Forum Ogrodnicze Oaza

Józiu miło popatrzeć na tak zdrowe owoce, ale przede wszystkim na tak zadbaną ziemię wokół krzaków.

Wyrwałam już te najbardziej problematyczne krzaki pomidorów. Nie widzę uszkodzeń po nicieniach, ale coś chyba podgryzło jednego.

Pozwolę sobie przypomnieć, że należy wykonać ważny zabieg na pomidorach. Nadejszła wiekopomna chwila, żeby w ten weekend ogłowić pomidory w gruncie, bo to już koniec lipca.

Krzysiu, ja to chyba będę ogławiać przy gruncie

Mildex był w środę, nie zadziałał, ZZ od wczoraj poszła mocno, już wiem, do czego jest zdolna Co teraz ewentualnie i kiedy, oczywiście jeśli krzaki jutro jeszcze będą stały? Mam Cuzate CU tylko w domu.

Aniu
Nie znam odpowiedzi. Na mojej ulotce jest podany tylko ziemniak. Infinito polecili mi moi znajomi winoroślarze. Oni dość wnikliwie analizują środki ochrony roślin pojawiające się na rynku i o ile dobrze pamiętam w jakimś kraju był już zarejestrowany na pomidora. Mi polecono zastosować karencję 7 dni.

Marzenko, stosowałam Curzate Cu ze 2 lata temu i był zupełnie nieskuteczny, a oczekiwanie na efekty jego działania zaogniło sprawę. Tylko Ridomil poradził sobie z choróbskiem.
Nadmienię, że Mildexu nigdy nie stosowałam, więc nie mogę nic powiedzieć o jego skuteczności. Staram się jedynie podzielić swoimi doświadczeniami, bo mieszkam na takim terenie, gdzie lipiec jest zawsze deszczowy i mokry, a co za tym idzie muszę walczyć z ZZ.
Wyjątkiem był ubiegły rok z małą ilością deszczu w lipcu i suchym sierpniem. Wystarczył jeden oprysk w gruncie, w szklarni zarazy nie miałam.

marzusia wrote:
Raczej zadziałał ale jeszcze wychodzi to co się zaraziło przed użyciem Mildexu. Jeszcze ze dwa/trzy dni będą Ci wychodziły plamy na liściach i zmiany na owocach. Ale co w te dwa dni przeżyje atak, to twoje. Liście coś tam mogą odrosnąć, ale owoce to tylko te będziesz miała co do soboty nie wyjdą na nich zmiany.
Daj foty jak to na dziś wygląda.

U mnie pomidory w gruncie i donicach bez oznak choroby, pryskam IF+KSM i PW+KSM.
Pod folią gorzej, ale tutaj nie są dokładnie pryskane z powodu dużego zagęszczenia. W przyszłym roku zmniejszam ilość krzaków pod folią o połowę.

Poszłam dziś zakupić Mildex, ale w ogrodniczym mieli tylko Amistar i Radomil. Zdecydowałam się na Radomil. Cena jak za zboże - 10 zł za wykonanie 6 litrów oprysku. Dobrze, że mam mało krzaczków.
Wczoraj wykonałam oprysk IF, ale po dzisiejszej burzy z ulewnym deszczem wątpię, żeby choć odrobinka krochmalu ostała się na pomidorach. We wtorek wyjeżdżam, więc w poniedziałek wykonam oprysk. Czy jutro mam zastosować jakiś środek receptury pomodoro? Osobiście uważam, że te czarodziejskie mikstury działają. Pierwsze objawy ZZ zuważyłam równo 2 tygodnie temy. Zwiększyłam częstotliwość oprysków i zaraza przyhamowała. Niestety pogoda nie rozpieszczała, praktycznie co dzień padało. I ma padać dalej, dlatego pod moją nieobecność nie będzie komu doglądać pomidorków...
A tak na marginesie pochwalę się Wam prezentem od mojego męża. Generalnie uważa on, że te moje hobby, to strata czasu, pieniędzy i moich nerwów. Jest nawet trochę zazdrosny o te pomidory i nazywa je moimi kochankami ale jak zobaczył, jak się męczę stosując do oprysku butelkę po płynie do mycia szyb, zakupił mi takie cudo:

szparag61 wrote:
Jeśli to jest brunatna zgnilizna liści to czym mogę to popryskać? Czytałam,ze Topsin, a czy Mildex będzie dobry? Te pomidory są w folii

Zoja - Rzeczywiście cudo - wygląda solidnie. Ja szukałam czegoś, co pozwoli mi pryskać do góry, pod liście, a nie jest 10 litrowym Maroleksem który uruchamiamy przy oprysku wszystkiego, jak leci. W LR znaleźliśmy 4 litrowy, ciśnieniowy, jakiś NN, za 29,90 i z 2 letnią gwarancją oraz dwiema końcówkami - prostą i zagiętą. I życie stało się prostsze...
Malami - w ulotce Mildexu jest tylko ZZ i Alternarioza, więc chyba nie. Ale ja jestem początkująca, więc nie wiem. Też to mam na kilku krzakach w tunelu i pryskam IF+KSM naprzemiennie z HT+KSM. Skutek taki, że się nie rozprzestrzenia, ale też nie ustępuje. Jutro kolejny oprysk, IF. Ale najpierw oberwę zarażone liście. Dla jednego pomidora znaczy to - wszystkie liście. Trudno. Albo coś wypuści, albo nie. Albo grona dojrzeją, albo nie. Nie będę czekać, aż rozniesie się na cały tunel. Zauważyłam, że bardziej wrażliwe są malinówki.

Dwa dni temu zrobiłam oprysk IF, wczoraj popadało a nad ranem lało ostro kilka godzin, kiedy poszłam obejrzeć co sie dzieje po ulewie dopatrzyłam sie śladów jodyny na końcówkach liści więc chyba nie jest tak źle z przyczepnością naszych oprysków. Dodam, że liście nadal bez plam, odpukać bo po południu znów polało, jutro ma być lepsza pogoda/u mnie/ więc znów poleci oprysk. Tylko czy znów IF czy PW? przed IF było HT z siarczanem mg. Chciałoby się zebrać choć te dolne owoce przed chemią..

Co do przyczepności, to czy lepiej robić krochmal z maki ziemniaczanej czy ze skrobi? To nie jest to samo, skład niby ten sam ale właściwości "kuchenne" podobno inne. Zastanawiałem się też nad rozgotowanym ryżem, ten się dopiero klei.

Skrobia ziemniaczana i mąka ziemniaczana to nie synonimy, choć w Polsce używane zamiennie. Lepiej krochmal robić ze skrobi. Mąka ziemniaczana to ugotowane i zmielone ziemniaki.

Ale na niektórych stronach www czytam, że to jest to samo... więc już sama nie wiem

Kluczową kwestią jest to czy producenci używają nazw zamiennie, bo jesli tak to kłopot ze stwierdzeniem co faktycznie kupujemy. Pod jedną i drugą nazwą zawsze była biała śliska w dotyku substancja, skrobia. Grunt, że krochmal spełnia swoje zadanie.

O nieee znowu temat krochmalu
Mietek się wścieknie

Nie ma powodu, piszę przecież, że opryski mają bardzo dobrą przyczepność, a różnica nazw to temat poboczny, przynajmniej dla mnie.

malami wrote:
Na brunatną zgniliznę to raczej Topsin choć te zmiany od spodu nie są jak na razie typowe dla brunatnej zgnilizny. Może ktoś jeszcze "rzuci okiem" na te "Twoje" zmiany .