Forum Ogrodnicze Oaza

Zawsze możemy na Ciebie liczyć Mietku ... ale o tym już dawno wiesz

O.K. Na szczęście Adam ma taki wynalazek, jak waga jubilerska, ale obawiałam się o osoby bez dostępu do takowej Dziękuję ! W moim sklepie był kwasek 100g ... starczy do końca życia ...zużyję do przetworów.

Józiu, na 1,5l wody 0,84 g kwasku.
Co mnie zastanawia, to to, że niby wszystko jest w sklepach, ale jak czegoś konkretnego potrzebujesz, okazuje się, że nie ma...

Dziś , wysiewając podkiełkowaną cukinię do perlitu, wpadłem na nowy pomysł na wyeliminowanie kuwety. Ten pomysł to kubek w kubku. Ten wewnętrzny kubek z otworem w dnie a zewnętrzny bez otworu, Na spód kubka zewnętrznego można dać dowolnej grubości podkładkę plastikową np odcinając z plastikowej zakrętki odpowiedniej grubości pierścień.

Moja cukinia stoi właśnie w takich dubeltowych kubkach.

PS Aniu , jest w sprzedaży kwasek f-my GELLWE o wadze 20 g. Leży właśnie przede mną na biurku. www.bdsklep.pl/gellwe-20g-kwasek-cytrynowy,id-1788

Adasiowa wrote:
Też nie musisz mieć wagi. Otwierasz w wyszukiwarce stronę z kartą charakterystyki kwasu cytrynowego i odczytujesz ciężar nasypowy. Wynosi on średnio 0,9 g/cm 3 . Zatem strzykawka 2 ml załatwia sprawę . Odsypujesz 1 cm 3 kwasku i gotowe.

Czasami nie widzi się najprostszych rzeczy ... poza tym, wstyd się przyznać, ale nie jestem mistrzynią intelektu

Nie bądź taka masochistka . Jak się nie siedzi w takich rzeczach ,to skąd człowiek może wiedzieć.

pomodoro wrote:
Postanowiłem pomidorki też dać w podwójne kubki. Zaletą tego sposobu jest zminimalizowanie odparowania wody z roztworu oraz możliwość pochylenia roślinek w kierunku światła.

Zgłaszam swój udział w eksperymencie.Wczoraj nastawiłam podkiełkowane nasiona arbuzów i tykwy do perlitu.Idąc dalej wrzuciłam również nasiona astrów
i gazani (nie podkiełkowane}.Trzymam w łazience na ciepłej podłodze do wystawienia główek roślinek z perlitu.

Odradzam trzymanie kuwet w woreczkach. Jest duże prawdopodobieństwo, że nie zauważymy momentu wzejścia i siewki wyskoczą jak z procy i w momencie będą wybiegnięte . Podobnie jak sugeruję siew do perlitu nasion wcześniej podkiełkowanych, aby nie było konieczności trzymania kubków w miejscach o podwyższonej temperaturze, które zazwyczaj nie są dobrze oświetlone i przy szybkich wschodach mogą również stymulować wybieganie.

Pomidorki wypuszczają już listki właściwe . Pójdą dziś z drugiej strony okna, tej zewnętrznej jako, że temperatura już o 6.30 jest 15 * C. Oczywiście nie w bezpośrednie słońce.

Na tym etapie, te generatywne pomidorki K-37 rosną lepiej i lepiej wyglądają, niż w podłożach organicznych.

Nasza metoda zaczyna być popularna w internecie


www.facebook.com/RODPiaski/

A tak wygląda mój eksperyment.
Agroperlit o nieznanej gramaturze (na oko od 1 - 6), nawóz Gardenic do roślin rabatowych, nasiona No Name: czarny od sąsiada i malinowy od koleżanki. Po 3 nasiona w jednym kubku (kubki 400ml i 500ml) - usunę najsłabsze siewki.
Na waciki 7.05, do perlitu 10.05, wychodzą z perlitu od 12.05.
Na razie jestem sceptycznie nastawiona do perlitu. Nie podoba mi się praca z nim - lepi się do rąk po namoczeniu, kurzy się w momencie nasypywania, ale z oceną eksperymentu się wstrzymuję. Pomidorom się podoba więc może i mnie się za niedługo spodoba:) A co do pracy z perlitem to może wymyślę lepszy sposób namaczania go - od razu w kubku?

AGG no przecież że sadzisz i potem przelewasz perlit

Własna inwencja mile widziana. Nie bardzo tylko rozumiem po co paprać się z perlitem palcami. Ja to robię łyżką lub łyżeczką , w zależności od wielkości kubków .

Robota bardziej czysta niż z jakimś smolącym, stęchłym podłożem.

Zrozumiałam, że mam najpierw moczyć perlit, więc wysypałam go do miski i zamoczyłam w nawozie, a potem był koszmar:) Później wzięłam łyżeczkę, ale do łyżeczki też się kleił Zobaczę co z tego będzie. Nie mówię nie.
Jak na razie jestem bardzo zadowolona z porady pomodoro w sprawie obcięcia moich wybiegniętych pomidorów - mam już ładne sadzonki i za niedługo wylądują w gruncie. Teraz dokształcam się w sprawie oprysków ekologicznych.
W tym roku miałam pomidory w krążkach torfowych na starcie i wszystkich zachęcam, żeby kiełkować nasiona przed włożeniem do krążków - co ja się z nimi namordowałam, niektóre nasiona nie wzeszły, inne wzeszły po 2 lub 3 nasiona w jednym krążku, a z forumowej wymiany miałam tylko kilka nasion z jednego gatunku i połowę zmarnowałam. Teraz już zawsze na wacikach będę wszystko kiełkować
Cieszę się, że jestem tu na forum i dziękuję za wszystkie porady.

Pabblo_pl wrote:

Mam wątpliwości , czy to to samo, co wysycenie na spokojnie i dokładnie perlitu roztworem nawozu w osobnym naczyniu. Woda przepływa między drobinami perlitu błyskawicznie, a do dokładnego wysycenia jest potrzebne jednak trochę czasu .

agg wrote:
Ach, to teraz pojmuję, dlaczego Japończycy jedzą pałeczkami . Bo im się jedzenie kleiło do łyżki

pomodoro wrote:
Mieciu ja zauważyłem że perlit podciąga wodę do góry, tak robiłem u siebie i działa.
Z tym iż u mnie stoją w kuwecie z roztworem.
Zauważyłem jeszcze że rośliny wyjadają składniki a woda nie odparowuje, potrzeba wymienić roztwór raz na tydz.
Przynajmniej teraz, bo jak zrobi się gorąco i częściej będzie on uzupełniany, to może to wystarczy.
Mój pomidorek zaczyna być głodny.

Ja , odkąd wsadziłem kubek w kubek, nie podlewam lecz spryskuję podłoże roztworem nawozu. Na razie nie widzę niedożywienia. Jak zauważę, to po prostu dołożę do roztworu nawozu dodatkowo np 1 ml/l nawozu czyli do ilości 4 ml/l .