TEMAT: Pogoda - a nasz warzywnik cz III cz II.

Pogoda - a nasz warzywnik cz III cz II. 14 Gru 2017 09:01 #578638

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Zdjęcie wiewiórki gromadzącej zapasy ( Emalko, dziękuję za przesympatyczny portrecik :kiss3: ) uświadomiło mi, że do Wigilii pozostało 10 dni, a więc bardzo niewiele...
Z przygotowaniami świątecznymi jestem nieco opóźniona, ponieważ na chwilę obecną mam tylko kapustę w trakcie kiszenia ( skubana, puściła mało soku i mam teraz dylemat, czy dostatecznie się ukisi do świąt ... ), nastawiony zakwas buraczany na barszcz i zamówiony twaróg na sernik, a reszta ..... w domysłach ;-), o prezentach nie wspomnę :oops:

Chociaż dla mnie atmosferę świąteczną tworzą przede wszystkim ludzie i to, co z sobą niosą niż ten cały bieg, nerwowa krzątanina i stres związany z tym, czy zdążę czy nie .... odpuszczam to szaleństwo "za wszelką cenę" i chciałabym się skupić bardziej na kwestii "być" niż "mieć" ...Cieszę się na chwile spędzone z najbliższymi, na tę odrobinę wytchnienia od codziennego wyścigu z samą sobą, na zapach choinki i piernika, światło płomyczków świec, na kolędowanie i na historie, na których opowiadanie zawsze brakuje czasu ....

Mam nadzieję, że Wasze pomysły są daleko bardziej zaawansowane - może podzielimy się własnym podejściem do tych pięknych dni ? Poproszę kochani o moment relaksu i kilka słów o WASZYCH Świętach :)
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, Jagoda254, rozalia, Marysia80, Miragoral, Pestka, Mamma


Zielone okna z estimeble.pl

Pogoda - a nasz warzywnik cz III cz II. 14 Gru 2017 09:18 #578639

  • lucysia
  • lucysia's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Wiedżma Zielarka to ja :)
  • Posty: 5031
  • Otrzymane dziękuję: 13147
Ja Aniu mam ostatnio tak samo.Mam w nosie czy gdzies jest trochę kurzu i czy jest 12 potraw na stole.
Co innego się liczy."Jestem" jak najbardziej się da.A reszta jest nieważna.
Choinka,zabawne zawieszki dla dzieci,pelno cukierków,pierników a nie drogie bombki o które się drży żeby nie potuc.Kolęduję z całego serca wbrew mężowi który nie lubi,a córka wyje razem ze mną.Jest dobrze być razem

mini_8489744d00d6a773057e2ec722d1e2dc0dc9ff59.png
docs.google.com/presentation/d/1WWF42aQM...bkM/edit?usp=sharing
………………………………………………………………………………………
kosmetykinaturalnelucysi.blogspot.com
…………………………………………………………………………………………
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/3...26398-ogrodek-lucysi
…………………………………………………………………………………………
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Jagoda254, Adasiowa, Łatka, Marysia80, Pestka, Mamma, Agusiak

Pogoda - a nasz warzywnik cz III cz II. 14 Gru 2017 09:46 #578644

  • Zbyszko46
  • Zbyszko46's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 290
  • Otrzymane dziękuję: 485
U mnie przygotowania do świąt idą pełną parą, od kilku minut pada śnieg zrobiło się ładnie czysto temp.ok.zera.
Pozdrawiam,Zbyszek
Życie jest naprawdę proste, lecz upieramy się by je komplikować” Konfucjusz
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, Jagoda254, Adasiowa, Marysia80, Pestka, Mamma, Agusiak, Zielona

