Forum Ogrodnicze Oaza

Nawet jeżeli to jest wirus to mszyc na pomidorach jeszcze nie ma. A swoją droga dobrze by było byś się przyjrzała tej drugiej sadzonce, bo być może nasiona były zarażone. To piękna odmiana i rzadko spotykana.

Jeżeli wystąpiła zgorzel na części siewek szałwii w donice, czy jest możliwe uratowanie reszty jeszcze nie zaatakowanej siewek wysianej w tej samej doniczce? Czy raczej wszystko można już spisać na straty? HT do oprysku dopiero się maceruje w butelce i będzie dopiero jutro wieczorem.

No to chyba idę szukać

Edit:
Przekopałam wszystkie sadzonki i nie znalazłam, aczkolwiek dałabym sobie głowę uciąć, że były dwa. Dziwna sprawa. No nic, na razie nie widzę żadnych podejrzanych plam, ani dziwnych liści u pozostałych.

Spróbuj.
Tłumaczyłem tutaj, że po to wprowadziłem preparat HT na czystym tymolu, że zawartość tymolu w ziołach jest bardzo zmienna i nigdy nie wiadomo, ile go faktycznie zawiera wyciąg z ziół. Z tej samej przyczyny nie można jednoznacznie przesądzać skuteczności.

Szybciej i pewniej można podlać siewki preparatem IF lub PW, lub jednym i drugim. Nie wiadomo bowiem jaki rodzaj grzyba spowodował zgorzel.

Bożenko IF zrobisz w 10 minut.Tzn nie, trzeba czekać aż wystygnie.

pomodoro wrote:
Mieciu, a do czego te kubki?
Chyba jestem nie kumata, ale nie wiem...

Iwona

Przejrzyj tą stronę może znajdziesz podobne zmiany do swoich

www.google.pl/search?q=virus+diseases+of...gB&biw=1600&bih=1100

Muszę tylko kupić jodynę. Resztę mam.

Terri wrote:
Do kubków z obciętymi dnami będą przesadzane papryczki. Razem z tymi kubkami będą wysadzone na działkę. Będzie to ochrona przed turkuciami, które w ub. roku podcięły mi kilka papryk oraz powinno to przyspieszyć wegetację papryk ponieważ nie będą odchorowywać przesadzanie do gruntu. Zachęciło mnie do takiego eksperymentu doświadczenie z ub sezonu z cukiniami, też podciętymi przez turkucie.

aaaa..rozumiem....

Mietku, przewertowałam dziesiątki zdjęć i objawy najbardziej mi pasują do pepino mosaic virus lub ewentualnie tobacco mosaic virus, ale raczej to pierwsze, bo liście z mozaiką są zbąblowane i mają nierówną powierzchnię. Czyli kicha, bo choroba roznosi się poprzez kontakt - prawdopodobnie część rozsady jest zarażona, bo niestety sadzonki się ze sobą stykały, a już nawet nie wiem, które z którymi, bo wielokrotnie je przestawiałam. Spróbuję jeszcze jutro kupić mleko odtłuszczone i spryskać, ale to już gest rozpaczy z mojej strony.

Iwcia. Nie przesadzaj. Wyrzuć. Inne spryskaj HT lub PW i się przyglądaj. Wspólnej ziemi nie miały, mszyc, czy wciornastków też nie masz. Będzie dobrze.

Faktycznie nie przesadzaj. Wyrzuć ta jedna sadzonkę. Ja nie słyszałam, by komuś padło więcej krzaków na wirusa. Oczywiście monitoruj te sadzonki, ale po prostu nie wierze byś miała więcej problemów. To nie zz . Wirusy się dużo trudniej przenoszą.

Dzięki dziewczyny za dobre słowo, ale ja jestem z natury pechowcem, więc czarno to widzę. Jeszcze spróbuję jutro to mleko, bo podobno jest na wirusy dość skuteczne. PW to mają systematycznie raz w tygodniu zapodawane, ale ono (ani HT) nie działają na wirusy. A sadzonka już oczywiście w kuble na zewnątrz domu.

iwcia55 wrote:
Nie zawracaj sobie głowy mlekiem. Ono,jeśli już, to jedynie ogranicza rozprzestrzenianie się wirusa. Jeśli jest tylko podejrzenie wirusa, to najlepiej zutylizować sadzonkę

Sadzonka już zutylizowana, ale pozostałą (na razie wyglądającą zdrowo) rozsadę chcę opryskać. Myślisz, że to nie ma sensu? Podobno biało mleka inaktywuje wirus

Myślę, że mleko nie zaszkodzi.

Rozcienczone, odtłuszczone i prosto od krowy.