Forum Ogrodnicze Oaza

Pomidorki spędziły cały dzień na zewnątrz. Na noc musiałem je ściągnąć z parapetu, bo zbliża się front burzowy i wiatr mógłby mi je zdmuchnąć . Natomiast dwa inne kubki z cukiniami stoją na parapecie wewnątrz w mieszkaniu . Mam okazję obserwować na nich na bieżąco rozwój korzeni. Tylko patrzeć jak wzejdą. rosną też sposobem " kubek w kubku ". Wspaniała wygoda. Mogę bez problemu postawić nawet pojedynczo w dowolnym miejscu beż żadnego problemu. Co jakiś czas tylko podnoszę kubek i obserwuje czy przestrzeń między dnami obu kubków jest wypełniona roztworem.

Ja dalej czekam na kiełkowanie pomidorków.W dwóch kubkach(kubki w kubkach) właśnie przesadziłem 2 papryki,które w podłożu ziemnym stały w miejscu.Okazało się,że system korzeniowy prawie nie istniał.Było kilka niewielkich białych korzonków.Sprawdzę czy i w jakim tempie będą się rozrastały w perlicie.

O tak ! Dobry będzie przykład czy można perlit zastosować do reanimacji takich sadzonek.

Moje trzy pomidorki wystawiły łebki. Bez łusek. Czekam na jeszcze dwa.

Zapomniałam dodać, że ani jeden z moich pomidorów nie miał kasku, a wczoraj gdy wróciłam z działki okazało się że moi chłopcy podczas wizyty kolegów strącili cały eksperyment na ziemię. Na szczęście większość siewek przeżyła (chyba), ułożyłam ponownie najlepiej jak się dało (znowu grzebałam w klejącym się perlicie:)), zamiast po 3 roślinki mam teraz po 2 w kubku - bez strat się nie obeszło. Mam nadzieję, że towarzystwo przeżyje i obejdzie się bez dalszych wypadków...

Wczoraj wyszedł jeden arbuz,bez kasku.Dzisiaj jest już na wierzchu 7 szt.Jeden w kasku.Piękne,zieloniutkie i prościutkie.Super.

Mnie wzeszły cukinie. W przeźroczystych kubkach widać jak rosną im korzenie.

K-37 rozkładają liść właściwy.
Chcę jednak je przepikować do perlitu po liścienie., dlaczego? Dlatego bo zazwyczaj kilkanaście nasion podkiełkowanych lądowały do jednej doniczki/pojemnika, a dopiero potem były pikowane do doniczek pojedynczych. Czyli wszystko tak samo tylko podłoże inne.

U mnie sprawa wygląda następująco: pierwsze trzy dni po wschodzie byłam trochę przerażona: siewka była sina, jedynie chudziutkie liścienie miały zielony kolor. Po zakwaszeniu pożywki i podlaniu roślinki nie zauważyłam natychmiastowej, spektakularnej zmiany, ale powolutku coś zaczęło się dziać; liścienie urosły, rozłożyły się, łodyżka zaczęła zielenieć, a pomiędzy liścieniami pojawił się zaczątek liści właściwych
Generalnie rzecz biorąc rachityczna jest, ale moje siewki zawsze takie były na początku wzrostu; nie wiem poza tym, jak wygląda odmiana K37/5, bo być może, że jest to delikatny pomidorek ....

Na razie przyglądam się z ciekawością .
Codziennie zmieniam pożywkę na świeżą, siewka znajduje się w mieszkaniu.

Natomiast rozsada Szapki Monomakha, ta reanimowana w perlicie, nadal żyje, jest na parapecie na zewnątrz, nie usychają liście, ale też nie rozwija się, stanęła w miejscu. Nie mogę poprzez ziarna perlitu zobaczyć rozwoju korzeni, ale skoro żyje ... to chyba korzenie funkcjonują.

Ja mam K-37 od pomodoro i zawsze to były mocne krzaki od początku.

K/37 to mocne krzaki ale K/37/5 u mnie też jako siewka był rachityczny, później nadrobił, widocznie ten typ tak ma.

Karinko, dlatego na razie spokojnie czekam - większych nadziei na zjedzenie tego pomidorka sobie nie robię, ale chcę przekonać się, jak poradzi sobie z nowym podłożem. Dziękuję

podjadek wrote:
Też to widzę podobnie, zresztą pisałem już tu o dwóch kuwetach jedna w drugiej. Z tym, że perlit musi być drobny. Ciekaw jestem jak się będzie spisywała nasza pożywka w oparciu o niegazowaną cisowiankę. Pożywka to super ważna sprawa jako, że perlit nie ma tak jak podłoża organiczne zdolności buforujących.

Adasiowa wrote:
Mietku, a może jednak tę rekonwalescentkę wstawić z powrotem do mieszkania, żeby nie marnowała energii na adaptację do otoczenia, tylko na regenerację samej siebie ? I tak spisałam ją na straty jako materiał sadzonkowy, więc przynajmniej niech stanowi materiał doświadczalny ?

Oczywiście, że wstaw do mieszkania. Ja sądziłem, że trzymasz tą sadzonkę w mieszkaniu. Na zewnątrz są za duże skoki temperatur mimo,że jest generalnie ciepło.

Znalazłem garść informacji na interesujący nas temat p e r l i t u

grower.com.pl/pl/p/Perlit-dodatek-spulch...oponicznych-10L./287

Jest dobrze Młody rośnie, tzn. liścienie , a pomiędzy nimi coraz bardziej wyraźny początek liści. Zmężniał nawet.
Z pewnością u Was cały proces przebiega szybciej, ale ja już przyzwyczaiłam się, że moje rozsady są leniwe. Najważniejsze, że i K37/5 jak i Szapka ( od wczoraj cały czas w domu ) żyją.

Nie wiem czy to przypadek, ale cukinie posiane w perlit nie mają takiej ochoty wybiegać co posiane w podłoże torfowe.

Dziś zauważyłem pierwsze korzonki pomidorów przy ściance kubków.