Pogoda - a nasz warzywnik cz III cz II. 14 Gru 2017 09:58 #578645

  • lucysia
  • lucysia's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Wiedżma Zielarka to ja :)
  • Posty: 5031
  • Otrzymane dziękuję: 13147
U nas tez biało,ale w nocy był deszcz i jest strrrasznie ślisko.Mąż widział tira w rowie i 2 osobowe na dł 7km.
Uważajcie ma siebie. :kiss3:
docs.google.com/presentation/d/1WWF42aQM...bkM/edit?usp=sharing
………………………………………………………………………………………
kosmetykinaturalnelucysi.blogspot.com
…………………………………………………………………………………………
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/3...26398-ogrodek-lucysi
…………………………………………………………………………………………
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, Marysia80, Pestka, Mamma, Agusiak, Zielona

Pogoda - a nasz warzywnik cz III cz II. 14 Gru 2017 10:15 #578647

  • Agusiak
  • Agusiak's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2828
  • Otrzymane dziękuję: 5500
Moje święta już nigdy nie będą takie same, to był bardzo trudny rok. W ub.roku przed samą wigilią zmarł mój dziadek z którym co roku spędzaliśmy wszystkie święta w lecie coś odbiło mojej ciotce i pokłóciła się z mamą o sadek i teraz pół rodziny nie rozmawia ze sobą. Latem zmarł mój teść. Teraz najchętniej przespałabym te święta bo w sumie nawet nie wiem z kim chciałabym je spędzić i tak czuje się jak bezdomny czekający aż go ktoś przygarnie do swojego stołu. Wigilię wiem że spędzę z mamą ale pierwszy dzień i drugi to już nie mam gdzie. Nie mam swojego i tylko swojego domu żeby przygotować święta takie jakie chciałabym spędzić. Mąż pójdzie do swojej siostry albo cała ta hałastra zwali się do nas czyli do teściowej mi to średnio odpowiada a nawet więcej wcale mi nie odpowiada temat rzeka więc nie będę się rozpływać. Co roku przygotowywałam masę jedzenia i pierwszy dzień jechaliśmy do mojego dziadka drugi dzień spędzaliśmy z mężem i jego rodziną a teraz, teraz to nic nie ma sensu nawet choinka z Chińskimi bombkami.
Pozdrawiam
Aga
Temat został zablokowany.

Pogoda - a nasz warzywnik cz III cz II. 14 Gru 2017 10:49 #578648

  • Zielona
  • Zielona's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1089
  • Otrzymane dziękuję: 4950
Myślałam, że tylko ja mam takiego doła. Mój mąż zafundował mi sypialnię. I mam przeprowadzkę - z pokoju do pokoju. :devil1: W domu totalny chaos, wszystko jest tak, jakby przeleciał halny przez dom. Do tego dochodzą wizyty w szpitalu psychiatrycznym (na szczęście nie ze mną, choć jak tak dalej pójdzie, to kto wie). A ja zamiast ogarnąć to wszystko, mam ochotę wyć. Nie mam planów, prezentów, a ostatnio nawet gaśnie nadzieja, że będzie lepiej. :placze: :( Z roku na rok jest coraz ciężej. :( Chyba się starzeję. :teach:
Wczoraj było słoneczko, a dziś pochmurno temperatura 1,3 stopni. Wypiję kawę i idę na spacer, między grządki, muszę naładować akumulatory i przewietrzyć mózg. :coffe: :search:
Pozdrawiam Alicja.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, Jagoda254, Adasiowa, Horti, Zbyszko46, rozalia, Marysia80, Miragoral, Pestka, Mamma, Agusiak

