Forum Ogrodnicze Oaza

i wspaniałych ogrodników.

U nas dziś w nocy burza.Koło 8 jeszcze cos popadało.Teraz pochmurno i możliwy deszcz z tych chmur.
Kasionku dotarło

Zapowiada się następny upalny dzień.
Lucysiu deszcz skończył padać 30 km od naszego gospodarstwa
Ale dmuchaj , chuchaj...może dzisiaj choć trochę pokropi

Mimo wszystko miłego dnia wszystkim i odpoczynku

To fatalnie!Pamiętam rok kiedy posadziliśmy wiśnie i cały sezon nie padało.Wszystkie deszcze ściągało nad Wisłę.
Nie zazdroszczę stresu i trzymam kciuki żeby padało i u was.Dmucham

Kasiu i ja trochę podmucham może wspólnymi siłami coś dotrze. Na stres przesyłam ci słodziutkie truskaweczki.

Od rana pada deszcz, słychać wyładowania burzowe w okolicy, temperatura 16*C.

Ani kropli, już 30*C w cieniu Idę sadzić ziemniaki.
Życzę wszystkim miłej soboty

Mój przyszły warzywnik

Agunia potencjał widzę. Głowa do góry. My kilka lat temu kupiliśmy 50 ha zaniedbanego pola , gdzie rosły 15 letnie samosiewy sosen i brzóz. Sama nie wierzyłam , że mężowi uda się to przywołać do produkcji. A na wiosnę rosła już tam kukurydza. Ale co się namęczyliśmy, powycinaliśmy nakarczowaliśmy W tym roku rośnie tam rzepak, niestety trochę usycha , bo wody nie ma a ziemia tam mozaikowa - tzn. żwir , piasek i trochę IV.
A u mnie ani widu , ani słychu deszczu Już raniutko jak wapnowaliśmy staw upał był niemiłosierny.Przerzuciliśmy 500 kg wapna , rozpuściliśmy i wlaliśmy do jeziorka. Wszystko ręcznie na łódeczce. Dobrze , że mamy silnik , bo na wiosłowanie sił by nam brakło.
A jak u Was pada ? Wszędzie na noc zapowiadają burze, tylko że mają ominąć lubuskie.Pozostaje

Popatrzcie jaki piękny tort dostalem na urodziny, a jaki smaczny! Na pytanie co to jest? Odpowiedziałem, że czereśnia. Egzaminu nie zdałem bo to pomidor:) ale miałem prawo się pomylić bo to mój drugi sezon w uprawie pomidorów. Żeby nie było, że nie na temat. To u mnie upalnie, sucho, sucho...

Agusiak wrote:
Aga z "Dzikich Pól" Wygląda jak step pod Sienkiewiczowskim Chreptiowem. Dużo pracy przed Tobą, ale warto.

Pozdrawiam

U was susza a u mnie dziś od 8,30 do późnego popołudnia padało, woda stała w międzyrzędziach ziemniaków, błoto ochlapało krzaki pomidorów posadzonych do gruntu, poza tym szpaki objadły się czereśniami.

Kochani we wtorek stałam się legalną posiadaczką tej działki, podpisaliśmy Akt i lecimy. Wiem że przed nami mega dużo pracy bo to nie tylko warzywnik trzeba urządzić. Od początku pomysłu o zmianie miejsca zamieszkania jestem dobrej myśli są chwile zwątpienia i bezsilności ale to jest życie ja się tak łatwo nie dam Jesienią zrobię próby glebowe, zobaczymy co ta ziemia może mi zaoferować.
Popryskałam dziś wieczorem śliwkę od mszycy i punktowo bób niestety chemią bo na rozrabianie HT już zabrakło mi sił. Od rana pokazywał mi Ventusky że u mnie pada no ale nie spadła ani jedna kropelka. Rano skoczyłam na działkę, wysadziłam cukinie z rozsady i ostrzygłam pomidory z tych brzydkich liści co przypominały mi o błędach jakie popełniłam, teraz zaczynamy od nowa. Jutro chcę zrobić oprysk z PW zobaczymy czy lenistwo mnie nie pokona Kasiu u mnie też dziś grzało normalnie w piekle tak nie jest gorąco, za to my trzymajmy się razem przecież ten deszcz musi do choler.... kiedyś spaść

Wielka Susza jest chyba w całej Polsce; w mijającym miesiącu spadły może dwa, trzy deszcze, a powiem Wam, że takiego maja nie pamiętam od dawna. Wczoraj termometr w cieniu wskazywał 30 stopni, z nieba niemiłosiernie paliło słońce, wiatru praktycznie nie było.
Jednak na ogrodzie wszystko szaleje, jakby przyroda chciała nadgonić późne nadejście wiosny - drzewa i krzewy owocowe uginają się pod ciężarem niedojrzałych jeszcze owoców, są już pierwsze "zarumienione" wiśnie nazywane przeze mnie szklankami, a wraz z nimi objadające się szpaki i kosy.

Zakwitł także łubin, wysiany w ubiegłym roku.

Zraszacze i konewki to teraz chleb codzienny, a najbliższe dni zapowiadają się jeszcze bardziej skwarne. Dlatego bardzo Was proszę, pomyślmy także o ptakach i czworonogach i ustawmy w zacienionym miejscu pojemniki z wodą ...

Deszczu nie ma i w najbliższych 7 dniach również nie będzie.Nocka ciepła 16,6*C.Aktualnie piękne słoneczko i na balkonie już mam 28,5*.Papryka i pomidory podlane.Oprysk czosnku i cebuli dymki florovitem uniwersalnym zrobiony.Pomidorki pod folią dostały oprysk saletrą potasową połączoną z siarczanem magnezu.W połowie tygodnia dodatkowo dostaną porcję azotu jako,że zaczyna kwitnąć trzecie grono.A to taka robota którą bardzo lubię. A teraz czas na Wszystkim smacznego.

W lubuskim kolejny upalny dzień. O 4 rano przechodziły ołowiane chmury, pełna nadziei na deszcz stałam przy oknie.Prognoza wskazywała , ze w nocy do godz. 6 rano ma spaść 10 l wody i... nic. Chmurki przeszły ... za to upał szykuje się przeraźliwy.

Aniu pamiętam o ptaszkach, ja zawsze mam kilka podstawek zalanych wodą.

Komu za gorąco, proszę do mnie, w Karkonoszach niewiele ponad 20 stopni, w cieniu rzecz jasna, bo słońce wspaniałe świeci.Rozumiem stres rolników z prawdziwego zdarzenia z powodu braku deszczu, jednak ja w taką gorącą pogodę wiem, że żyję. Choć na moim zboczu też bardzo sucho i rododendrony przez to przekwitną szybciej, niż należy.

Wczorajszy dzień był głośny i mokry podlało ekstra bez żadnych strat,wody nie miałem w co zbierać.
Dzisiaj po nocy widać że przyroda odżyła,ogrodnik zadowolony,warunki komfortowe.Darz ogród.