Forum Ogrodnicze Oaza

Grochu wąsolistnego jest u nas zarejestrowanych 14 odmian ale nie napisali, które z nich są łuskowe a które cukrowe. Mój groch może być rownież zagraniczny bo kupowałem na straganie z kaszami a oni maja różne wynalazki. Zdjęcia wczorajsze. W kolejności bób Dragon, groch z bazarku i po prawej sześciotygodniowy.

Groszek rośnie w siłę.
Niestety okazało się, że nie jest cukrowy. Pergamin pojawia się w większych strąkach w momencie rozrostu nasion.

Jeszcze 2, 3 dni i będzie puree z zielonego groszku:

Mój groszek Telefon w tym roku szaleje



Podpora ma 2 metry wysokości, a groszek już jest wyższy. Mam nadzieję, że w tym roku w zamrażarce, będzie dużo zielonych kuleczek

Mój już nadaje się do zebrania.

Jak nic mi nie wypadnie, to w weekend pójdzie do zamrażarki.

Pierwszy groszek się kończy, drugi rośnie:

Groch i bób w początkowej fazie wzrostu lubią chłód i wilgoć żeby dobrze owocować. Wilgoć jest, chłodu brakuje. Na koniec czerwca to jeszcze koper,rzodkiew zimowa Murzynka (Afroamerykanka dla politycznie poprawnych ) buraki ćwikłowe, fasola szparagowa, endywia, rzeżucha, sałata łodygowa, kapusta pekińska, ale trzymam kciuki bo eksperyment ciekawy.

Wie ktos co to za choroba, ewentualnie niedobor? Koncowki strakow groszku cukrowego zaczynaja gnic juz na wczesnym etapie. W zeszlym roku mialem podobnie. W tym posialem groszek na drugim koncu warzywnika i to samo.

Nie jest to przypadkiem szara pleśń?

Babcia Ala wrote:
Chyba jednak nie. Na zdjeciach znalezionych w sieci szara plesn atakuje rozne czesci groszku i sama plecha jest widoczna. U mnie gnije tylko koncowka strakow i w wiekszosci nawet nie dochodzi do ich polowy. Zero podobnych objawow na lisciach czy pedach. Nie wiem czy w przyszlym sezonie w ogole bede sial groszek.

Gregon, nie wiem co jest Twoim groszkom, ale poniżej wklejam link do publikacji, w której znajdziesz sporo opisów chorób grochu i rad, jak sobie z nimi radzić.

www.ior.poznan.pl/plik,2838,metodyka-int...dla-doradcow-pdf.pdf

A może choroba przenosi się na nasionach?

Dorotko link bardzo przydatny, tak mi na myśli siedzi askochytoza.

Hiacynta wrote: No to ja upierdliwa baba jestem. Jak się ma to co powyżej napisała Hiacynta do tego, że przygotowujecie rozsadę, którą trzymacie w cieple do czasu wykiełkowania i wasze groszki kwitną obficie. Hiacynto, czy to informacja z wiarygodnego źródła?


Gregon też mi groszek choruje i tak samo jak Ty przeniosłam na drugi koniec warzywnika, nie pomogło. Ja postanowiłam, że w nadchodzącym sezonie zaprawię nasiona przed siewem. Jak nie pomoże, to ja dam sobie spokój.

Mamma wrote:
Zgadzam się, że fioletowy niezjadliwy. Moja Mamcia mówiła, że smakuje jak pastewny.
A jak jesteś fanką groszku, to wypróbuj odmianę 'Biznes'. 'Nefryt' też pyszny, ale niski i mniej plenny niż mój ulubieniec 'Biznes'.

W tym roku będzie odm. "Telefon" i "Sześciotygodniowy"- obie odmiany z rozsady.

Babcia Ala wrote: Alu, ja rozsadę wszystkich chłodolubnych do wykiełkowania trzymam w domu, a potem wystawiam na balkon, do szklarenki. Podrastają sobie w takich komfortowych warunkach, a do ziemi idą już "konkretne".

Fakt, że groszek to roślina bardzo wdzięczna do robienia rozsady. Bywały lata, że groszek siany wprost do gruntu wschodził z przerwami w rzędach, czego chyba nikt nie lubi. Ja wysiewając w paletki do każdej komórki wkładam po 2 nasionka. Do momentu wzejścia paletka stoi w kuchni na szafkach, w momencje wschodów wszystko idzie na balkon. Tam roślinki sobie spokojnie czekają kilka dni do wysadzenia na działce.

Marzenka wrote: U mnie też będzie 'Sześciotygodniowy', a dopełniać będę Cudem Kelvedonu. Uprawa z rozsady, ale nie do doniczek, tylko do gruntu (ciężki, glinaiasty). Sześciotygodniowy w donicach jest nieopłacalny albo jego uprawa to wyższa szkoła jazdy...