Pogoda - a nasz warzywnik cz III cz II. 14 Gru 2017 10:54 #578650

  • Marysia80
  • Marysia80's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 719
  • Otrzymane dziękuję: 1568
Tyle się naprodukowałam i zjadło mi tekst :placze:
Kiedyś mi się wydawało, że jak wykonam wszystkie wyznaczone sobie przedświąteczne zadania to Święta będą idealne. A gó... prawda! Kończyło się tak, że padałam na pysk i na nic innego jak tylko na spanie nie miałam już chęci. Teraz coraz bardziej sobie odpuszczam. Choć raczej to zdrowy rozsądek a nie odpuszczanie. Wszystko, co mogę ugotować i zamrozić przygotowuję z dużym wyprzedzeniem. Niczego nie zostawiam na ostatnią chwilę, a odrobina kurzu nikogo nie zabije. Robota przy słuchaniu i podśpiewywaniu kolęd sama się pali w rękach, sprawia przyjemność i wprowadza domowników w świąteczny nastrój. Nikt nie jest wykończony tylko naładowany pozytywną energią. I to są idealne Święta. Jesteśmy radośni, zrelaksowani, chętnie spędzamy ze sobą czas a dookoła świece, stroiki i zapachy świątecznych potraw...
No dobra, a w tym roku będzie idealnie ? ;)
Pozdrawiam, Ania.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, Jagoda254, Adasiowa, Horti, Zbyszko46, Miragoral, Pestka, Mamma, Agusiak, Zielona

Pogoda - a nasz warzywnik cz III cz II. 14 Gru 2017 11:57 #578653

  • lucysia
  • lucysia's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Wiedżma Zielarka to ja :)
  • Posty: 5031
  • Otrzymane dziękuję: 13147
Aga :hug:
Alu :hug:
Aniu :kiss3:
Będzie dobrze.
Może nie idealnie,ale ułoży się.
Moje święta zawsze były ogarniane tylko przeze mnie.Sprzątanie,gary,ciasta. A potem człowiek padał na pysk i warczał ze zmęczenia zamiast się cieszyć.
Dość.Matka robi bigos,a teściowa pierogi z serem.A resztę ja.
Córka ma w nosie pomoc,no to trudno. Ja nie będę sama wszystkiego robić.
Odkąd szwagra rodzina nie przyjeżdża na Wigilię to nie stoję na baczność i nie ma wszystko pod krawat.Trudno.Za to ja jestem mniej zmęczona i zadowolona.
A to przekłada się na resztę rodziny.I jest dobrze.Wolę mniej ciast a więcej spokoju.
docs.google.com/presentation/d/1WWF42aQM...bkM/edit?usp=sharing
………………………………………………………………………………………
kosmetykinaturalnelucysi.blogspot.com
…………………………………………………………………………………………
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/3...26398-ogrodek-lucysi
…………………………………………………………………………………………
Ostatnio zmieniany: 14 Gru 2017 12:05 przez lucysia.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, Jagoda254, Horti, Zbyszko46, Marysia80, Miragoral, Pestka, Mamma, Agusiak, Zielona

Pogoda - a nasz warzywnik cz III cz II. 14 Gru 2017 12:20 #578655

  • Agusiak
  • Agusiak's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2828
  • Otrzymane dziękuję: 5500
Dzięki Lucysiu może jakoś przetrwamy ;)
Pozdrawiam
Aga
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary

Pogoda - a nasz warzywnik cz III cz II. 14 Gru 2017 12:24 #578657

  • Emalia112
  • Emalia112's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 9768
  • Otrzymane dziękuję: 14472
A w marketach świątecznie...
IMG_20171212_142341.jpg
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, Adasiowa, Marysia80, Agusiak

Pogoda - a nasz warzywnik cz III cz II. 14 Gru 2017 12:36 #578659

  • Pestka
  • Pestka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1624
  • Otrzymane dziękuję: 8497
U mnie święta tradycyjnie u Rodziców na wsi.
W tym roku będą wyjątkowe bo wszyscy cała rodzina będziemy razem.Wszyscy już mamy swoje rodziny(mam troje rodzeństwa). Każdy z nas ma też tą drugą rodzinę współmałżonka ,którą też trzeba docenić i spędzić z nią świąteczny czas.Mamy taką zasadę że co drugie święta wymiennie Wigilię spędzamy u naszych Rodziców tak aby nie byli pozostawieni sami sobie . Bywały i takie święta że przy stole było nas niewiele.Ponieważ Rodzice mają już prawie po 80 lat to każda z nas przygotowuje coś od siebie .Mama tradycyjnie co roku gotuje barszczyk i kapustę z grzybami bo nikt nie zrobi tak pysznej.
Mimo że mamy już dorosłe dzieci to zawsze pod choinką jest małe co nie co dla każdego.Jest wesoło,gwarno,świątecznie,uroczyście
Lubię ten czas ,to krzątanie się wokół kuchni,strojenie choinki i tą chwilę kiedy wszyscy składamy sobie życzenia i zasiadamy do kolacji.Zapomina się wtedy o kłopotach, problemach i nieporozumieniach. Dla mnie to wyjątkowy czas.

