką. Może wystarczy? Zaczęłam też chodzić 5 km wieczorami za dziecięcym rowerkiem na czterech kółkach dwa razy w tygodniu. Ćwiczę od tygodnia delikatne rozciąganie 15 min trzy razy w tygodniu. Od września pewnie się gdzieś zapiszę, jak bandę wyrzucę do szkoły.
Pozdrawiam. Jolka.
Temat został zablokowany.

Kokolidkowe zasady w kuchni - etap I 11 Lip 2016 13:45 #489354

  • Hiacynta
  • Hiacynta's Avatar
  • Offline
  • Administrator
  • gg 9117859
  • Posty: 14123
  • Otrzymane dziękuję: 10442
Takie zajęcia to niestety smutny obowiązek :) i ból pleców :happy:
Ale dlaczego swojej szkolnej bandy nie pogoniłaś do pomocy :supr3:

Zeby ćwiczenia były skuteczne, trzeba wybrać to, co się lubi :) Mój mąż np. bardzo lubi chodzić z kijkami, a ja nie cierpię łażenia bez celu, ale za to lubię zbierać różne ziółka i liście na herbatę :) I tak całe popołudnie nie wiadomo jak mija na robieniu kolejnych kilometrów :happy:

Niestety lada moment też czeka mnie przerzucanie metra sześciennego gruzu do kontenera i chyba będę pomagać w zasypywaniu wielgaśnego rowu kolo domu :crazy:
Temat został zablokowany.

Kokolidkowe zasady w kuchni - etap I 11 Lip 2016 15:35 #489379

  • otojolka
  • otojolka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2649
  • Otrzymane dziękuję: 3765
Ale ja naprawdę tak lubię. Oni mi tylko zwalą byle jak. Ja wkładam rękawiczki i noszę z przyczepki do garażu po dwa klocki. Mam godzinę stałego wysiłku i równiutko ułożone drewienka. Całą zimę oni dźwigają a
ja tylko wrzucam do kominka.

Cukinia faszerowana wyszła rewelacyjnie. Pyszna. Po dodaniu szczypty kiszonej kapusty nie czuć, że bez soli.

Nie do uwierzenia, ale powiem. W tamtym tygodniu jak zaczynałam próby diety ważyłam 78,1. Przez dwa dni spadłam 0,9 a potem zrobił się problem, balety i w poniedziałek rano powracając do diety zobaczyłam okrutne 78,3. Dopadło mnie przerażenie. Jednak po wczorajszym jednym dniu diety waga dziś pokazała 77,3. Spadła o cały kilogram. Ile wody może zatrzymać organizm przy niewłaściwej diecie?

Aluś. Nic mi nie piszesz w kwestii jadłospisu.
Dzisiaj mam:
Rano jak zwykle
II śniadanie - nieszczęsne dwie tacki
Obiad pierś z kurczaka 150g plus papryka duszona z cebulą, pomidorem, cukinią i bakłażanem al dente z łyżką oliwy
Podwieczorek - pierś z obiadu powtórka
Kolacja - warzywa z obiadu zaciągnięte jednym jajkiem i jednym białkiem i zrobione na omlet polane łyżką oliwy

Zauważyłam, że nie przeszkadza mi jeść dwa razy to samo. Im mniej czasu zajmuje dieta, tym lepiej, bo mniej myślę o jedzeniu.
Pozdrawiam. Jolka.
Ostatnio zmieniany: 12 Lip 2016 10:35 przez otojolka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Hiacynta

Kokolidkowe zasady w kuchni - etap I 12 Lip 2016 20:49 #489644

  • kokolidek
  • kokolidek's Avatar
Jolu - bardzo przepraszam. Nie zauważyłam, że mnie wylogowało chyba, i nie widziałam nowych wpisów.
Nawet sobie pomyślałam, że po niedzielnym rozpasaniu boicie się zaglądać do wątku.
Skarbie, musisz wstawiać jadłospis dzień wcześniej, bo w tym samym dniu to już nie bardzo jest sens poprawiać.
Temat został zablokowany.

