Forum Ogrodnicze Oaza

Dziś sprawdzałem swój zimowy czosnek po dwutygodniowych dużych bezśnieżnych mrozach.Jest w ciężkim stanie.Mróz wysuszył glebę.Jeśli zmarzlina puści to w następnym tygodniu biedne roślinki podleję 0,5 % siarczanem amonu.

A ja trzymam już w pogotowiu paletę na 28 sztuk rozsady czosnku. Prawdopodobnie wysadzę go w perlit około 15 marca. Połowa to czosnek jary a druga połowa- zimowy. Zobaczymy, który i jak się będzie sprawował. Połowa ząbków będzie odkażona w nadmanganianie, a druga połowa - DMSO + aspiryna. Ząbki bez łusek !. Łuski na wiosnę są potrzebne czosnkowi, jak kurtyzanie majtki

Mieciu gdyby zaistniała sytuacja,że czosnek zmarznie to mam jeszcze kilkanaście główek i na pewno wysadzę go być może też w perlit.W kwietniu poszedłby do gruntu.

Ania Adasiowa demonstrowała tu system korzeniowy czosnku z perlitu. BOMBA !.

Mietku, nie tu, - tylko w wątku perlitowym , ale tutaj też zamieszczę, a co tam ....to zdjęcie sprzed 2 tygodni.
Dla jasności obrazu dodam, że był to jakiś stary, zapomniany ząbek, który przeleżał w kuchni prawie 7 miesięcy.

halgla wrote:
Nie powiem, bym była w stanie odpowiedzieć "z głowy" - ale od czegóż zapiski forumowe? 13 lutego namoczyłam, to pewnie 14 wsadziłam w ziemię do rozsad.

Aniuniekurzak, Nova Zembla to jeden z odporniejszych na mróz różaneczników, cytuję ze strony Związku Szkółkarzy Polskich: "Ogromną zaletą różanecznika ‘Nova Zembla’ jest duża wytrzymałość na niskie temperatury. Krzewy tej odmiany są z powodzeniem uprawiane nawet na Alasce" . Zajrzałam tez na stronę Bundessortenamt Deutsche Genbank Rhododendron, tam podają wg Hachmanna mrozoodpornośc do -25, ale inne źródła nawet do -32 Tak więc, głowa do góry, zresztą na pewno już jutro listki się zaczną rozwijać, u mnie, i to w górach, ma się ocieplić lekko ponad zero. A już dziś był moment, że w słonecznych miejscach "trąbki" się prostowały. Choć w cieniu o drugiej po południu było nadal -5. Tak było:

Wszystkim Kazikom, Kazimierzom i Kaziukom przesyłam w imieniu warzywnej braci bardzo, bardzo serdeczne życzenia z okazji Waszego święta: przede wszystkim zdrowia, powodzenia w życiu, pracy i ogrodzie, aby zawsze dopisywał Wam dobry humor, piękna pogoda i abyście na każdym kroku doświadczali przyjaźni, życzliwości i spotykali wyłącznie dobrych ludzi.
Wszystkiego najlepszego kochani

Wybrałem się w końcu po chorobie na działkę zobaczyć jak tam rośliny. Na szczęście grządka z zimową cebulą i czosnkiem przykryta cienką warstwą śniegu, tak że cała część nadziemna ma osłonę uf

Dziś -3. Rododendrony prostują liście - zdjęcie z wczoraj

O 6 rano -8 po południu trochę cieplej ale doszedł przeszywający wiatr więc ogólnie rzecz biorąc bez zmian. Od piatku cierpię na korzonki ledwo do pracy się toczę a jeszcze w dłoni cięśń mi poszła normalnie jakiś pechowy ten rok.