Przy wigilijnym stole będzie nas piętnaścioro.
pozdrawiam Grażyna

Ogrodnictwo to ćwiczenie optymizmu.
Czasami jest triumfem nadziei nad doświadczeniem
(Marina Schinz)
Ostatnio zmieniany: 14 Gru 2017 12:59 przez Pestka.
Temat został zablokowany.

Pogoda - a nasz warzywnik cz III cz II. 14 Gru 2017 12:47 #578662

  • Adrian89
  • Adrian89's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • śląsk strefa 6b
  • Posty: 3225
  • Otrzymane dziękuję: 7964
Wieje okropnie od 2 dni. Huczy, buczy ale aby smogu nie ma :) a z wysokich budynków widać nawet Tatry choć w linii prostej jest do nich 100km
slaskie.naszemiasto.pl/artykul/tatry-wid...,artgal,t,id,tm.html
Ostatnio zmieniany: 14 Gru 2017 12:48 przez Adrian89.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, Emalia112, Marysia80, Pestka, Agusiak

Pogoda - a nasz warzywnik cz III cz II. 14 Gru 2017 12:57 #578663

  • Renia
  • Renia's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 294
  • Otrzymane dziękuję: 815
Z Córka dziś pieczemy pierniczki, w weekend dekorowanie(może dotrwają do Świąt i ich nie wyjedzą z pudełka). Z resztą jestem w lesie B) skończy się na tym (jak zawsze) ze wszytko będę robić dzień przed Wigilią.
W mojej rodzinie nie ma takich wielkich spędów rodzinnych w wigilię. Jeszcze jak żyła babcia urządzała taką wigilię dla całej rodziny- ciocie, wujki, moje kuzynostwo... Moi rodzice i tak najpierw mieli wigilie u siebie w pokoju(choć mieszkali w tym samym domu) a potem przychodzili na spęd rodzinny i tak się siedziało, jadło, śpiewało do późnych godzin nocnych. I tak 2 razy bo prababcia była z rodziny prawosławnej wiec druga wigilia była 6 stycznia.
Babcia umarła (1999) i finito...
Po ślubie mieszkaliśmy z rodzicami oni na dole, my na górze. Wigilie były osobne, po naszej kolacji schodziliśmy do rodziców i tak się posiedziało jak u babci.
Potem były małe perturbacje, kłótnie, nasza wyprowadzka i tak do teraz Wigilię każdy spędza oddzielnie -siostra jedna, siostra druga, rodzice, my - każdy u siebie. W pierwszy lub drugi dzień Świąt tylko idziemy do rodziców na obiad. Drugie święto obiad u teściów.
Teście to też podobna sytuacja - oni nawet nie chcą do któregokolwiek ze swoich synów przyjść (mają 3-ech)- wolą sobie sami posiedzieć, w spokoju...2 razy ich zapraszałam - no trudno.

Te Święta będą inne - na Wigilie przyjdą Rodzice :)
Inna jakość :cool3:


A po halnym zrywającym dachy, wyrywającym drzewa był 1(słownie: JEDEN) dzień spokoju - dziś znowu WIEJE :mad2:
Pozdrawiam, Renia :)
Ostatnio zmieniany: 14 Gru 2017 12:59 przez Renia.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, Jagoda254, Adasiowa, Horti, Zbyszko46, Marysia80, lucysia, Pestka, Mamma, Agusiak, Zielona

