Forum Ogrodnicze Oaza

Swoi, swoi.

Krecik stary wrote:

to i aj wrzucę zdjęcia mojego małego warzywnika, który ma 50 m2 ale mam tam wszystko co mi potrzeba czyli kapustę, pietruszkę, marchewkę, buraki, siedmiolatkę, sałatę, ogórki, koper, pomidory, majeranek, seler, kalarepa i cukinię
aha no i topinambur, którego uwielbiamy
są jeszcze zioła, morwa szczepiona

Martusia, jesteś jak błyskawica , witaj serdecznie !, ale tak szybko Cię puścimy ... nie wykupisz się jedynym zdjęciem.
Może przedstawisz nam swoich podopiecznych: pamiętasz może, jakie odmiany pomidorków posadziłaś, jakie masz cukinie i ogóraski ? Może dasz się namówić w przyszłym roku na pietruszkę naciową z własnej rozsady - aromat nieziemski, do rosołu lub surówki niezastąpiona.

Polecam też wątek ziołowy tutaj, bo bez ziół nie wyobrażam sobie warzywnika, oraz poproszę o kilka słów na temat uprawy topinamburu, jako bardzo rzadkim warzywie

A ja bym bardzo chciała wiedzieć, czy te wiklinowe płotki są trwałe?

Aniu, mam jeszcze jedno zdjęcie i na razie tylko tyle ale jak jutro pójdę to porobię
część rozsad dostaję co roku od babci i wujka i wiem tylko tyle, że mam 2 rodzaje pomidorów - malinowe i koktajlowe, ale jakie odmiany to nie wiem, jeśli gdzieś wujek mi wsadził plakietkę to powinnam ją mieć, jutro sprawdzę, choć nie wiem czy to nie był Faworyt przypadkiem, zaś koktajlowe to Koralik, ogórki są śremskie - tutaj odmiany nie wiem, buraki to na pewno Czerwona Kula, uprawiam go już od 2 lat. Cukinię kupuje u znajomego na rynku i odmiany nie znam, jest za to ciemnozielona
Pietruszkę naciową mam i co roku ją sieję lub dosiewam, bez niej mama się nie może obejść, muszę raz jeszcze dosiać bo słabo wzeszła ale nie wiem czy to nie była wina starych nasion

Jeśli chodzi o topinambur, no uprawiam go dopiero 2 sezon, taka jest prawda, że całkiem przypadkowo trafił do nas, co roku odbywają się na Targach tzw. Targi Dobrego Smaku i festiwal zdrowej żywności, tak koło grudnia no i na nich jeden z wystawców zachwalał właśnie topinambur inaczej słonecznik bulwiasty, mama kupiła taki kilogramowy worek małych bulw i on przezimował, pożarty do połowy w lodówce, wiosną zeszłego roku posadziłam go na skarpie, tej właśnie za kompostownikiem, wyrosło toto na 2 metry prawie i tak przezimował, zaś wczesną wiosną co 3 dni wykopywałam bulwy, które przypominają do złudzenia ziemniaki, większe poszły do zjedzenia do domu i jeszcze obdarowałam koleżanki w pracy, zaś mniejsze na sadzeniaki.
W smaku bardzo przypomina bataty, jest słodki z lekkim orzechowym posmakiem, można gotować, smażyć i na surowo do sałatek.
Mi smakuje najbardziej robiony jak frytki w głębokim oleju, lub pieczony w piekarniku
Uprawa jest banalna, sadzisz i już, jest ekspansywny więc trzeba uważać by wykopać wszystkie bulwy i jest to najłatwiejsza roślina do uprawy, jedyne o czym trzeba pamiętać to czas wykopywania, najlepiej zimą lub wczesną wiosną, zanim wypuści pędy.

Ogórek Śremski, to odmiana. Martuś te płotki to od dawna masz?

Jolka dzięki
płotki nie wiem czy widać, ale mają 2 kolory, te ciemniejsze są od zeszłego roku, zaś te jasne wiosną, był to strzał w dziesiątkę - warzywa zdecydowanie lepiej rosną

Zastanawiałam się właśnie nad takimi, ale bałam się, że po sezonie będą do wyrzucenia i wyłożyłam grządki kartkami.
Mam nadzieję, że pokażesz te bulwy. Chyba nikt o nich tu nie pisał. Topinambur- w życiu nie widziałam.

Gdzieś na straganie widywałam topinambur, a znajomi założyli nawet poletko uprawowe i pamiętam, jak wspominali, że smakuje podobnie do ziemniaków. Również będę wdzięczna za przybliżenie tajemniczej bulwy
Marta, na przyszły sezon zaopatrzymy Cię w odpowiedni zestaw warzyw do samodzielnej uprawy - nie wymigasz się
Od lat kupuję, niestety, ogórki na Rynku Łazarskim, u sprawdzonego dostawcy i są to właśnie śremskie: małe, zgrabne ogóreczki z "krostkami", zdrowe, twarde i bez dodatkowych bodźców "zapachowych", świetnie udają się w kiszeniu. Czerwoną Kulę mam także, ale chodzi za mną Opolski - to ten podłużny, bardzo soczysty, a nasz Józiu Krecik bardzo go sobie chwalił.
Rozsadę dyni, cukinii i pomidorków zrobisz sobie sama. Pomożemy

Jolka, one są trwałe ale muszą być te zaimpregnowane, oni jakoś je zaparzają czy coś...nie pamiętam dokładnie
jak będę wykopywać to zrobię zdjęcie bulw

Aniu, o kogo dokładnie kupujesz ogórki na Rynku? ja u pani Helutki, Helenki
bo wiesz, ja mieszkam przy Rynku, taka żółta kamienica, róg Calliera i Rynku, gdzie są Koziegłowy
rozsady pomidorków,ogórków to wujek robi, jakbym spróbowała sama to by się obraziła babcia i to śmiertelnie

Helutkę znam , od Niej bierzemy jajeczka; ale ogórasy kupujemy u niemal głuchego, młodego człowieka

no widzisz
niemal głuchy, młody człowiek......hmmmm.....kojarzę dwóch

Wakacje się zaczęły , więc dziś miałem na działce pomocników. Po zbiorach owoców kiełbaski z ogniska

Nareszcie widzę młode pokolenie w akcji co prawda siedzącej, ale w końcu tyle czasu spędzone w szkole ... nic dziwnego, odpoczynek każdemu się należy.
Pozdrowienia dla Młodzieży!

Świetnie, że chcą pomagać. Moi nie bardzo chcą. Tylko najmłodszy sześciolatek jeszcze pomaga.

wyjątkowo w tym roku obrodziła cebula u mnie. Czy już czas na jej wykopanie i wysuszenie? Są jakieś zasady, np mam suszyć ją w zacienionym i przewiewnym miejscu? Proszę o radę lub rady

U mnie jeszcze zieleniutka więc niech rośnie. Cebulę zbieramy kiedy 50% szczypioru się załamie i żółknie, dawniej łamało się go grabiami ale obecnie jest to niepolecane.