Forum Ogrodnicze Oaza

tgrzebien wrote:
Koncentrat będzie zawierał MS + saletrę amonową. Do tego osobno potrzebny będzie 0,1 % roztwór kwasku cytrynowego do zakwaszania każdorazowo wody do podlewania. Wszystko będzie wyliczone i podane.

Chłopaki, spokojnie, koledze musimy wytłumaczyć wszystko po kolei, aby nie pogubił się w gąszczu informacji

TGrzebień ( jak właściwie masz na imię ?) - z Twoich postów wynika, że będziesz używał kranówki do podlewania swoich perlitowych rozsad, czyli tak jak ja. Zanim jednak zaczniesz podlewać rośliny ową kranówką, musisz sporządzić pożywkę do nasączenia perlitu, czyli musisz przygotować im jedzenie, z którego będą korzystały przez okres wegetacji. Dlatego na początek powinniśmy zaopatrzyć się w:

1. perlit
2. Magiczną Siłę 9-9-27 ( 27 oznacza zawartość potasu w nawozie, a 9 odpowiednio azot i fosfor )
3. saletrę amonową, która dostarczy potrzebną resztę azotu, w przypadku pomidorka 342 mg/l

Wszystko. Kwasek cytrynowy każdy raczej w domu ma

Będziemy wspólnie to kontrolować, bez wariacji.

I wiadomość z ostatniej chwili: jeden z bakłażanków zawiązał maleńki pączek kwiatowy

Z papryczek opadają mi płatki kwiatów.

Oczywiście z zawiązanych kwiatów. Po zawiązaniu owocki rosną w oczach, aż miło popatrzeć.

Chciałbym podzielić się spostrzezeniem odnośnie rozsady w perlicie,dwie rozsady RED PEAR wyhodowane w kubkach 0,5l i wysadzone do wiaderek 15l.do podłoża tradycyjnego ,wyrosły wzorowo ,prowadzone na 2pędy zawiązały po 4 grona,2dolne grona są naprawdę duże.Rosną na otwartym terenie i nic ich nie bierze,odporne, (kilka dolnych liści oberwałem).Dwa razy opryskane IF. Myślę że to też zasługa sadzenia rozsady w perlit.Czekam żeby się "zawstydziły",chodzi mi o ich smak.

Zbyszku, a uprawiałeś wcześniej Red Pear ?

Aniu wcześniej uprawiałem ale nie byłem bardzo zadowolony,w tym roku posadziłem w tunelu z nasion od Józka i jest ok.

To w takim razie razem poczekamy na Twoją opinię o Red Pear z perlitu, bo moje tegoroczne z gruntu spisują się świetnie. Bardzo się cieszę, że dołączyłeś do eksperymentu i mam nadzieję, że zostaniesz na przyszły sezon

p.s. bardzo rozsądny podpis pod avatarem

Moje K-37 z perlitu mają po dwa grona i średnio 10 owoców na krzaku. Czuję, że wraz z Bawarią będą zasiedlać moją dojrzewalnie jesienną w altanie.

W/g mnie pomidory z gruntu są smaczniejsze niż z folii czy szklarni,ale osłona przed opadami a tym samym chorobami wymusza na mnie sadzenie pod osłonami, nie stosuję twardych ŚOR.

Adasiowa wrote:
Muszę powiedzieć, że ja również się cieszę.

Papryka, mimo, że stoi na parapecie w mieszkaniu, ładnie wiąże. Mam już 6 owoców zawiązanych i następne kwiaty. Ociepliło się, więc papryczki pójdą z powrotem na balkon.
Papryka zdecydowanie lepiej rośnie niż na działce. Jak do tej pory każdy kwiat = zawiązany owoc. Dostają regularnie oprysk Borasol + mocznik.

Przechodzę na podlewanie wodą z dodatkiem 1 ml/l koncentratu MS + 1 ml/l 4 % roztworu saletry amonowej. Ponieważ wykorzystuje koncentrat MS z kwaskiem cytrynowym odpadnie mi zakwaszanie wody do podlewania za każdym podlaniem.