Pogoda - a nasz warzywnik cz III cz II. 14 Gru 2017 15:12 #578671

  • Mamma
  • Mamma's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3658
  • Otrzymane dziękuję: 16786
Ten rok był trudny dla wielu z nas, ale...
Święta Bożego Narodzenia to magiczne święta, to czas w którym dzieją się cuda...
To właśnie teraz Iskierka Boża krąży między nami, by przynieść ukojenie i zrodzić w nas nadzieję z którą spojrzymy w przyszłość nie oglądając się na to co za plecami...
To szczególny czas...czas przepełniony MIŁOŚCIĄ.
Czujemy wtedy tą bezgranniczną miłość, którą Stwórca nas obdarza, przypominając, że zawsze możemy na Niego liczyć.
My spędzimy święta w gronie bliskich nam dusz-naszymi zwierzakami. Odwiedzimy naszego tatę...a nas odwiedzą ptaszki za oknem.
Marlena
“Trudne czasy tworzą silnych ludzi, silni ludzie tworzą dobre czasy, dobre czasy tworzą słabych ludzi, a słabi ludzie tworzą trudne czasy.”
Ostatnio zmieniany: 14 Gru 2017 15:20 przez Mamma.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Jagoda254, Adasiowa, Horti, Łatka, rozalia, Marysia80, Miragoral, lucysia, Pestka, emi247, Łasiowa, Agusiak, Zielona

Pogoda - a nasz warzywnik cz III cz II. 14 Gru 2017 18:19 #578689

  • emi247
  • emi247's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 172
  • Otrzymane dziękuję: 180
U nas zawsze jest nerwowo w wigilię i przed. Odkąd pamiętam tak było. Nie wiem, może to przez tą presję, żeby tylko ze wszystkim zdążyć? Mimo to uwielbiam gdy możemy wszyscy razem usiąść do stołu, niestety takich wspólnie spędzanych chwil jest coraz mniej. A ja czekam na każde rodzinne spotkanie z utęsknieniem. Co roku jeździliśmy na wigilię najpierw do Rodziców mojego Męża, później do moich (do Teściów mamy może 2km, do moich 18km). Tegoroczną, z powodu "różnicy poglądów na nasze życie", spędzimy tylko z moją rodziną. Przykre. U nas nie ma wspólnego śpiewania kolęd itp., po prostu jemy wspólnie kolację wigilijną ale i tak kocham ten czas. Zazwyczaj jest to ograniczony czas, Brat zaraz po naszej kolacji jedzie do swoich Teściów. My zostajemy trochę dłużej. W tym roku dołączy do nas również Siostra z rodziną. W Święta jeździmy przeważnie do rodziny Męża i moich Rodziców. W tym roku w końcu (po kilku latach bez) kupimy choinkę. Chciałabym, żeby moja Córka miała "prawdziwe" Święta. Ten rok również dla mnie był ciężki i Święta też będą inne niż zawsze. Jedni w tym roku odeszli, drudzy dopiero przyjdą, a jeszcze inni pozostaną tylko niespełnionymi marzeniami. Ale kto wie, może i dla nas jest przewidziany na ten rok jakiś mały CUD.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Jagoda254, Adasiowa, Łatka, Marysia80, Renia, Pestka, Mamma, Łasiowa, Agusiak

