Forum Ogrodnicze Oaza

Naciowy:

Selerki podlewam średnio co trzy dni - nie mogę liczyć na "pomoc" z nieba. Odkąd posadziłam rozsadę, deszcz padał może dwa, trzy razy, co oznacza, że prawdopodobnie zbiorę raczej liście niż bulwki, ale nie ma tego złego - i tak nadadzą zupom pełnię aromatu
Mimo przeciwności pogody rosną silnie, na razie ( odpukać ) są zdrowe, a to bardzo mnie cieszy.

Tak wygląda mój Talar, wczoraj usunąłem po kilka liści i zruszyłem glebę, z liści zadowolone były króliki.
Dziś szykuję się do oprysku PW i HT.

Dorzucę Makary i Maximy

U jednego z nich zauważyłam liście wyglądające jak po trwałej ondulacji - podobno to sprawka mszyc ...
Niemniej wszystkie pozostałe selerki mają zdrowe listki, nadal nawożone są raz w tygodniu, a podlewane - co 2-3 dni.
Po prawej stronie zdjęcia - zasychający czosnek:

Moje mimo braku opadów jakoś dzięki podlewaniu się trzymają. Musiałam sprawdzić jaką mam odmianę, bo już zapomniałam . To Albin.


W zeszłym roku takie miałam w październiku

Moje rosną zdrowo, pojedyncze listki oberwałem po nalocie Liściolubki selerowej i obyło się bez oprysku, codziennie przeglądam teren i zadeptuję nowe kanały krecika ale rośliny były sadzone z dużą bryłą korzeniową więc nawet lekko wypchnięte z ziemi po podlaniu sobie radzą. Na razie w selerach jeszcze pułapki na kreta nie instalowałem ale w lobeliach w pułapkę najpierw złapała się nornica a następnego dnia krecik.

Powiedzcie mi, czy te moje selery mogą być tak odkryte? Nie za mocno?

Moje są posadzone za głęboko.W póżniejszym okresie trochę je odkryję.

Pomimo suszy i sporadycznego ( choć systematycznego ) podlewania selery Maxim i Makar nadal rosną w zdrowiu i - wydaje mi się - produkują masę korzeniową, oprócz zieleniny. Ponieważ skończył się nawóz z Biedronki, rośliny nawożone są mieszanką Kristalonu i saletry amonowej.

Selerowe czupryny rosną pomiędzy zagonkiem fasolki szparagowej i porów.

Po opryskach PW i IF są zdrowe.

Wczoraj oglądałem zdjęcia z plantacji gdzie zbierano seler, wysadzany był 6 maja odmiana markiz. Jak to możliwe że tamte kule były już wielkości piłek do tenisa a ogrodowe, podlewane, nawożone jedynie jak pingpongi?

Właściwie nie wiem, jak to możliwe ... u mnie, jak wiadomo, panuje okrutna susza, więc staram się "dogadzać" się selerom w miarę możliwości, co oznacza lanie wody ( dosłownie ) i cotygodniowe nawożenie. Dzisiaj zabrałam z grządki jednego selerka - wygląda tak:

Z babskiej ciekawości - po powrocie do domu - zważyłam sam korzeń: 350 g
Pocieszam się, że w ubiegłym roku bulwy o połowę mniejsze zbierałam w październiku, więc może nie jest aż tak źle.

Inne siedzą mocno zakorzenione w podłożu - zwróćcie uwagę, z jakim piachem muszą radzić sobie warzywa:

W Pucku w tym roku nie ma takiej suszy jak w ubiegłe lato. Selery rosną bujnie prawie bez podlewania, zasilałam je chyba tylko raz nawozem płynnym z Biedronki.




Seler naciowy Pikant wygląda jak gigantyczna pietruszka naciowa o karbowanych liściach.

Do zbiorów co najmniej miesiąc, a selerki nabierają już ciała

Moje też sobie radzą. Po zeszłorocznej klapie w uprawie selerów, ta uprawa niesie nadzieję na udane zbiory.

Dzisiaj kolejny selerek zmienił właścicielkę, ponieważ Mama po ujrzeniu selerowej grządki koniecznie chciała spróbować "domowe" warzywo. Na Jej wyraźne życzenie wybrałam najmniejszą roślinkę, ale powiem Wam, kochani, że to, co zobaczyliśmy przeszło nasze skromne marzenia - jak dla mnie to niewyobrażalna radość ...kurczę, tak się cieszę

Dla porównania zamieszczam zdjęcie selera ( rozsadę kupiłam na ryneczku ) wyrwanego we wrześniu ubiegłego roku:

No to Aniu dałaś po oczach Jeżeli to jest najmniejsza, to bardzo jestem ciekawa największej . Gratulacje. Ja jeszcze swoich nie wyciągam, ale jestem bardzo ciekawa co mnie czeka. Po zeszłorocznej klapie ucieszę się chyba z każdego rozmiaru, a jest lepiej niż było

Janeczko, ja jestem tak wdzięczna i przeszczęśliwa, że niczego więcej już nie chcę - a skoro na moich piaskach i przy mojej amatorszczyźnie urosły takie bulwy, to oczami wyobraźni widzę TWOJE selerzyska.

Poza tym wiesz ... rozmiar rozmiarowi nie równy

Ten na zdjęciu ważył 350 g, ale to nieważne - cała roślina jest zdrowa i aż nienaturalnie aromatyczna - niemal jak selerowy perfum.