Forum Ogrodnicze Oaza

Staram się moje opryskiwać systematycznie. Pewnie dlatego widać tylko pojedyncze plamy. Oto co dzisiaj zastałam

























Jednak jeszcze nie chcą się czerwienić, ani żółcić, ani czernić.

Joliś , to, że jestem pod wrażeniem ilości i wielkości Twoich pomidorków, rozumie się samo przez się ...
Niezrażona tymi zdjęciami, chciałam Wam coś pokazać; jeśli to jest to, o czym myślę, to dedykuję moje zdjęcie w pierwszej kolejności Mietkowi jako Przewodnikowi po zawiłej drodze uprawy pomidorków od nasionka, a zaraz potem Wam wszystkim w podziękowaniu za wszystko ...

Zarumieniony Malinowy Smaczek

Jolu pewnie to dla Ciebie żadne pocieszenie, ale u mnie dokładnie to samo. Kilka małych listków ze zmianami ZZ (na prawie 200 krzaków, to i tak nie tragedia) i na jednym krzaku łodygówka (krzak wciśnięty w kącie, więc Królowa miała ułatwione zadanie). Wszystkie pomidory dostały dziś porządny prysznic IF+KSM, krzak z ZZ łodygową szczególnie dokładnie "wykąpany" tzn. liście od spodu i cała łodyga (zanim zaszło słońce i mogłam się wziąć za oprysk miejsce zmienione na łodydze posmarowałam samą jodyną - ale nie wiem, czy taki zabieg miał sens? ).
Zobaczymy jak jutro sytuacja się rozwinie.
Zmiana na łodydze jest na razie taka:

Aniu. Twoje pomidorki wcale nie są gorsze. Mój Malinowy smaczek ani myśli o dojrzewaniu.
Wszystkie gruntowe już ogłowiłam tydzień temu, bo dawno przerosły paliki. Nie chcą jednak dojrzewać. Noce są zimne.

Kasiu. Ja miałam łodygówkę na Bartku, że szedł na cztery pędy, to usunęłam cały pęd. Mają być upały. Może pomogą nam w zmaganiach. Kiepskie to lato w porównaniu z tamtym.
A co Ty zrobisz z taką ilością pomidorów?

Ile będzie pomidorów to się dopiero okaże.
Miało być mniej krzaków, ale co chwilę mi jakaś inna fajna odmiana wpadała w oko i trudno mi było z niej zrezygnować .... i tak się jakoś uzbierało tyle krzaczków (ok. 90 odmian).

Zastanawiałam się, czy wyrwać ten krzak z zarazą łodygową, ale postanowiłam zaryzykować, by sprawdzić, czy IF da radę. Jak zobaczę, że choroba będzie szybko postępować, to wtedy go wywalę.

Damy radę Jolu Czy mogłabyś przypomnieć mi, w którym miejscu pędu ogławiamy ? Niektóre z moich przekroczyły 170 cm, a jeszcze inne nadal rosną, mają sporo pąków kwiatowych, ale chyba marne są szanse na rozwój i dojrzewanie owoców z tak późnych pąków ?
Jak to widzicie wg swoich doświadczeń ?

Pomidory ogławiamy zwykle na początku sierpnia zostawiając powyżej ostatniego grona 2-3 liście . W tunelu można troszkę później.

Zimne noce są i aura niezbyt sprzyjająca. Ogłowiłam. Niech dojrzewa to co jest.
Ogławiamy urywając stożek wzrostu. Najlepiej by zostało dwa liście nad najwyższym gronem.

Kasiu - mymysteryy chciałabym abyś uściśliła. Zmianę łodygową ZZ zasmarowałaś czystą jodyną czy IF ?
Bardzo mnie to ciekawi bo ja w zeszłym roku użyłam czystej jodyny na guzy wystające z korzeni moreli i one zniknęły a kondycja drzewa poprawiła się. Ale co innego twarda tkanka drzewa a co innego delikatna łodyga pomidora.

Posmarowałam czystą jodyną prosto z buteleczki. Zmianę zauważyłam w środku dnia i po pierwsze nie miałam czasu od razu robić IF, a nie chciałam czekać, a po drugie oprysk IF i tak miałam zaplanowany na wieczór. Wieczorem ten krzak dokładnie opryskałam IF+KSM
Może Pomodoro się wypowie, czy to moje działanie (z jodyną) miało jakikolwiek sens?