Pogoda - a nasz warzywnik cz III cz II. 14 Gru 2017 18:48 #578695

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19984
  • Otrzymane dziękuję: 83410
Cóż... Po prostu kocham Boże Narodzenie i związane z nim tradycje. Są dla mnie symbolem ciągłości między pokoleniami, miedzy kulturą różnych stron Polski - a nawet Europy.
Dlatego się staram. Dla siebie w pierwszym rzędzie, choć pośrednio oczywiście i dla mojej rodziny.
Też pamiętam wigilie, gdy do stołu siadało nawet 18 osób... w domu moich rodziców. Jako że jestem wrocławianką, moi przodkowie stanowili typowy dla tego miasta zlepek. Dziadek Wielkopolanin, babcia urodzona w Łomży, tato - w sercu Kurpiów, moja mama - z Zagłębia, ale wychowana w Gdyni... Dlatego niektóre potrawy były wschodnie, inne - bardziej zachodnie. I tak jest i u mnie. Tradycyjne potrawy robię tylko ten jeden jedyny raz w roku, ale są - jak mniemam - naprawdę wyrastające z ducha polskiej kuchni. Wyjeżdżając dwukrotnie na rok do Bagdadu, zabrałam z sobą...mak i suszone grzyby. I były tradycyjne dania, choć z nami przy stole siedzieli Arabowie (absolwenci polskich uczelni) i Hindusi.
Moja rodzina stopniała. Skutkiem biologii - a częściowo wyboru innego miejsca do życia. W zeszłym roku siedzieliśmy przy wigilijnym stole sami z mężem. Wcale nie było nam smutno - bardzo spokojnie po prostu, w naszej chatce w górach. Ale tym razem będzie większe grono - niebawem przylatuje młodsza córka z swoim narzeczonym Finem, przyjdą do nas również kuzynostwo z synem. Mam cichą nadzieję (popartą ostatnią prognozą), że w Karkonoszach spadnie choć trochę śniegu. Ale nie za dużo, poproszę - świeczki świeczkami, a elektryka też jest potrzebna, nawet w wigilię - uwzględniając moją kuchenkę na prąd, to już zwłaszcza w święta.
Ostatnio zmieniany: 14 Gru 2017 18:48 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, Marysia80, Miragoral, Pestka, emi247, Mamma, Agusiak

Pogoda - a nasz warzywnik cz III cz II. 14 Gru 2017 19:01 #578696

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Polskie Wigilie ... zauważyliście, że najczęściej w kontekście Świąt Bożego Narodzenia wspominamy o WIGILII ? Przyznam szczerze, że dla mnie to najważniejszy dzień podczas tych kilkudniowych obrzędów, chociaż nie będę także ukrywać, że zawsze niecierpliwe wyczekuję na zapalenie pierwszej świecy w adwentowym wieńcu - teoretycznie, bo w oknie ( wypucowanym na błysk ! ) stawiam świecznik adwentowy zamiast wianka.
Czytam o Waszych świętach i bardzo Wam dziękuję za uchylenie rąbka domowych tajemnic, za zaproszenie do zakamarków serc i dusz, za tę szczególną szczerość i otwartość we wspomnieniach z rodzinnych uroczystości - każda z nich jest inna, ale każda niesie to samo przesłanie.. chyba nie muszę mówić, jakie ... bo to są nasze, polskie wigilie.

Zauważyliście też, że główną rolę w naszych opowieściach pełnią ludzie i ich wzajemne relacje , a nie potrawy i prezenty ?
I za to, Kochani, za to, że pomimo uginających się pod ciężarem towarów półek marketowych, pomimo dostępności wszystkiego na wyciągnięcie ręki, wszechobecnej komercji i pędu za dobrami materialnymi ... dziękuję, że potrafimy rozmawiać w tym zwariowanym świecie o innych wartościach - tych zupełnie niematerialnych.

Piszcie jeszcze i jeszcze - ponieważ TAKICH opowiadań nigdy nie za wiele, zawsze ich za mało, zawsze jest apetyt na kolejne :)

A CUDA się zdarzają, tylko nie zawsze potrafimy je dostrzec i zrozumieć ....
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Jagoda254, Zbyszko46, rozalia, Marysia80, Miragoral, lucysia, Pestka, emi247, Mamma, Zielona, olegowa

Pogoda - a nasz warzywnik cz III cz II. 15 Gru 2017 07:08 #578737

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Lekki przymrozek, bezchmurne niebo, chwilowo bez wiatru - zapowiada się całkiem rześki, przyjemny dzień :)
Kochani, życzę Wam spokojnego, miłego i "uśmiechniętego" piąteczku - przed nami weekend... nareszcie !
pozdrawiam cieplutko :)
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Zbyszko46, rozalia, Marysia80, Zarta, lucysia, Pestka


Zielone okna z estimeble.pl

Wygenerowano w 0.603 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum