Forum Ogrodnicze Oaza

Pogoda sprzyja w tym roku selerom.Nigdy nie miałam tak dorodnych.Kurzeniec też ma na to wpływ.

U mnie też selery wyrośnięte, że aż miło. Przecież jeszcze mogą przeszło miesiąc rosnąć, a już są sporych rozmiarów. To Albin


Selery z deszczów się cieszyły, a inne warzywa już niekoniecznie.

Właściwie mogę napisać, że moje selery też rosną aż miło ...

... tu zmierzamy do gwoździa programu ...

... i oglądamy efekt końcowy ...

Oto selery wysadzone w grunt w czerwcu:

U mnie też tak wyglądają Jeszcze w gruncie sobie rosną spokojnie ...

Wykopałem pierwszego selera w tym sezonie. Wybrałem najmniejszą sztukę.Liście idą do mrożenia.

Ja jeszcze dziś swoje podleje nawozem, żałuję że nie kupiłem 2 paczek sadzonek w dino, bo bardzo fajnie rosną

Nie ma innej opcji - pomimo tegorocznej porażki w uprawie selerów, wynikającej tylko z mojej winy postanowiłam, że w przyszłym roku nadal będę bawić się w produkcję rozsady ( chociaż pory chyba zakupię - nie mam cierpliwości do tych nitek ).

Natka wygląda zdrowo i dorodnie, wielkość bulw litościwie przemilczę, a grządka selerowo-porowa nadal cieszy oczy ...

Mój największy wykopany,reszta jeszcze rośnie

Selery urosły duże. Dziś zebrane.

koma wrote: A to się dżdżownice ucieszyły

Znowu zdrowo popadało, jest w miarę ciepło i przymrozków nie zapowiadają, więc niech sobie jeszcze rosną. Jak przerobię paprykę i pomidory to wtedy spokojnie zabiorę się za selery.

Swoje selery wykupuję stopniowo , ponieważ zielna część jest dodawana przy produkcji soku pomidorowego . W spiżarni jest zapas na zimę soku pomidorowego z lekką nutką bazyli lub selera. Zdrowe i pyszne .

Sadzę selery na zagonie z kapustą, wydaje mi się, że się lubią i teraz nie wiem czy wątek kapuściany czy selerowy .

20 VI 2020 w jednym rzędzie jeszcze części selerów brak, bo zbyt mała była rozsada lub brak czasu, nie pamiętam




26 IX 2020 moje pole kapuściano-selerowe, selerów i główek kapusty nie widać, są też jedne i drugie przetrzebione, selery przez podziemie, a kapusta z nadmiaru wody gniła, taki rok, uzupełnia je bazylia, koper, cynie, rudbekia, cleoma, maciejka, werbena patagońska i z jednej strony wpełzły ogórki, syn pytał jak Ty tam wchodzisz-jak czapla, jak ktoś na forum napisał: "wszyscy wszystkim przeszkadzają, za ciasno, czyli jak lubię"


selery maleńkie, małe i największe od piłeczki ping-pongowej do wlk grape-fruit`a, małe są efektem tarczy antykryzysowej, zbyt długo wegetowały w małych doniczkach, ale do rosołu mały seler dobry, bo zużywam cały, a wielki potem po lodówce się poniewiera (są jeszcze średnie, ale nie mam ich jak w tym gąszczu sfotografować)

U mnie w tym roku selery nie są zbyt duże ale i tak nie mam co narzekać. Na wiosnę atak mszyc a później septorioza a ja nie zdecydowałem się na opryski. W przyszłym roku koniecznie muszę wysadzić odmianę odporną na septoriozę.

Przemku, nie widzę odstępstwa od normy, całkiem całkiem są Twoje selery, jak mniejsze, to zapewne będą bardziej aromatyczne.

Moje jeszcze w gruncie

Moje jeszcze też siedzą, ale zapowiadały się marnie. Kajś w sierpniu dostały kopa i nie mogę narzekać.

Seler wykopany,jest bardzo duży.