Właściwie to zgadzam się tu ze wszystkimi po trochu
Zacznę od końca
Ryszard, dokładnie o tym piszę, zmiana nazwy dotyczyła gatunku, a nie odmiany i przytaczam poprawny epitet gatunkowy oraz synonimy właśnie dla tej odmiany. Również piszę że nie mam zielonego pojęcia dlaczego akurat jest tak, a nie inaczej.
Pawle, porządek jest, ale właśnie "jako taki".
Jolu, jak najbardziej Marta ma rację i nikt nie wymaga tu od kogokolwiek znajomości w danym momencie prawidłowych naukowych nazw poszczególnych taksonów, po to istnieją na forum porządkowi czyli moderatorzy i na ich barkach spoczywa miedzy innymi obowiązek pilnowania tego co i w jakim kształcie się tu ukazuje.
Przyjęliśmy na początku zasadę nie poprawiania przez moderatora wpisów innych osób, ale przynajmniej ramy,czyli tytuły poszczególnych tematów i indeksy odmian muszą być wolne od błędów.
Teraz czego nie rozumiem.
Paweł, czemu po prostu nie przyjąć jednego konkretnego i w miarę obszernego wykazu nazw i zwyczajnie, po prostu go stosować, bez zamieszania i przepychanek.
Tak jak już kilkakrotnie pisałem, jeśli ktoś się czuje na siłach, może wykazywać do woli, że dany takson powinien być nazywany inaczej, może przytaczać przykłady innych osób, czy całych komitetów poparcia, które tak uważają, i na pewno nikt tu nie będzie kwestionował ich fachowości i wiedzy, a przyglądanie się takim rozważaniom zapewne było by ciekawe i pouczające, ale dopóki te ich argumenty nie zostaną uznane przez równie fachowe i mające wiedzę grupy osób redagujących "Listę" używanie takich nazw przyniesie po prostu bałagan.
Warunkiem uznania nazwy naukowej jest m.in. jej ważne opublikowanie w publikacji naukowej (a nie forumowa dyskusja, nawet najlepszych praktyków w branży). Publikacje takie ukazują się stosunkowo często (i dam głowę, że nikt w nich nie bierze pod uwagę forumowych rozważań) więc częstotliwość zmian jest znaczna i po to by jakoś opanować dynamikę zmian zachodzących w nomenklaturze biologicznej tworzy się co kilka lat indeksy obowiązujących nazw. W ten sposób rozwija się nauka, a przyjmowanie z góry nazwy taksonu, proponowanej nawet przez najlepszego specjalistę zanim zostanie uznana przez znaczną część świata nauki to wybieganie przed szereg nie wiedząc czy on w swym pochodzie nie skręci czy wręcz zawróci.
Nie wiem również, na co zwraca uwagę Ryszard, (jeśli w końcu przyjmiemy nazewnictwo z "Listy") co z roślinami które na niej nie figurują, czyli nowymi czy amatorskimi - lokalnymi odmianami, czarcimi miotłami, występującymi w kilku egzemplarzach itp. Tu trzeba polegać chyba na słowie osoby od której się taką odmianę pozyskało, produkcja takich odmian nie jest masowa, więc margines błędu jest minimalny. I tu forumowa dyskusja ma największy sens.
Inną sprawą jest sposób oznaczenia takich odmian w forumowych opisach.