Po zasmarowaniu jodyną



Po wieczornym oprysku



Dziś rano plama bez zmian. Znów posmarowałam ją jodyną. Nowych ognisk nie znalazłam.

Kasiu


Nie smaruj znów codziennie, bo możesz zrobić większą krzywdę temu pomidorowi niż ZZ.

A tak a propos zarazy ziemniaczanej. Gdyby tak ktoś wkleił tu takie zdjęcie i zapytał o diagnozę, to ręczę, że nie byłoby innej odpowiedzi jak zaraza ziemniaczana lub ewentualnie szara pleśń.

programs.ifas.ufl.edu/u-scout/Tomato/Pag...disposition=download

A jednak- nie. Jest to bakterioza

programs.ifas.ufl.edu/u-scout/Tomato/Pag...pith_necrosis.html#1

Oki, dziś rano z jodyną to już ostatni raz.
Krzaczek i tak przeznaczony do testów, więc pomyślałam, że co go nie zabije, to może wzmocni.
Myślisz, że to u mnie to nie ZZ na tej łodydze?

Nie myślę. Tak wstawiłem te linki dla poszerzenia wiedzy.

Niestety na dwóch krzaczkach też zauważyłam zmiany łodygowe wywołane ZZ. Opryskałam dokładnie wszystko IF. Mam nadzieję, że to powstrzyma rozwój choroby...

Dziękuję Mietku za poszerzenie horyzontów ... rzeczywiście pierwsze skojarzenie, jakie nasuwa się po obejrzeniu tych zdjęć to ZZ ... Twoje linki bardzo pomogą w diagnostyce, chociaż znając naturę ludzką, spanikujemy
Czy nieudolne usuwanie dolnych liści ( pozostawienie podłużnej ranki ), oprócz uszkodzeń podczas wiązania, również może przyczynić się do pojawienia się tej bakterii ? cholera, coś mi się wydaje, że dzisiaj oddarłam wraz z liściem kawałek tkanki

Czy istnieje jakiś termin, po którym będziemy mogli spać spokojnie, jeśli chodzi o atak ZZ i plamistości, czy raczej musimy się mieć na baczności do końca sezonu ?

Chciałam także wszystkim podziękować za podpowiedź , aby podwiązywać łodygi pomidorków bawełnianymi szmatkami, a nie - jak początkowo zamierzałam, sznurkiem. Bawełniane szersze paseczki są bezpieczniejsze w użyciu, nie ranią rośliny.

Przyznaję się też do wcześniejszego niż powinnam ogłowienia odmiany Ośle Uszy ( tydzień temu ) - na szczęście nawet o tym nie wiedząc, pozostawiłam po 3 liście nad ostatnimi gronami. Joliś, Szparagu - dziękuję

Obserwuję powtarzające się zjawisko atakowania łodyg , ogonków liściowych i pędów kwiatostanowych. Moim zdaniem sedno sprawy tkwi w tym, że jednak łodygi i ogonki liściowe to najsłabiej pokrywane preparatami miejsca roślin. U mnie też jedyne zmiany jakie były, to głownie ogonki liściowe najniższych liści. Zauważyłem też, że
zdrowotność pomidorów przy oprysku naszymi preparatami w dużej mierze zależy od sposobu sadzenia. Mam sadzone pomidory na 3 sposoby co do zagęszczenia krzaków i orientacji rzędów.

pomodoro wrote:
Mietku, bardzo ładnie proszę, rozwiń dalej tę myśl - mam nadzieję, że Twoje spostrzeżenia ułatwią nam opiekę i pielęgnację pomidorków w przyszłym sezonie.
Domyślam się, że chodzi m.in. o sadzenie 2 sztuk przy 1 paliku ? Czy właśnie o rzędach pisałeś kiedyś PauliPoli?

U mnie wystąpiła szara pleśń w namiocie po źle odłamanym liściem na cze-ka.Pozostał kawałek liścia -czopek i tam nastąpiła infekcja.Na razie oceniłem na szarą,ale być może to bakterioza.Aktualnie zalana kroplami jodyny,a jutro zgodnie z planem idzie PW.