Teraz jest na plusie i pada a rano ma być na minusie więc szykuje się gołoledź Dziś jest mi cały czas zimno, zagrzać się nie mogę. Musze szybko coś wyeksmitować na balkon bo papryka zaczyna mi wybiegać

Chyba najgorsze za nami... Dzisiejsza pogoda może nie była piękna, ale w porównaniu z ubiegłym tygodniem prawie tropiki. W południe +4! Od rana deszcz, który najpierw zamarzał lodowymi kulkami na zmrożonej jeszcze ziemi, potem siąpił, potem padał, a wieczorem przeszedł w ciapaty śnieg. Jak nie cierpię deszczu, tak ta wilgoć na wagę złota, bo ziemia pękała od suchego mrozu.
Jako że od spaceru z gończymi zwolnienia nie ma, w puściutkim parku udało mi się zrobić takie zdjęcie:



To dzięcioł czarny na umierającym świerku. Parę tych rzadkich ptaków obserwuję dość często, ale że bardzo płochliwe, zrobienie porządnego zdjęcia wymagałoby teleobiektywu
Poza tym spotkałyśmy stadko gilów, strzyżyka - no i gromady pospolitego sikorczego drobiazgu, radującego się ociepleniem.
Dla pamięci (swojej) odnotowuję, że wczoraj wysiałam kleome i mieszankę cynii. I wsadziłam w doniczki sadzonki wierzchołkowe z cyklamenowej pelargonii.

Rano było baśniowo (zdjęcia przez okno):





Teraz jest +5 i po zimowych widokach...

Niestety nie czułam się na siłach aby ufocić kilkugodzinną zimę. Jak już się wyklułam to było po zimie...

Naszym kochanym i jedynym BEATKOM przekazuję moc imieninowych życzeń: bądźcie zawsze silne, dzielne, uśmiechnięte, wolne od wszystkich trosk, zmartwień i smutków .... niech zawsze świeci dla Was słońce i kwitną najpiękniejsze kwiaty.
Pozdrawiam cieplutko - także wszystkie dziewczyny - w dniu naszego Święta

Aniu jesteś denerwująco doskonała, że tez tak o wszystkim i wszystkich pamiętasz.
Pogoda zapowiada się luks. Tyle, ze te zwały śniegu topnieją i nic nie da się zrobić bo mokro i błotno.

Dziękuję serdecznie za imieninowe życzenia.
Ja z okazji Dnia Kobiet życzę wszystkich forumowym paniom radości z Waszych ogrodów i wytrwałości w ich uprawianiu.

Z okazji Dnia Kobiet, wszystkim Paniom składam najlepsze życzenia.Zacznę od zdrowia, bo ono jest naważniejsze, więc dużo zdrowia, spełnienia marzeń ,sukcesów w pracy zawodowej, w rodzinie.Dużo ciepła i miłości, samych pozytywnych doznań i emocji każdego dnia,
uśmiechu na codzień.
Ks.Jan Twardowski powiedział:"Uśmiech jest najprawdziwszym, kiedy jednocześnie uśmiechają się oczy."



Wszystkiego dobrego. Pozdrawiam.

Można powiedzieć, że do Wrocławia przyszła wiosna, a przynajmniej przedwiośnie. Z całą zmiennością sobie właściwą. Rano - skorupki lodu na kałużach, ponuro. Koło 11 było już +6, przebłyski słońca, uwijając się w ogrodzie miałam właściwie ochotę zdjąć kurtkę. Po południu temperatura wzrosła do +8, wypogodziło się całkiem. Tuż przed zachodem słońca - znikąd nadciągnęły zwały ciemnych chmur, deszcz. I za chwilę znów pogodne, wieczorne niebo.
Poniosło mnie do Castoramy, po następny kawałek płotu przeciwpsowego. Płotu nie było, za to "rzucili" wczesnowiosenne balkonowce w wielkim wyborze. Wyszłam z pierwiosnkami i bratkami. Jutro zabawię się w "zrób sobie wiosnę".



Swędziała mnie ręka także do pięknych, dużych anemonów de Caen. Ale sama sobie dałam po łapach - i raz postąpiłam rozsądnie.
Gdy wsiadałam do samochodu, słońce akurat "spadło" spod chmury.