Forum Ogrodnicze Oaza

Dodam jeszcze, bo mi się przypomniało, że ta sama firma (i w tych samych sklepach) ma czasem w ofercie białe (najpewniej Giant White, mam wrażenie, że trochę łagodniejsze) i czekoladowe habanero (najpewniej Habanero Chocolate, ostrzejsze od czerwonych, ale też zjadliwe spokojnie). O ile te pierwsze zwykle jest okej, o tyle w tych drugich straszliwie często jest pleśń, aż przestałam je brać - radzę uważać i dokładnie oglądać, gdyby ktoś chciał je kupować.
No i jest jeszcze wersja Orange, ale z nią tak samo jak z żółtą, widać wyraźnie na pierwszy rzut oka, jeśli coś się dzieje.

Pepperoncino z sklepowej przyprawy kiełkuje po 4 dniach:

No i jest pierwszy maluch.

Nie było mnie kilka dni i prawie wszystkie papryczki wyszły z perlitu. Jednak bardzo się wyciągnęły. Muszę zacząć jakieś doświetlanie, może trochę pomoże.

Rzut oka na wysiane do tej pory papryki pozwolił mi na sporządzenie notatki służbowej:

- w fazie liścieni ( rozłożonych ) są: Cayenne Red ( nasiona oryginalne ), PCR, Black Pearl i jedna Kinizsi z nasion wydłubanych z owocu

- zaczątki liści właściwych mają: pozostałe Kinizsi, Jalapeno Big, Pasilla, Rocoto Red Manzano i Habanero Mustard ( nasionka z 2016 )

- wykształcone liście właściwe zauważyłam u: Habanady, Aji Charapita i Mulato Isleno ( z nasion ubiegłorocznych, tych trefnych, które u nikogo nie dały normalnej rośliny; zobaczymy, jak będzie w tym roku )

Nasiona innych ostrych odmian są umieszczone w kiełkowniku.

Carolina Reaper HP 22 B
Carolina Reaper Yellow (nasionka wydłubane z suszonej papryczki; z 6 skiełkowało 1)
Cheyenne Yellow
Joe Long Cayenne

Edytko, widzę u Ciebie Karolinkę ... wczoraj zostałam obdarowana nasionami Caroliny Reaper i zastanawiam się, czy zaprzyjaźnić się z TAKĄ diablicą. Znam ją tylko ze zdjęć i z opisów, więc z pewnością nie będzie u mnie papryką konsumpcyjną, ale chciałabym nacieszyć się owocami "na żywo". Może jakiś diabeł mnie podkusi ...
A tymczasem donoszę, że w kiełkowniku obudziły się nasiona Thunder Mountain i Taze Biber

Jak wcześniej pisałam moje nasionka wyłożone na waciki były 25.01.Wszystkie mają już liścienie.Są słabiutkie,brakuje im słoneczka.Jak dostaną oddzielne lokum z pewnością się wzmocnią.

A przypomnij, jakie odmiany wysiałaś ? Idą jak burza.

Aniu posiałam je właśnie dla oka, podniebienie mogłoby nie dać rady Może do kiszenia z innymi ostrymi się nada, z których robi się sosy.

A ja powiem szczerze zaczęłam się zastanawiać nad tą papryczką właśnie dlatego, że jestem bardzo ciekawa jej smaku. Ponoć to "krewniaczka" Habanero i smak i aromat ma niepowtarzalny.
No i przy niej na pewno nie musiałabym się męczyć z siekaniem po sześć, siedem sztuk. Prędzej po pół sztuki, jeśli w ogóle by była zjadliwa.
Hmm, zobaczy się, ale to już może na przyszły rok, choć kusi, kusi. Tyle się o tym maluchu z piekła rodem słyszy. Byłby ktoś może dobrą duszą i wysłałby mi pod koniec roku jedną, świeżą papryczkę z krzaczka, skoro i tak użytkowo się marnuje? Jeśli w ogóle jest w stanie znieść taki transport. W handlu tylko suszone, a ja za suszoną papryką nie przepadam i lubię ją tylko w wersji sproszkowanej.

EDIT:

to nie reklama, ale coś, co mnie bardzo rozbawiło:
pl.aliexpress.com/item/Gor-ca-Sprzeda-10...evice=c&gclsrc=aw.ds
Fajna "Carolinka", doprawdy

Odmian sporo: Thai Hot Culinary,Biquinco Red,Pimientos Cristal,Lemon Drop,Kinizsi,Jalapeno,Habanero Yucatan White,Ywona .Po dwa krzaczki zostawię sobie,po dwa dostanie syn i po jednym siostra.

Pizza Nie to nie Carolina to Piotruś. The Peter pepper, Capsicum annuum . Bardzo wiele ludzi ja tu uprawia. No nie zawsze wychodzą takie skojarzeniowe owoce.

Wiem, że to nie Carolina, stąd cudzysłów Mam nawet nasionka tego Piotrusia.

No i przyśpieszyłem troszkę wysiew, z powodu nadchodzącego wyjazdu.

Pizza jak doczekam owoców Carolinek, pakuję i wysyłam. A jak zniosą transport ... Przekonamy się

Dziękuję Ci bardzo.
A moja "pani Habanero z przypadku" na chwilę obecną jest taka:



Już na tyle duża, że zaczynam się martwić, by mi za wcześnie pączków nie puściła.

Moje papryczki mają już po 2-3 pary liści właściwych, myślę, że należy im się już zmiana lokum na większe; czy przy przesadzaniu zagłębić je mocniej w grunt, czy zostawić na takim poziomie, jak były? Wydaje mi się, że w zeszłym roku sadziłam głębiej, ale nie pamiętam...