Forum Ogrodnicze Oaza

Tojad z ostróżką są 'kuzynami' - obie z rodziny jaskrowatych.

Poznaje ktoś co to jest?

To chyba lilia biała.Czyli św. Józefa czy tam Antoniego. Dla mnie rarytas.

Lilia Św. Antoniego – Lilium 'Candidum'
Pozdrawiam - Waldek

A to miłe do mnie zaskoczenie! Czy to prawda, że lilie świętego Antoniego mają właściwości lecznice?

Dla mnie to też rarytas którego nie mogę się dochować Co rusz mnie nachodzi żeby ją posadzić i co jakiś ......długi czas się na nią w końcu zdecyduję to niestety nic z tego nie wychodzi. Jej kwiat jest tak biały, że aż nienaturalny. Żadna lilia oprócz tej nie jest aż taka biała. Wygląda jakby wyprana była w Perwolu Ma w sobie coś takiego delikatnego, czystego, takiego dobrego jeżeli tak to mogę ująć. Wracając do właściwości leczniczych tej rośliny to płatki zalewa się spirytusem.

www.swiatkwiatow.pl/blogi/kogo/elcia323/nr10954,807.html

Piszą gdzieniegdzie, że nie wolno jej pić, a ja właśnie gdzieś słyszałem, że wolno. Tylko już dokładnie nie pamiętam. Nie wypowiem się na ten temat więcej ponieważ nie mam materiału na nalewki. A jak w końcu się dochowam tej lilii to się zastanowię czy zerwać jej płatki/ w końcu trochę szkoda.
Lilie ogólnie to się zjada taki na przykład martagon. Lilia lancifolium/ tygrysia/ stosowana jest także w medycynie chińskiej. To dziś nam Chiny kojarzą się z dziadostwem, kiedyś mieli piękną kulturę .

Robercie, u mnie ta lilia rośnie w takim miejscu gdzie nigdy sama bym jej nie posadziła- przy płocie, pod katalpą.
Tyle razy ją przesadzałam w "lepsze" miejsce i tam znikała a pod płotem, pod katalpą odradza się z cebulek przybyszowych.

A ja ją miałam w gabionie nie podpisaną. I przesadziłam do donicy. Będzie co oznaczać

Lilia ta tak samo jak i inne rośliny często wychodzi poza schemat utarty, wytarty , wyświechtany. Kiedyś jechałem sobie rowerem obok domów które zostały pobudowane w latach 30 ubiegłego stulecia. Jest tam sporo ogródków w różnym stanie. W jednym z nich w ładnej gromadce rosły właśnie lilie św. Józefa. Ziemia tam licha, zbita, patelnia/ widzę to po trawie która rosła dalej. Jeżeli coś rośnie w dziwnym często miejscu to niech rośnie, nie warto na siłę poprawiać świata. Często jest właśnie tak, że wydaje się nam przesadzając roślinę, że znajdujemy jej o niebo lepsze miejsce i nic w sumie z tego nie wynika. Ponosimy porażkę. Nie przeszkadza zanadto to nie robię z tym nic. U mnie same wiciokrzewy się sieją i berberysy i rosną w dziwnych miejscach niech rosną. Być może mam ogród chaotyczny, ale z naturą jeszcze żaden człowiek nie wygrał. Ja tego się nauczyłem i nie zamierzam popełniać takich karygodnych błędów. Trzeba współpracować z naturą lub też w niektórych ,aczkolwiek z czasem w licznych przypadkach zwalać całą robotę na Matkę Ziemię

Jedne posadzone inne samo wyrosło tylko co ?

Te żółte kwiatki też są fajne jak nie za straszny chwast to szkoda tego wyrywać

Ten krzew z różowymi kwiatkami to Kolkwicja, fioletowy niski - chyba Bodziszek.

Ja namierzyłem takie cudo i też nie mam bladego pojęcia co to jest. Palibin?

Te żółte kwiatki to kozibród.

Herbatnik wrote:
A ten, to żywokost lekarski / Symphytum officinale , Robercie


Jeszcze wracając do bodziszka (pierwsze 3 zdjęcia), to chyba nie ten łąkowy, tylko bodziszek wspaniały /Geranium magnificum

KaLo wrote:
Kalo, pokaż zbliżenie - trudno z tego zdjęcia określić co to ?

Jeśli Palibin (lilak), to już z odległości czułbyś wspaniałą woń

Herbatnik wrote: Kozibród to "muchawiec" o średnicy często przekraczającej 10 cm. Wygląda fajnie ale sieje się dość daleko.

Amlos wrote: Fociłem z samochodu, dzisiaj zrobię zbliżenie.