Forum Ogrodnicze Oaza

Piękne macie selerki.

Aż miło popatrzeć.

Dziękuję
Jednego już zagospodarowałam ... starczył na cztery pęczki włoszczyzny ( marchewkę zamroziłam osobno znacznie wcześniej ):

W środę wyrywam hurtem tą " przeklętą " pietruchę z rozsady i idzie do piachu. Jeśli cena pietruszki się nie zmieni, na przyszły rok wysadzam pietruszkę też z rozsady.

Nawet gdyby pietruszkę rozdawali za darmo, to wolę swoją krzywą, ale zdrową, pachnącą i ... własną.

Odmiana kulista "adasiowa"

Paryżanka, jak odmiana marchewki img.kwiateo.pl/tmp/f/4/f/3/marchew-parys...i-e92b.800x600-s.jpg

Z tego co piszą na branżowych portalach, pietruszka w tym roku mimo klęsk dobrze obrodziła. Rolnicy stawali na głowie aby wyprodukować i cena już poleciała na łeb, a do zbiorów jeszcze czas. Oczywiście pośrednik- sklep ceny nie obniża

Uprawiałam marchew paryska. Rośnie wielkości większej rzodkiewki. Bardzo słodka.

Rozpocząłem wykopywanie selerów. Dzisiejszy mój rekordzista to 1150 g . . Podejrzewam, że między tymi, które pozostały, będą większe osobniki.






Darczyńcy należą się buziaki za rozsadę.

Selery chyba wykopiemy jutro. Są duże jak nigdy.

O rety, Mietku pierwszy raz widzę takiego selera. To dopiero kolos z 5 zup albo i więcej wyjdzie. W Niemczech jest taki przysmak z selera nazywają go chyba kwark, smażony w przyprawach. A znasz może odmianę swojego?

Lubię seler w zupach, sałatkach , surówkach i może najbardziej- w pasztecie. Rozsadę dostałem w prezencie i nie znam odmiany.

Selery wykopane.

Andrzej piękny zbiór, tylko pozazdrościć. Powiem ci, że widząc takie owoce to człowiek nie żałuje włożonej pracy i trudu w utrzymanie działki. Dzięki takim właśnie plonom jakie pokazujecie mam motywację do dalszej pracy i większej dbałości o rośliny.

Wykopałam też swoje, cieszą ogromnie, chociaż trzy selery moje, to jeden seler Pomodoro. Też je zjadam z wielkim apetytem, pod różną postacią i w dużych ilościach. W przyszłym roku więcej posadzę. Ten rok był pionierski z wielkim selerowym znakiem zapytania. Drugim moim ulubionym jest seler naciowy. Też wykopałam wszystkie, bo wyczytałam, że wrzesień to optymalny termin, potem drewnieją robią się mniej smaczne. Ustawiłam je w donicy, przysypałam do połowy wilgotnym piaskiem, - 2 miesiące w niskiej temperaturze powinny wytrzymać.

Przedostatni okaz, prawdopodobnie Maxim. Podczas wykopywania selera nie musiałam użyć żadnej siły: korzonki były niewielkie, więc praktycznie cała bulwa znajdowała się ponad powierzchnią gleby.

Zdrowiutkie liście oraz ćwiartka korzenia zostaną ususzone i wejdą w skład domowej wegety, pozostałe części bulwy wykorzystam do surówki, a resztę zamrożę jako włoszczyznę.

To po prostu niesamowite, że na tych moich piachach, przy bardzo niesprzyjającej dla selerów tegorocznej suszy, udało mi się jednak wyhodować pierwsze, własne, pachnące i bardzo smaczne ( !!! ) bulwy - radość wielka
11 sztuk w zupełności wystarczyło na moje potrzeby.

U mnie selery rosły w skrzyni, to moja druga uprawa selerów jestem zachwycona zbiorem a to wszystko dzięki Wam kochani, dzięki Waszym wskazówkom i radom dziękuję

Też już wykopałam swoje. Miały takie brody z korzeni, jak u Basi. Po zeszłorocznej klapie, w tym roku jestem przeszczęśliwa. Może nie są bardzo duże, ale najmniejszy tegoroczny jest taki jak największy zeszłoroczny
Największy


Najmniejszy


Są i takie cudaki

Tak to jest, jak się nie dba o selerki.

Seler Makar






Ale do "Vegety Oaza" wystarczy.