Nie podaję "cudownych diet", bo czegoś takiego nie ma.
Uczę zdrowego odżywiania a chudnięcie jest jedynie "skutkiem ubocznym".
Ma to być wątek "towarzystwa wzajemnej adoracji" osób, którym ten sposób odżywiania odpowiada.Tutaj obowiązują zasady kokolidka (narzędzia mi nie dali
)
Zapraszam wszystkich chętnych
Nie ma czegoś takiego, jak specjalny jadłospis. Są jedynie zasady, co powinniśmy dostarczyć naszemu organizmowi, żeby prawidłowo funkcjonował, żeby nie głupiał i niepotrzebnie nie magazynował. Im prościej - tym lepiej.
Zapraszam serdecznie.
Pytaj, pytaj i jeszcze raz pytaj.
Moje zasady są banalnie proste (jak ktoś już je opanuje
).
Postaram się wytłumaczyć co, kiedy i w jakiej konfiguracji powinnyśmy jeść.
No to zaczynamy.
Jemy 5 posiłków z przerwami 3 godzinnymi. Ostatni posiłek 3 - 3,5 godziny przed snem, np.
9:00, 12:00, 15:00, 18:00, 21:00. Możesz przesunąć wszystkie posiłki o godzinę w dół, to zależy, o której idziesz spać (ja zaczynam o 8:00, kończę o 20:00, spać idę o 23:00)
Trzeba jeść tak, żeby między ostatnim posiłkiem a snem było 3 godziny przerwy.
Zasada tej diety jest prosta:
Śniadanie:
1/owoc (jako pierwszy)
2/ dwie kromki pieczywa chrupkiego z błonnikiem (ja jem GRANEX)i z masłem (ok. 1 łyżeczka na dwie kromiki + kawa lub herbata BEZ MLEKA I BEZ CUKRU !
II Śniadanie:
do wyboru:
- albo 2 białka,
- albo 2 kromki pieczywa chrupkiego,
- albo 1 owoc (lub garść jagodowych)
Obiad:
jemy albo proteiny, albo węglowodany z dużą ilością gotowanych warzyw (można, a nawet należy dodawać kiszonki), jeżeli chcemy zjeść surowe warzywa nie mogą one przekroczyć 1/3 wszystkich warzyw - wszystkie warzywa polać min. 2 łyżeczkami oliwy bądź oleju sałatkowego.
Podwieczorek:
do wyboru:
- albo kalafior - 2 garści ,
- albo! kurczak - 1 pierś ,
- albo zielona fasolka,
- albo 2 białka.
Kolacja
jemy proteiny z dużą ilością gotowanych warzyw (można, a nawet należy dodawać kiszonki), jeżeli chcemy zjeść surowe warzywa nie moga one przekroczyć 1/3 wszystkich warzyw - warzywa polane min. 2 łyżeczkami oliwy bądź oleju sałatkowego.
WYPIJAMY 1,5 LITRA WODY MINERALNEJ NIEGAZOWANEJ DZIENNIE
PROTEINY: (MĄŻ)
mięso (bez wieprzowiny), ryby, jaja
WĘGLOWODANY: (KOCHANEK)
soczewica, groch, groszek, bób, jasiek, kasze, ryż, makarony, ziemniaki, kukurydza, chleb
TO JEST DLA TYCH, KTÓRE CHCĄ SCHUDNĄĆ.
UWAGA: nie dajcie się zwariować i nie stawiajcie wszystkiego na głowie.
Zasada I - nie szkodzić.
Zasada II - ma być miło i przyjemnie.
Uwzględniamy stan zdrowia, kieszeń, rodzinę i nie zawracamy sobie głowy dietą.
przykładowy jadłospis
na śniadanie: jabłko + 2 kromki pieczywa z masłem
na II śniadanie: 2 białka (po żółtku dam psom)
obiad: np. 2 papryki faszerowane posiekanym filetem z indyka (kurczaka) wymieszanym z przesmażoną na oliwie cebulką, pieczarkami, troszkę papryki, pomidorkiem i co tam jeszcze sobie życzysz (pietruszka, szczypior inne warzywa wg pomysłu), albo możesz zamiast mięsa dać ryż bądź makaron) i upieczone w piekarniku. Smacznego.
Unikać gotowych przypraw, sól, pieprz, papryka i inne wg własnej kompozycji).
Podwieczorek: fasolka szparagowa (zostawię sobie z obiadu)
Kolacja: na patelni bez tłuszczu usmażę cielęcinę,
ugotuję na parze mieszankę warzywną (brokuł, kalafior, marchew, fasolka szparagowa), poleję dwiema łyżeczkami oliwy.
OCZYWIŚCIE 1,5 litra wody.
proponuję powtórkę z biologii (zawsze byłam z tego tępa )
www.sfd.pl/Trawienie-t439093.html
Białka i węglowodany potrzebują innego środowiska do "rozkładu na czynniki pierwsze".
Białka (proteiny) są trawione w żołądku w środowisku kwaśnym, a węglowodany w środowisku zasadowym a proces ich trawienia rozpoczyna się już w jamie ustnej.
Czas trawienia protein i węglowodanów jest różny.
Jak człowiek jest młody i zdrowy - nie ma problemu. Ale później, zwłaszcza po przebytych chorabach - kicha. Więc ja staram sie stworzyć mojemu organizmowi komfortowe warunki pracy.
Kilka lat temu mój przewód pokarmowy został pokiereszowany i musiałam go "odbudować", dlatego zainteresowałam się tematem. Bo to "zasady" a nie tabletki mają regulować pracą mojego organizmu.
Dzień rozpoczynamy od zjedzenia owocu, bo proces trawienia owoców trwa do 15 minut. Jeśli zjadasz je pod koniec posiłku, to dostają się do żołądka i nie mogą się stamtąd wydostać, gdyż dalszą drogę blokują im inne pokarmy (mięso, ryba, tłuszcze), których trawienie zajmuje kilka godzin. Owoce zostają więc uwięzione w ciepłym i wilgotnym środowisku, co spowoduje fermentację, zaburzając proces trawienia wszystkich znajdujących się w żołądku produktów. Dlatego powinnaś zaczynać posiłek od owoców i odczekać 20 minut, aby przedostały się do jelita cienkiego. Wyjątek stanowią maliny, truskawki, kiwi i morwy. Nie trzeba spożywać ich na czczo, bo ryzyko, że sfermentują w żołądku jest wyjątkowo małe.
Warzywa gotujemy 10 minut (+ 5 minut możemy je jeszcze trzymać pod przykryciem), bo gotowane zbyt długo są niesmaczne.
II śniadanie i podwieczorek to katalog zamknięty, przynajmniej 8 tygodni w fazie odchudzania.
Ludzie dzielą się na dwie kategorie: jedni jedzą, żeby żyć, drudzy żyją, żeby jeść