Forum Ogrodnicze Oaza

lech_g wrote:
Leszku, udało Ci się doczekać pięknych plonów młodych roślinek i szczerze je podziwiam, zwłaszcza sadzonki ogórków i pomidorków, ale nie ukrywam, że zasmucił mnie fakt utylizacji tych zdrowych i dobrze rokujących rozsad ....

Niestety Aniu takie są koszty "nauki". To tylko kilka sztuk i do tego odmian, których w tym roku nie będę uprawiał. Chodziło mi o próby kiełkowania bezpośrednio w perlicie. Za parę dni już pójdą do perlitu właściwe odmiany z przeznaczeniem do donic na balkon. Sadzonkę ogórka pozostawię póki będę miał miejsce, może uda mi się go skosztować

Ostatnio pisałem, że dwie sztuki papryki na 30 padły. Teraz dochodzę do wniosku, że je przelałem. Liścienie uschły. Widzę, że łodyżka ładna zielona, ale to do wyrzucenia?, nic z tego już nie będzie z takiego kikuta?

Maksymilian, jeśli o mnie chodzi, to ratuję zawsze WSZYSTKIE sadzonki, bez względu na stan, no chyba, że któraś nie rokuje żadnych nadziei. Taką bez liścieni też zostawiłabym - obejrzyj tylko stożek wzrostu - jeśli jest o.k., ma szansę na życie

Też zdarza mi się .... może nie zalać, ale zasuszyć

Nie, nie będzie. Nawet wtedy jak ściągasz czapeczkę na sile i mocno uszkodzisz liścienie to roślinka Ci padnie.

Niekoniecznie padły wskutek przelania. Zdarzają się w nasionach trefne sztuki, a zwłaszcza w nasionach dla amatorów.

<iframe width="854" height="480" src="www.youtube.com/embed/ZH7H3yz-rpw" frameborder="0" allow="autoplay; encrypted-media" allowfullscreen></iframe>

I dlatego kupuję nasiona dla profesjonalistów. Nasiona amatorskie albo nie wschodzą albo są pomieszane w opakowaniu (inna odmiana niż powinna być).
Na ten rok będę miał pomidory bonus, sacher, marmara, vp1 i paprykę słodką predator

Szkoda sezonu na zabawę z amatorskimi nasionami

Logitech witam serdecznie w naszym wątku.
Dla nas ŻADEN sezon nie jest stracony AMATORSKO uprawiamy warzywa, AMATORSKO zbieramy nasiona i AMATORSKO się nimi dzielimy.
Niemniej jako profesjonaliście życzę Ci bardzo udanego i dobrego roku w ogrodzie.

logitech55 wrote:
Ja osobiście wolę swoje nasiona.

Prawie wszystkie odmiany mam mieszańcowe i z nich nie zbiera się nasion. Kilka lat temu testowo zebrałem nasiona z Vp1 i już więcej nie chcę.

Następny przykład marchewka
Od kilku lat uprawiam odmianę bolero. Rośnie ładna, prosta, smaczna ze zdrową nacią o pięknym zapachu. Bardzo dobrze się przechowuje.
Kiedyś uprawiałem odmiany z małych opakowań po 2 - 3 zł. Marchew rosła z rozczepionymi korzeniami, popękana, latem nać zaczynała żółknąc i usychać. Odmiany niby dobre do przechowywania ale wiosną było ciasto z marchwi.

Jeszcze tak dużych nasion jak ta odmiana ma nie widziałem.

GMO

Już nawet tu reklamujesz sprzedaż swoich nasion?

Ja głównie na amatorskich nasionach jadę jeśli chodzi o pomidory, co do krzyżówek, to też jestem zadowolony z tego co otrzymałem. Sam jednak nie będe próbował krzyżować tomatów.

Co do uprawy w perlicie, to też testuje, bo jak coś mnie zainteresuje lub zaciekawi, to uważam, że warto spróbować, niż żyć w niewiedzy jak to rośnie, uprawia się itp.