Bakłażanki rosną, aż miło Zieloniutkie, zdrowe liście, łodygi grubieją w oczach, nowe, młode listeczki otulają zawiązki pączków. Zimne noce spędzają w mieszkaniu, a od jutra przechodzimy na wodę z kwaskiem cytrynowym i koncentratami.

Dziś przesadziłem Żonie do perlitu dwuletnią fuksję, która w ziemi marnie rosła. Zobaczę czy odżyje.

Na pewno odżyje; pamiętasz, jak wsadzałam truchło Szapki ? Nie opisałam tego w szczegółach, ale wyglądała upiornie, bez najmniejszych szans na reanimację, ze zmasakrowanymi nitkami korzeni.
Dzisiaj zbieram z niej zdrowe, dorodne pomidory.
Przy okazji opiszę wpływ pożywki MS do pomidorów na ponad 20-letnią hoję, która nigdy nie kwitła.

Zagadka Prirody, wysiana 06.05.2017. Po podrośnięciu w perlicie znalazła miejsce docelowe w donicy z ziemią z marketu. Widać było, że zmiana jej się nie podoba, wyraźnie wyhamowała. Ostatecznie zawiązała 3 grona, zanim ją ogłowiłam. W przyszłym roku spróbuję trzymać kilka krzaków docelowo w perlicie. Pierwszy owoc do spałaszowania:

Haneczko, sama więc widzisz, że jest bardzo wymierna różnica pomiędzy gotowymi podłożami a perlitem i właściwie dobrze, że przekonujemy się o tym na własnej skórze; Zagadka Prirody piękna, na pewno będzie smaczna; myślę, że jej system korzeniowy, dobrze rozwinięty w perlicie zaczął się dusić w podłożu z marketu, a pomijam to, co zaczął dostarczać części nadziemnej ....
W przyszłym roku będzie nas zatem więcej - bardzo się cieszę

Spośród 10 krzaków K-37, których rozsada była wyhodowana w perlicie, 5 sztuk wylądowało w wiadrach wypełnionych własnym kompostem. Ruszyły ze wzrostem natychmiast podobnie jak drugie pięć krzaków wsadzonych do gruntu. Wszystkie mają po dwa grona, bo tyle pozwoliłem im zawiązać przed ogłowieniem. Są dużo zdrowsze od pozostałych 10 krzaków , których rozsada rosła w tzw " podłożu do warzyw " i to z nich będę pobierał nasiona.

Armasza- witamy w klubie ! Zamiana ziemi na perlit to będzie naprawdę DOBRA ZMIANA


Moje papryczki perlitowe przywitały mnie rano następnymi dwoma okwiatami opadniętymi na parapet z zawiązanych papryczek. Mam już zawiązanych 10 sztuk !!

Adasiowa wrote:
Zamówiłem zarówno nawozy do deszczówki/demineralizowanej jak i do kranówki. Może uda mi się zorganizować jakąś beczkę i dodatkowy odpływ do jednej z rynien na deszczówkę. Patrzyłem i taki odpływa kosztuje ok 170zł więc trochę mi się nie opłaca. Ale może na początku do moczenia perlitu kupie demineralizowaną, bo aż tyle jej nie potrzeba. Ale później do podlewania, może już trochę wzrosnąć koszt inwestycji Wiem, że zadaję dużo pytań, ale tu jest tyle informacji, że już do końca sam nie wiem co i jak. Co do przepisu na wodzie demineralizowanej, to rozumiem wszystko w 100%-ach. Koledzy mi wyjaśnili, że przepis na kranówkę pojawi się z czasem. Do wiosny jest jeszcze trochę czasu. Będę śledził temat i czekał na tę informację. A czy do podlewania w gruncie kranówką, też już są jakieś gotowe przepisy w innym temacie, czy i tutaj będzie to wszystko opisane?