Forum Ogrodnicze Oaza

Aniu nie umiem znaleźć informacji jak wstawiać zdjęcia, dlatego piszę w tym dziale, chyba w końcu dorobię się aparatu a mało techniczna jestem

Karina zgraj sobie zdjęcia na pulpit. . To jest najtrudniejsze. Pod okienkiem w którym piszesz odpowiedz masz dodaj plik kliknij pokaże ci się pulpit. Kliknij na zdjęcie dwa razy . W okienku obok dodaj plik pojawi sie seria znaków. Kliknij na okienko wstaw i potem wyślij i gotowe. Spróbuj teraz z obojętnie jakim zdjęcie masz. Potem to usuniemy.

Ja tylko podłączam aparat. Klikam pod postem - dodaj plik. Otwierają się okienka. Z boku klikam na komputer, pokazuje się aparat. Otwieram zdjęcie i klikam wstaw. Omijam zgrywanie na pulpit.

Ja tez prosto z karty, albo pendrjwa wstawiam.Ale wydaje mi się, ze z pulpitu łatwiej. Ale pewnie, ze możesz od razu z komórki.

Śliczne dzięki, za parę dni mam mieć telefon z dobrym aparatem, będę próbować

bez przesady każdy ma dobry aparat do takich fotek
no chyba że chcesz na wystawe foto je dawać

Ja narzazie skromnie mam, chce jeszcze posadzić w przyszłym roku marchewkę i pietruszkę może truskawki, ale co roku tak mowie i nic nie robię, muszę się w końcu zmobilizować, bo znalazłam przecudowne płotki do ogrodzenia i jak już w końcu posadzę to od razu zamawiam


Pozwoliłam sobie reklamę całkiem usunąć. Kontekst pozostał. Gdy zostaniesz u nas na dłużej, chętnie obejrzymy polecane płotki. Dalszą dyskusję wykasowałam, by nie zrazić nowego uczestnika na starcie.

Tu jest wątek powitalny, proszę przedstaw się forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/6...5-2016-rok?start=324
A po co Ci te płotki i co one mają wspólnego z cebulą to na prawdę nie wiem.

Miesiąc różnicy 11.05




i 14.06

Wreszcie się zmobilizowałam i zrobiłam foty warzywnika...
Całość pokazałam w swoim wątku, który odkurzyłam po...













całość tutaj - forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/3...uby?start=108#481034

Kolejny śliczny ogródek Stwierdzam, że mój się nie nadaje do pokazywania

Śliczny, zadbany ogródek, brawo Terri.

Terri. Jeśli teraz twierdzisz, że niedomagasz, to strach pomyśleć ile wszystkiego było wcześniej.

Aniu. Nie bądź taka skromna. Wszyscy chcemy zobaczyć Twoje królestwo.

Nie kokietuję. Ci, co tu swoje zdjęcia pokazywali, padliby na zawał
Ktoś tu wcześniej fajnie napisał, że u niego chwasty żyją w symbiozie z warzywami. U mnie jest podobnie

Mój warzywnik nie może równać się z Waszymi, ani rozmiarem, ani profesjonalizmem, ale uprawa warzyw to niesamowita frajda i cieszę się jak dziecko z każdej marchewki, cebulki, w ogóle z każdego listka I mam nadzieję, że z każdym rokiem będzie lepiej!




Brukselki trochę niemrawe, ale sadziłam wczoraj, mają prawo "nie wyglądać":







Te tasiemki na siatce miały odstraszyć ptaszydła...



...które zmusiły mnie do wysiewania ogórków kilka razy i teraz mam takie bidy :



A to moja pierwsza dyńka <3

Następna skromna do bólu. Aguś. Pięknie jest. Ja nawet takiego nie mam. Muszę trochę tu, trochę tam. To się zmieni, ale szkoły dzieci mnie jeszcze w mieście trzymają. Zazdroszczę tym, którzy wszystko pod domem mają.

Aniu. U mnie na wsi też chwaściska rosną. Mam 30km. Czasem jestem raz w tygodniu. Wszystkiego nie zrobię. Podlewanie, opryski, plewienie, przerywanie. Kobieta jak ma dom, dzieci, gary i jeszcze daj Boże pracuje, to nie jest w stanie wszystkiego ogarnąć. Zdradź chociaż, jaki wielki warzywnik sobie wyszykowałaś.

Dziewczyny, dziękuję za miłe słowa...
Jolu, ja mam duży ogród, bo ponad 15 arów, ale część to jest oczko, skalniak i inne rabaty...A w tym roku zrobiłam rabatę z kaktusami, i wczoraj mi jeden kaktusik zakwitł...
I pracy jest bardzo dużo, fakt, każdą chwilę jestem na ogrodzie aby to wszystko ogarnąć...bo do jedzonka i do wypoczynku jest dużo osób, ale nie już do pracy...

Ale masz super, Terri! Mój dom razem z budynkiem gospodarczym stoi na działce, która ma 10 arów. Pomidory mam w dwóch miejscach Samokończące mają swój zagon pod kuchennym oknem, a reszta w warzywniku na końcu działki i w małej przyściennej szklarni. Ze względu na dużą ilość pomidorów, kilku dyń, cukinii i ogórków (dyniowate mam pierwszy raz) zrezygnowałam z innych warzyw. No oczywiście nie zabrakło miejsca dla buraczków (Opolskie i Kula), sałaty, kopru, pietruszki naciowej od Miecia i tego co się po kątach zmieściło. A całą radość grzebania w ziemi zabijają sąsiedzi. Działka obok została podzielona a na jej tyłach wybudowano dom, którego okna z salonu i pokojów dzieci wychodzą prosto na moją (do niedawna) oazę spokoju