Forum Ogrodnicze Oaza

I ja zabrałam się za wysiew w perlicie, jestem z tych co lubią zalewać rozsadę więc mam nadzieję że będzie dobrze.
Czytam , czytam i wszystko rozumiem z jednym małym ale...

podlewanie wodą deszczówką lub kranówką , wybrałam kranówkę...ale moja kranówka jest jak to ktoś już tu nazwał "bez kamienia na czajniku" i tu się zastanawiam czy ją traktować jak kranówkę ?

najemnik wrote:
Wiesz, te pomidorki, które tutaj pokazuję, zostały wysiane końcem stycznia - w celach doświadczalnych. Stąd wiem, że w moich warunkach potrzebuję około 8-9 tygodni, aby uzyskać rozsadę gotową do wysadzenia w grunt ( odkryty ). Teraz zwlekam z wyłożeniem na skiełkowanie, bo zdaję sobie sprawę, że w zimnie i "ciemności" rozsady nie będą zadowalające.
Zakładając, że roślinki pójdą na działkę po 26 maja, postaram się wysiać pomidorki w tę niedzielę.

Beaa - Twoją kranówkę traktowałabym jak ... kranówkę - tak czy inaczej nie znamy jej składu.

pomodoro wrote:
To jeszcze dopytam dla pewności.
Wysiałam nasiona do perlitu nasączonego czystą wodą. Jak się już doczekam siewek, przy pikowaniu perlit nasączyć pożywką 1/3 pełnego składu , a jak ruszą (w przypadku użycia kranówki) to "dodajemy 1-2 ml koncentratu MS 36 i 1-2 ml koncentratu saletry amonowej raz 1 ml roztworu kwasku cytrynowego na każdy litr wody do podlewania" dobrze zrozumiałam ?

Beaa, a jaką pożywką masz zamiar nasączyć perlit do pikowania siewek ?

Do wysiewu nasączyłaś perlit kranówką ?

Hmm , w Vademecum znalazłam coś takiego:
"W każdym wypadku tj, siewu, pikowania, przesadzania, perlit nasączamy pożywką przygotowaną na wodzie demineralizowanej lub deszczówce dając na litr 10 ml koncentratu MS 36 i 8,5 ml koncentratu saletry wapniowej."

a potem wpis by zastosować pożywkę o 1/3 pełnego stężenia - i perlit do siewu nasączyć tylko wodą. No i nie do końca jestem pewna tego nasączania perlitu przy pikowaniu..

Do wysiewu perlit nasączyłam wodą demineralizowaną, bez dodatków.

W porządku Bea Pierwszy etap masz za sobą - wysiew nasionek w perlit. Na starcie, czyli do kiełkowania nie są potrzebne nawozy, bo nasionko korzysta z zapasów jedzenia, które "ma w sobie", należy tylko dbać o wilgotność podłoża poprzez spryskiwanie. Jeśli wzejdzie, wykształci i rozłoży liścienie, trzeba będzie dostarczyć siewce pożywienia - u mnie perlit jest nasączany wówczas 1/3 porcji pożywki podstawowej do nasączania ( MS i saletra M-W ).

Poczekajmy cierpliwie na skiełkowanie - a potem zaczniemy działać.

Dzięki Ani Adasiowej w końcu wysiałam nasiona w perlit.
Bakłażany od Lany: Róg Obfitości, Czarny Krasawiec (wg mnie "po naszemu" powinien być Czarny Piękniś ) i Almaz. 2 pierwsze już mają ok 5 cm, Almaz kiełkuje.

Wysiałam też funki i chyba zaczynają po 3 tyg kiełkować - przez lupę widać Zdjęcia mam, ale jakoś mam problem z ich wstawianiem.

A ja Ci dziękuję Małgosiu, że do nas dołączyłaś Trzymamy mocno kciuki za Twoje roślinki.

Powtórne sadzenie czosnku zimowego odkażonego tym razem w DMSO + polopiryna

Dziś sobota poświęcona uprawom. Następna akcja, to pikowanie siewek Bawarii. Był to próbny wysiew poświęcony kontroli zdolności kiełkowania nasion po kilku wpisach na forum o złej jakości nasion.

I już po pracy

Ten pomidorek, którego korzenie pokazywałam poprzednio, ma swoich większych braci/siostry - zostały o wiele wcześniej przesadzone do 200ml kubeczków i to właśnie u nich widzę pączki kwiatowe.

Jeden z dorodniejszych ( u mnie ) bakłażanów ( odmiana Bibo ), będący na pożywce kontrolnej.

Czosnki Jarus - jeszcze dwa dni temu z perlitu wyściubiły jedynie noski, dzisiaj mamy zaczątki liści

I zastanawiałam się nad zamieszczeniem poniższego zdjęcia, ale niech będzie dowodem na wschodzącą Bawarię ( druga tura wysiewu, nasionka z roku 2017 )

p.s. przepraszam za stan rąk

U mnie Bawaria wszystka wzeszła bez problemów.

to i ja się pochwale a co

Miro
Super, bardzo mi się podobają. Gratuluję - jestem z Ciebie DUMNA!

jak widać też dostałem eksmisje z parapetu bo tam kotem musi łazić
ale teraz są pod veluksami u córki w pokoju będą miały więcej światła zobaczymy
czy papryki można jeszcze siać
bo pomidory docelowe jutro sieje no i te odrosty muszę do ukorzeniania
chciałem jeszcze dzisiaj groszek cukrowy wsiać w skrzynie na zewnątrz ale ziemia zamarznięta a już namoczyłem to poszedł w perlit w kuwetki

Moje perlitowe uprawy też mają się nieźle. Sałata dębolistna siana 18 lutego, fertygowana kranówką (bardzo twarda) z 2ml MS i 2ml saletry amonowej plus 1 ml kwasu cytrynowego.




Dziś pikowana bazylia i pietruszka naciowa. Bazylia to "żywa pamiątka" z Alhambry w Hiszpanii - podczas zwiedzania uszczknęłam sobie dwa pędy z nasionami - pracownicy już je usuwali...





Posadziłam też - chyba już się ukorzenił - rozchodnik. Maleńkie odnóżki urosły mi w wazonie.Wstawiony w listopadzie do wody, jeszcze w styczniu wyglądał tak ładnie, że go zostawiłam, wymieniał tylko wodę. Któregoś dnia zauważyłam delikatne blade przyrosty no i w perlit!

Żyją też - całkiem dobrze- sadzonki pelargonii. Najsłabiej buraki naciowe.

Koperek już zjedzony. Dziś posiałam kolejny, a także sałatę Australische Gele i buraki ćwikłowe.

Mirku, paprykę możesz wysiać, jak najbardziej; swoją słodką wyłożyłam na waciki zaledwie 4 dni temu ( Trapez już skiełkował, Kołobok na razie siedzi cicho ).
U mnie jutro też wielkie sianie pomidorków

KOTA zostaw w spokoju

Nutelko - Twoje uprawy nie tylko, że mają się wspaniale ( a nie "nieźle" ), ale i świetnie rokują na przyszłość. Będziesz miała z nich pociechę
Będę kibicować selerowi naciowemu - to uparty zawodnik, ale jak widzę, Ciebie słucha