Nic nie reklamuję. A po za tym nasiona już się kończą

Nie raz opisywałem o cebuli exhibition i papryce carycy co nie wykiełkowały po kilka opakowań.
O pomidorach malinowych (nazwy nie pamiętam) co urosły czerwone mocno żebrowane
O papryce robertinie co złapała Werticilioze i wszystkie uschły. Obok rosły lepsze odmiany i żadna nie uschła. Mam więcej przykładów

Temat o nasionach profi uznaję za wyczerpany

Moje pomidorki wysiane w dniach pomiędzy 6.02. a 19.02 zostały częściowo przepikowane do tych samych kubków tylko głębiej, inne jeszcze czekają na pikowanie. te przepikowane zalane pożywka na MS, fertygację zacznę gdy dotrze do mnie nawóz Planta, już jest w drodze
Pomidorki miały być wysiane na próbę ale po wykiełkowaniu szły do perlitu i na dzień dzisiejszy mam tych kubków około 60, w różnym stadium rozwoju . Nie martwię się że ta ilością, bo zamierzam podobnie jak pan Mieczysław ścinać wierzchołki i ukorzeniać. W poprzednim roku ratowałam padająca rozsadę poprzez ukorzenianie wierzchołków i te ukorzenione okazały się później najsilniejszymi roślinami w moim foliaku, owocowały równo z tymi zdrowymi, a pierwsze grono było już na wysokości 30 cm, co w foliaku ma duże znaczenie.


Cześc z nich pewnie pójdzie do kosza, ale jeszcze poobserwuję, bo te które opóźniały się z wykiełkowaniem, po wypuszczeniu kiełka i włożeniu do perlitu, wyszły wprawdzie, ale nie mogły pozbyć się kasku ze swoich główek, rosły wiec wyciągając się bo liścienie światła nie widziały chociaż wystawione są cały czas od wykiełkowania pod kątem przy zachodnim oknem balkonowym. Pomogłam im zrzucić te łuski, mocząc je wodą a później ściągając ręcznie, przy okazji urwałam trzem główki, ale nie żałuje ich ponieważ te które nie miały siły pozbyć się same łusek, są jakieś słabe i pomięte, liścienie też słabo się prostują się i popatrzę jeszcze na nie, ale najpewniej wylądują w koszu

Po miesiącu od wysiania moja uprawa wygląda tak. Było kilka sztuk które wyglądały nieciekawie po pikowaniu. Miały poskręcane liście i ogólnie jakieś takie słabe się wydawały. Ale może to zależy od odmiany. Teraz wydaje mi się że wyglądają dużo lepiej i praktycznie wszystkie zaczęły ładnie rosnąć. Jak dojdzie mi planta to będę pikować paprykę.





EDIT:
Planta właśnie przyszła. No to dzisiaj działamy.

To i ja złożę sprawozdanie po miesiącu super zabawy w perlicie. Z pierwszych wysianych pomidorów zostało mi tylko trzy. Były za małe na pikowanie i to im ocaliło życie. Wszystkie inne przepikowane do świeżego perlitu padły Nie zrobiłam zdjęć, ale objawy były już opisywane przez niektórych forumowiczów. Zasychające liścienie i cały stożek. Mój błąd przy przesadzaniu - za głęboko wsadzone i zbyt obficie podlane przez przelewanie. Nowy materiał szkoleniowy już rozkłada liścienie

Na pierwszym planie niedobitki testu nr 1

Ale papryki przeżyły.

Pośpieszyłam się że wszystkim- lobelia, bazylię, dziki brokuł szałwia muszkatołowa, rukiew wodna, seler, pietruszka naciowa, goździki, tytoń ozdobny itd, itp

I bób -nie jest w czystym perlicie, dołożyłam 1/3 ziemi do wysiewu.

Z dnia na dzień rosną w siłę

Dziś mija miesiąc od pikowania. Pomidorki stoją w mieszkaniu na północnym parapecie i nie wykazują nic a nic oznak wybiegania. Jestem doprawdy mile zaskoczony. Podejrzewam, że w przyszłym tygodniu będą ogłowione. Z 14 sztuk zrobi się jednego dnia 28 sztuk





Gdyby to było lato, to na upartego ta rozsada mogłaby być wysadzona w grunt. To jest następny dowód, że z siewem rozsady w perlit nie należy się spieszyć.