Forum Ogrodnicze Oaza

Witam
No u mnie jest troszke pomidorow ,poki co najbardziej mi smakuje kosmonaut volkow, faworyt jest ok ale nie ze jakis super , mam jakas sakiewke beznadziejny smak , megagron ladnie krzak wyglada ale smak nieciekawy , stara malinowka babuni smak ok podobny do faworyta .
Zreszta mysle ze to chyba ma wplyw ta amerykanska ziemia na smak pomidora bo w Polsce byle jaki z rynku smakuje mi lepiej niz te tutaj posadzone choc niektore odmiany polskie.
No jeszcze taki sie uchowal , big rasberry o ile nie pomylilem sadzonek.

Moje pomidory (papryka, oberżyna) w tunelu po opryskach PW i IF są zdrowe.

Zoja wrote:
W postach na blogu magia-ogrodu.blogspot.com/2015/04/ksm-ek...y-i-systemiczny.html, pod przepisem znalazłam taką odpowiedź Właścicielki na pytanie o różnicę pomiędzy mąką a skrobią:

"Chociaż często używa się nazwy potocznej, mąka ziemniaczana w odniesieniu do skrobi ziemniaczanej to jednak skrobia i mąka nie jest to samo. Mąka ziemniaczana jest wytwarzana z gotowanych ziemniaków. W naszym kraju jest to produkt trudno dostępny.
Skrobię ziemniaczaną otrzymuje się z surowych ziemniaków. Mąka ziemniaczana w dotyku przypomina mąkę pszenną, skrobia natomiast jest śnieżnobiała i po ściśnięciu w dłoni szeleści."

Chyba jednak to, co na ogół jest w sklepach, to skrobia bez względu na to, jak to nazywają producenci.

Dziś dla odmiany pomidor gruntowy Red Pear,choć wagą nie dogonił K-37,to jednak ma mniej uszkodzeń i bez kociej mordki;


waga dużego 0,63 kg,mniejszy 0,38 kg.zerwane z tego krzaka

Takie egzemplarze Józiu nie nadają się do zbierania nasion.

Mieciu te pomidorki są już przeznaczone na poniedziałkową zupę pomidorową.Taka ze świeżych pomidorów jest najlepsza.

Józiu, nie usuwasz staśmionch kwiatów?
Tego okazu było mi najbardziej żal. Czudo Ziemli.


Te zdjęcie robiłam dziś. Owoc zerwany jakiś tydzień temu. Nie mogłam tego cholernika wyrzucić. Chyba za chwilę to zrobię. Miały być z niego nasiona . Na krzaku jest nieco mniejszy osobnik. Łażę wokół niego kilka razy dziennie i wypatruję oznak ZZ. Jestem tak wystrachana, że mam chęć oberwać wszystkie wyrośnięte pomidory i zostawić do dojrzewania w domu. Dziś, mimo przepięknego, słonecznego poranka o godzinie dwunastej z hakiem pomidory były mokre (w nocy padało).
Pod koniec sierpnia jadę nad Balaton. Będę polować na Kalmana. Ten Kozulowy jest przesmaczny (nasiona dam na targ Anki - zbierane ze zdrowego szklarniowego krzaka)

Mój największy wyhodowany pomidor Wiem, że jego waga nie zrobi na Was wrażenia, bo co chwilę ktoś wrzuca większe okazy, ale... Ten jest mój i cieszę się jak głupia. Postanowiłam zerwać, bo w szklarni zaczynają mi się na owocach pojawiać kilkumilimetrowe wklęsłe plamki:/ Odmiana Bulls Heart, 660g i piękny cat face (dzięki Wam znam to określenie;)).

Może było, ale pogoda dobra i muszę szybko pryskać. Czy Mildex rozpuszczony w środę mogę jeszcze użyć czy robić nowy? Pliss, lecę zrywać co się da, bo potem karencja...

Patrycja wrzuć go szybko do naj.. w zimie będziesz miała do czego tęsknić. Mo najkrzywiej okaz jeszcze zielony.

Jak nie kijem go, to pałą

Z ZZ na razie wychodzę obronną ręką. Za to musiałem dziś oberwać owoce w obawie ich nieuchronnej mumifikacji z dwóch krzaków " cz-ka " i jednego K-191. Z nadmiaru wilgoci w glebie złapały to :

translate.google.pl/translate?hl=pl&sl=e...tomatoes&prev=search

Najlepiej tolerują ten pogodowy Armagedon Red Pear, K-37 , Aussie i Ispolin

Ogłowiłam dziś pomidorki, przyszło mi to z wielkim bólem serca, gdyż większość miała nowe kwiatostany... ale rozum słusznie podpowiadał, że nic z tego przecież nie będzie.
ZZ jeszcze występuje, ale w mniejszym stopniu niż poprzednio. W sumie to nawet się zdziwiłam, że tak mało zainfekowanych liści znalazłam. W związku z tym nie wiem, co robić: czy opryskać jeszcze raz wszystko IF, czy wytoczyć ciężkie działa w postaci Radomilu??? Cały tydzień mnie nie będzie i boję się, że jak wrócę to zastanę armagedon.

Myślę, że po wypadku naszej Pauli nie ma się nad czym zastanawiać.

Marysiu wszystkie kwiatki staśmione zerwałem.U mnie wystąpił problem dużych kwiatków,szczególnie na pierwszym i drugim gronie.Ta sytuacja powstała na wszystkich odmianach.Na razie przypuszczam,że może zrobiłem jakiś błąd w nawożeniu,terminie sadzenia,utrzymaniu temperatury,podlewaniu .......itd.Nawet jeśli było 30 kwiatków np.na K-149 to większa ilość była wielkości dwuzłotówki,a pierwsze nawet pięciozłotówki.Te największe też zrywałem pomimo,że nie były staśmione.

Emalia112 wrote: Tak wygląda u mnie ta infekcja. Po oberwaniu liści i opryskaniu IF reszta krzaka jest zielona kwitnie wiąże. Na razie pryskam co pare dni IF albo PW. Te zmiany są mniej więcej od dwu tygodni.

2 tyg temu miałem podobną sytuacją na kilku krzakach, liście usunąłem, a całość opryskałem Caliarem Star i mam póki co spokój.

No tak, dwa tygodnie temu mogłam to zrobić teraz ze względu na karencję, to tak nie bardzo, no pewnie gdybym musiała to musiała, ale ta infekcja nie jest bardzo upierdliwa,. Na razie IF i PW i oberwanie liści wystarcza.Pomidory zbieram na bieżąco.Pokazuję to raczej jako ciekawostkę niż problem.

Na niektórych krzakach z powodu ZZ musiałam oberwać wszystkie liście. Czy takie pomidory dojrzeją, czy nie ma sensu ich trzymać?

Zastanawiam się też, czy ogławiać pomidory, czy np. nie pozostawić ich i jeśli ZZ odpuści po oprysku to wtedy przynajmniej wyrośnie parę zdrowych liści?

Pomijam kwestię, że ZZ może je szybciej zniszczyć.