Kokolidkowe zasady w kuchni - etap I 12 Lip 2016 20:56 #489646

  • kokolidek
  • kokolidek's Avatar
ODKRYCIE NR 1
otojolka wrote:
Ile wody może zatrzymać organizm przy niewłaściwej diecie?

Hiacynto - jeżeli coś ma być zrobione porządnie, to nie łapie się dziesięciu srok za ogon.

Osobiście na jogę chodzę dwa razy w tygodniu, ale uwielbiam też chodzić z kijkami. Natomiast ten wątek nie jest od namawiania do gimnastyki.
Nie wierzę w żadne cudowne diety, dlatego nie podaję tabelek. Jeżeli ktoś chce ściągę, to niech sobie wykupi dietę u dietetyka.
Efekt jo-jo dostanie w gratisie.

Celem tego wątku jest doprowadzenie do poznania własnego organizmu. Tylko to gwarantuje umiejętność "panowania" nad wagą. Bez względu na przyczyny nadbagażu.
Ostatnio zmieniany: 12 Lip 2016 21:04 przez kokolidek.
Temat został zablokowany.

Kokolidkowe zasady w kuchni - etap I 12 Lip 2016 21:04 #489651

  • otojolka
  • otojolka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2649
  • Otrzymane dziękuję: 3765
Ok. Jutro trzeci proteinowy
Rano tak samo. Jeszcze mam trzy morele
II śniadanie - dwa białka
Obiad żołądki indycze (Mam w zanrażarce) kalafior, brokuł i fasolka na parze z łyżką oleju i kiszony ogórek
Podwieczorek - 150g kalafiora odłożonego z obiadu
Kolacja udko gotowane z zupy, duszone pomidory z cukinią, papryką i bakłażanem z łyżką oleju ( zostały z dzisiaj).
Pozdrawiam. Jolka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Hiacynta

Kokolidkowe zasady w kuchni - etap I 12 Lip 2016 21:04 #489652

  • kokolidek
  • kokolidek's Avatar
Jolu - dopisałam post powyżej. przeczytaj :bravo:

Środa OK.

Ja z fasolki szparagowej, ogórka kiszonego, cebuli i oliwy robię sałatkę.
Albo burak, ogórek kiszony szczypior lub cebula, oliwa.

Nie widzę u Ciebie marchwi, buraka selera, pietruszki, kapusty, za to dużo papryki.

Podpowiem obiad:
1 kg kapusty kiszonej,
0,5 kg cebuli,
udka dla Ciebie, żeberka dla reszty
dodaję jeszcze suszone grzyby, 2 suszone śliwki na czas pieczenia. Majeranek, kminek, pieprz.

Żaroodporne naczynie , trochę oleju na dno, wyłożyć kapustę na nią pokrojoną w piórka cebulę, na wierzch mięso i na 1 godz. do piekarnika.
Rodzinie możesz podać z ziemniakami, sobie dorzuć na talerz warzywa jakie lubisz polane oliwą.

Proponuję na obiad.
Ostatnio zmieniany: 12 Lip 2016 21:20 przez kokolidek.
Temat został zablokowany.

Kokolidkowe zasady w kuchni - etap I 12 Lip 2016 21:11 #489656

  • otojolka
  • otojolka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2649
  • Otrzymane dziękuję: 3765
Dziękuję, że podoba Ci się mój wpis. Ja lubię zbierać wodę. Puchną mi ręce i kostki od soli. Przed okresem potrafię warzyć cztery kilo więcej niż po. A w ciąży tak puchłam, że po porodzie ściekłam 30 kg w trzy dni.
Pozdrawiam. Jolka.
Ostatnio zmieniany: 12 Lip 2016 21:12 przez otojolka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): kokolidek


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: pszczelarz5
Wygenerowano w 0.517 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum