Forum Ogrodnicze Oaza

Biedronka akurat na naszej prowincji jest.
Jutro z rana lecę

Przepraszam, ale tak się zajęłam klikaniem, że przegapiłam wpisy.

Chleb MUSI być z masłem, tłuszcz w niewielkiej ilości obowiązkowy.

Poproszę składniki ajvaru, bo obawiam się, że nic z tego.

Prosze Alu Cie bardzo tu jest przepis;
2 kg papryki, 1 kg bakłażanów, papryczki chili (ile ?) to już zależy jak ostrą chcemy pastę. 1 główka czosnku ( można zastąpić imbirem, ale to nie to.) Dobry ocet do smaku oliwa.3 łyżki miodu
Paprykę przekrawamy usuwamy nasiona układamy na blasze, tak samo układamy bakłażany przekrojone. Całość pieczemy ok 30 min. ( paprykę krócej)
Po wystygnięciu obieramy paprykę ze skórki, miąższ bakłażanów wydobywamy łyżka
Papryczki chili, połowę bakłażanów i cześć papryk drobno kroimy, resztę blendujemy dodając sprasowany czosnek, oliwę, miód, ocet, sól do smaku, a na końcu pokrojone warzywa. Całość doprowadzamy do wrzenia mocno mieszając by nie przypalić. Przekładamy do małych słoików. I gotowe. Te na zimę pasteryzujemy.
Jak przeczytasz i skomentujesz to usunę by nie zaśmiecać Ci wątku.Specjalnie napisałam w Twoim wątku byś zerknela na to.

Emalko przepis proszę zostaw, bo inaczej moja odpowiedź nie miała by sensu.
Ajvar z pewnością pyszny, ale nie może być zamiennikiem masła.
No i przy odchudzaniu zakazany - miód, sól

Ajvar Emalki polecam
Wczoraj wieczorem zaserwowałam go gościom, chwalili

Aluś. Dostałam kaczkę. Mogę jeść tak tłusto? Może warzywa do tego bez oleju? Uwielbiam taką pieczoną kaczą skórkę. Jak nie mogę to zjem żołądek pieczony plus warzywa.

Możesz jeść + warzywa z olejem
Tłuszcz jest potrzebny, a że raz kiedyś więcej to nie szkodzi. Smacznego

Dzięki. Chyba gdyby nie solić to już bym poniżej 70-ciu zeszła. Choć ilości już niewielkie.
Alu. Kolejny sukces. Udało mi się porzucić kawę rozpuszczalną z mlekiem na rzecz mielonej bez mleka. I już dwie słabe dziennie tylko piję.
I dobrze mi z tym.

Alu, dzięki Tobie ja prawie wcale kawy nie słodzę, czasem odrobinę.
Wcześniej sypałam dwie łyżeczki a teraz się zastanawiam jak ja mogłam pić takie syropy

Tymczasem moi "podopieczni" pałaszujący posiłki zgodnie z zaleceniami Alusi, cały czas trzymają fason - podziwiam ich oboje za wytrwałość i dążenie do celu i jestem z nich dumna
Oczywiście, zdarzają się maciupkie odstępstwa od codziennych reguł, ale nie mają one wpływu na efekt ogólny. Ta czy inaczej, zarówno Młoda, jak i Adam powoli i w miarę systematycznie "zmniejszają się", za co, Alusiu, serdecznie dziękuję

A ja myślałam, że już się wszystkim znudziło odchudzanie, taka tu cisza

A przy okazji - jeżeli ktoś ma problemy z wypróżnianiem powinien rano na czczo jeść owoc gotowany 2 min w minimalnej ilości wody, bez cukru. Wodę też wypić.
Nie każdemu świeże owoce służą.

Aniu - bardzo się cieszę, że niektórzy są wytrwali

Aluś. My się ciągle odchudzamy, tylko zasady ciągle naginamy. Jak pisać, że smażąc dżem, próbowałam kilka razy i jutro zamierzam robić to samo? Czym tu się chwalić. Niemniej jednak pewne zasady na stałe zagościły w jadłospisie i postrzeganiu odżywiania. O odchudzaniu i klasycznym rozumieniu przestrzegania diety nie ma w moim przypadku mowy, jednak zamierzam wedle Twoich zasad do 24-ego września zejść do 68kg. I tego dokonam.

Jolka podpisuję się w 100 procentach pod Twoimi słowami

Jasne. Tylko Ty naleweczki popijasz.

W dodatku ze skrętnikami

No nie, już się więcej nie przyznam do picia nalewek

Alu dzisiaj muszę opracować koleżance tydzień żywienia wg Twoich zasad. Trochę nie dowierza, że tak jedząc można schudnąć ale chce spróbować. Ona co jakiś czas jest na jakiejś diecie, chudnie a potem znowu wraca do swojej wagi.

Dzisiaj dwa herbatniczki, później leczo po kokolidkowemu- z kurczakiem i pół bułeczki z pomidorkiem i masełkiem. Na kolację znów leczo - pycha. I jak tu takie rzeczy pisać? Jutro znowu kaczka i warzywa na parze. Mamy sezon na kaczki. Swoje i gratis. Staram się jeść pierś i żołądek. Nabiału już nie jem wcale. Gdybym jeszcze głupio nie łapała byle czego. Taki nawyk od czasu, od kiedy nie palę.

Alu. Gdzie wstawiłaś przepis na bułki?

Kurczak i bułeczka? Rozpustnica, trójkąciki Ci w głowie? Jeszcze nigdzie, ale się poprawię jak wyjdę od fryzjera