Forum Ogrodnicze Oaza

Dziękuję serdecznie.Po malutkim ,zdrowie wszystkich.

15*C, chwilami potężne ulewy, bardzo silny wiatr. Tunel znów na noc zamknięty.

Wreszcie wiatr się uspokoił i przestało padać. Nie szło dziś wyjść z domu. Nadal dość silnie wieje, ale to pikuś w porównaniu z tym, co było wcześniej. Biedne roślinki leżą

W Poznaniu kolejny dołujący dzień Przewalają się ciężkie, czarne chmury, czasami intensywnie popada, temperatura 15 - 16 stopni. Tęsknię za słońcem ...
Po wczorajszej nocy mnóstwo połamanych gałązek zalega chodniki i trawniki, czasem leżą całe, młode drzewka. Wolę nie myśleć o jutrzejszej wizycie na działce, bo jechać muszę. I chcę

A u mnie dalej upały z wyszuszającym wiatrem, dzisiaj 32 w cieniu, przelotne deszczyki nie dały wilgoci....za to pomidory bez plamki, ciekawe jak długo

U mnie wiało cały dzień mocno ,ale nadal ciepło ,dopiero wieczorem wiatr ustał i mogłam zrobić oprysk PW+HT+saletra potasowa. Prysnęłam po wszystkim co zielone

Jan4 wrote: 12*C, słonecznie. Tunel otworzyłem o 4 rano. Wilgoci było trochę na folii. Jednak liście pomidorów i papryki były suche.

Mokro(nie w ziemi), mży , ciepło. Sobota, pasowało by zrobić opryski. Teraz nie da rady, a wieczorem mam zrobić grilla. Wczoraj opryskałam tylko tunel. W pół godziny po opryskach PW 10ml/l na dwu pomidorach wystąpiły zaschnięte plamy ZZ. Wcześniej je nie widziałam. Tak ze oprysk na gruncie jest konieczny.

Wczoraj wieczorem przestało wiać. Przez chwilę też pokropiło, a to 4ty dzień z rzędu. Niestety noce bardzo chłodne. Dziś 7:30 rano zaledwie 16'. Za to zapowiada się słoneczny i mam nadzieję gorący dzień. Papryki chcą do przodu, ale chłody je przytrzymały.

Zarta!!

Dzięki za uwagę,oczywiście chodziło o saletrę potasową .Wcześniej czytałem inne posty m.in.o wapniowej i zamiast napisać potasowa wpisałem innaczej .Błąd mój,starość nie radość,choć może nie do końca.

Uff, to dobrze że wszystko w porządku. To wracamy do pracy

Zapowiadało się pięknie, a jest słońce naprzemian z chmurami i deszczykiem. Teraz jest niecałe 23'.

Uff przestało padać.Dziś śliczne słońce.Jak tylko się schowa z mojego warzywnika to idę z IF.
Jak prysnęłam w poniedziałek to do tej pory się nie dało bo wiecznie popadywało.A po oprysku zobaczyłam na kilku liściach tak jak Emalka ciemne,zaschnięte plamy po ZZ.A wczesniej nie było.Jakby dalej lało to byłoby pozamiatane.

Dziś byłem na działce, pierwszy raz od wtorku gdy zaczęły się opady. Ponad 300l deszczówki w beczkach będzie czym podlewać

Na działce rano ( 8.00 ) było 15 stopni
Na szczęście do godz. 16 nie padało, niebo zachmurzone, a wraz z upływem czasu ocieplało się. Zrobiłam radośnie opryski i wszystkie inne prace porządkowe, zrobiłam sobie kawę i ciacho... no bajka .... Potem nastąpiła apokalipsa, trwała może 10 minut. Jutro powtarzam oprysk
Teraz jestem w Poznaniu - zaczęło padać.

Spada durne ciśnienie i łażę jak lunatyk. Rano ślicznie świeciło słońce, po południu zaczęło się chmurzyć. Na szczęście już nie pada. Miałam iść do ogrodu, ale sąsiad szaleje swoją zdezelowaną kosiarką i robi mi niezłe zadymienie

U mnie na śląsku nadal sucho i jeszcze bardziej sucho.To jakaś katastrofa.:(Jak oglądam prognozy pogody to mam wrażenie ,że to z innych okolic(kraju).

I znów oprysk zrobiony o 17 a o 20 lutło jak trzeba.I mus jutro poprawić.Szlag trafi te pomidorki jak tak dalej będzie padać.
Pogoda jak to mój mąż mówi:rozwija się dynamicznie.