Forum Ogrodnicze Oaza

Dlatego nie byłem zwolennikiem użycia kranówki o nieznanym składzie. Z drugiej strony zdaję sobie sprawę, że dla niektórych będzie problemem zdobycie deszczówki nawet zimą czy wiosną. Niby pozornie podlewanie kranówką jest prostsze, pozornie prostsze. Może ten problem pojawić się wiosną a wtedy nie będzie czasu na eksperymenty. Użycie kranówki wyeliminuje koncentrat B. Pal licho z wapniem, bo jeżeli będziemy podlewać wodą z kranu to nawet jeśli woda ta zawiera mniej wapnia niż potrzeba, to pójdzie jej relatywnie więcej i susa sumarum wapnia dostarczymy więcej niż potrzeba. Podobnie ma się rzecz z magnezem. Rezygnacja z koncentratu B oznacza również mniej azotu. Należy go uzupełnić. Teraz pytanie czym skoro dla pomidorów zawartość azotu amonowego jest limitowana ?. Ja w tej chwili oprócz koncentratu MS w wersji z kwaskiem cytrynowym posiadam 30 % roztwór siarczanu magnezu i 4 % roztwór saletry amonowej. Do wody do podlewania dozuję po 1 ml/0,5 l obu roztworów. Obawiam się by nasi forumowicze nie wpadli w zamęt od nadmiaru przepisów i na razie tego nie publikuję.

Niejedna osoba, mając do wyboru kranówkę lub deszczówkę wybierze jednak deszczówkę jako prostszą metodę nawożenia rozsad.

Prostszą i bardziej precyzyjną.

Mietek pytanko jak woda kranowa zostawia osad w czajniku to znaczy że twarda czy może bogata w minerały?
czy to jedno i to samo?

Woda twarda zostawia przy gotowaniu osad. Bierze on się stąd, że pod wpływem temperatury następuje rozkład kwaśnych węglanów wapnia i magnezu. Kwaśne węglany są o niebo lepiej rozpuszczalne niż normalne węglany i dlatego w zimnej wodzie się nie wytrącają. Jeżeli wytrąca się podczas gotowania osad to oznacza, że w wodzie są obecne aniony wodorowęglanowe HCO3 _ powodujące , że woda ma odczyn alkaliczny. Przy uprawie w perlicie, który nie ma zdolności bufurujących odczyn wody musi zawierać się w granicach przeważnie poniżej pH7. Dlatego do takiej wody potrzebny jest dodatek kwasu w ściśle określonej ilości zależnej właśnie od zawartości anionów HCO 3 _

pomodoro wrote:
Przy podlewaniu kranówką:
- eliminujemy koncentrat B ( z saletrą wapniową ) ze składu naszej pożywki i zmniejszymy ilość azotu o 15 mg, a wapnia o 20 mg, oba w 1ml .
Rozumiem jednak, że wyłączamy też koncentrat A ( z siarczanem Mg ), skoro podobnie rzecz ma się dziać z magnezem, tak ?

Wszystko pozostaje bez zmian i koncentrat A i B. Dochodzi jedynie konieczność zakwaszania wody do podlewania. Przy wersji z MS + kwas cytrynowy dochodzi konieczność podniesienia azotu dodatkiem saletry amonowej i ewentualnie magnezu siarczanem magnezu . Ja nie używałbym dodatku siarczanu magnezu jako, że jest on i w MS i w kranówce ale widocznie jest go za mało, bo liścienie w paprykach sygnalizowały niedobór magnezu.

Dobrze, czyli perlit z pożywkami będę podlewać - w tym jednym przypadku - wodą z kwaskiem i obserwować rozwój sytuacji.
Myślę też, że w niedalekiej przyszłości ( wiosną będzie za późno ) byłoby super, aby sporządzić plan podlewania perlitu kranówką z wykorzystaniem i siarczanu Mg, i saletry amonowej, i saletry wapniowej, bo w sumie na tych trzech nawozach się koncentrujemy. Pod koniec roku, kiedy już mniej więcej opanujemy technikę prowadzenia rozsad i roślin w Twoim podłożu, poproszę Cię o końcowy - mniej więcej - spis pożywek.
Podejrzewam, że i tak w trakcie sezonu będą wychodzić różne "smaczki", ryzyko jest zawsze.

Ziemiórki bywają zazwyczaj zaimportowane razem z podłożem. Chyba, że ktoś ma w domu kwiatki w ziemi już z tymi owadami, co jest jednak rzadkością. Na pewno w perlicie zakupionym nie ma ziemiórek , bo nic tam nie mają do jedzenia.

Dokładnie tak. W perlicie ... w zasadzie ... nie ma nic i tylko od nas zależy, jak go wzbogacimy i co dostarczymy poszczególnym odmianom; dlatego uważam perlit za "podłoże" uniwersalne: w zależności od składu pożywki możemy hodować w nim warzywa, zioła, kwiaty ... Wystarczy duży worek
W zeszłym roku przytaszczyłam ziemiórki z Substralem.

Policzony roztwór kwasku cytrynowego do zakwaszania wody do podlewania. Do litra wody demineralizowanej wdozować 1 gram kwasku cytrynowego i rozpuścić.
Używać tego roztworu do zakwaszania wody do podlewania w ilości 19 ml/l

A dlaczego ?

Ponieważ w wodzie do podlewania musi być stężenie 10^-7 mola na litr,a mol kwasku to 192 g. Aby 1 ml/l roztworu kwasku dawał takie stężenie przy podlewaniu to roztwór wyjściowy musi zawierać 19 g kwasku w litrze a nie 1 gram. A jeżeli zawiera 1 gram, to powinno się go dawać na litr wody do podlewania 19 ml.


Ciężar nasypowy 1 g kwasku cytrynowego to 1 cm3. Ta informacja przyda się w przypadku problemów z odważeniem tak małej ilości substancji.

Już ?! Ale masz tempo Mietku

Acha, dopiszę jeszcze raz dla wszystkich korzystających: koncentrat do podlewania robimy na bazie wody demineralizowanej, i dodajemy go w ilości 19 ml na 1 l kranówki, którą bezpośrednio podlejemy rośliny w perlicie.

Dziękuję Ci bardzo ....

Ściągnąłem dziś z działki Borasol+ mocznik. Moje perlitowe papryczki zaczynają kwitnąć !

Na trzech paprykach są aktualnie 22 pączki

Śledzę wątek od początku z wielkim zainteresowaniem ale przyznam się, że mam nadmiar informacji i się gubię. CZy jest przewidziany dla takich jak ja scenariusz co robić punkt po punkcie od nasionka po wysadzenie w grunt. Myślę, że to się przyda nie tylko mnie.

Moje wyjaśnienie, drukowane tu tłustym drukiem, to cały instruktaż w jednym zdaniu. Mowa jest w nim o tym, że uprawa w perlicie niczym się nie różni od uprawy w normalnym podłożu do rozsad. Różnica jest tylko taka, że sami sobie nawozimy wstępnie podłoże i w momencie gdy nasycimy perlit pożywką traktujemy go jak ziemię . Nasiona możemy wyłożyć albo wprost na perlit, albo na wacik, a na perlit wykładać nasiona z kiełkami.

Trzeba tylko zmienić sposób myślenia i nie traktować perlitu jako nie wiadomo jakie cudo.

Karinko, witaj w klubie
Nie denerwuj się, przeczytaj wątek jeszcze raz, na spokojnie, przy dobrej kawie i ciachu - w ten sposób będzie mocna w teorii. Zaopatrz się w podstawowe składniki i materiały niezbędne do naszej uprawy, wyselekcjonuj odmiany warzyw, a później, na wiosnę jeszcze raz powtórzymy cały cykl informacji - to naprawdę jest proste i przyjemne, a efekty mogą zaskakiwać

Chyba pierwszy raz nie zgodzę się z Mietkiem - bo dla mnie uprawa w perlicie to cudo, zwłszcza po przejściach z gotowcami

Nie rozumiemy się. Ja mam na myśli technikę uprawy, a nie niewątpliwe zalety perlitu .

Dzisiaj kupiłam Magiczną Siłę, wczesną wiosną może nie być a wątek do przeczytania nie raz a parę razy ale bez kawy internet to przeważnie wieczorem u mnie.

Którą magiczną siłę ? 36 czy 27 % potasu ?