TEMAT: Podsumowanie warzywnego sezonu 2018

Podsumowanie warzywnego sezonu 2018 22 Lis 2018 20:11 #630737

  • Betula
  • Betula's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Marki/W-wa
  • Posty: 4201
  • Otrzymane dziękuję: 13291
Sezon dobiega końca, a niektórzy już go zakończyli, więc najwyższy czas na podsumowanie. Co się nam udało, a w czym ponieśliśmy porażki i jakie z nich wyciągnęliśmy wnioski na przyszły sezon. Zapraszam do podzielenia się przemyśleniami.
Dla mnie ten sezon był bardzo udany. W głównej mierze dzięki dobrej pogodzie, choć pomogła mi też nowa metoda uprawy ogrodu, którą zaczęłam stosować w tym roku, czyli "Back to Eden" polegająca na wysypaniu gleby grubą warstwą zrębków z drzew liściastych. Jeśli w czymś poniosłam klęskę, to wyłącznie z mojej winy, bo aura była wyjątkowo łaskawa. Ciepło trwało od końca kwietnia, z krótką przerwą pod koniec czerwca, do końca września. Sprzyjało to zwłaszcza warzywom ciepłolubnym: pomidorom, bakłażanom, paprykom, dyniowatym i fasolce. I tu odniosłam pełen sukces za wyjątkiem ogórków, do których przypałętała się kanciasta plamistość. Za późno wykonałam oprysk, więc choroba skróciła mi zbiór, ale na przetwory starczyło. Papryki i bakłażany uprawiałam na podwyższonych grządkach, co zapewne przyczyniło się do ich szybszego rozwoju we wczesnej fazie wzrostu.
Grządka z paprykami:
papryki2.jpg


Grządka bakłażanowa:

baklazan1-2.jpg


W pełni sezonu papryki owocowały tak:

chili.jpg


papryki-2.jpg


A bakłażany tak:

baklazan2-2.jpg


Moje pomidory były obsypane owocami, ledwie nadążałam z przerabianiem:

pomidory.jpg


Uprawa wczesnowiosennych warzyw też była udana za wyjątkiem rzodkiewki, którą wysiałam za późno i za gęsto, więc kulki były małe. Za to szpinak miałam wyjątkowo dorodny, jak nigdy. Zawdzięczam to zapewne niewielkiej dawce granulowanego obornika pod korzeń każdej wysadzanej rozsady. Sałata nie była tak wielka jak w poprzednim sezonie, ale główki były zadowalającej wielkości i mimo wysokich temperatur nie gorzkniały jak w 2017 roku, więc nie musiałam zbierać w pośpiechu i żywić się przez tydzień tylko sałatą jak to miało miejsce rok temu.
Moja porażka to warzywa korzeniowe. Niestety glebę mam wyjątkowo kiepską, a sam kompost to dla buraków, marchewki czy pietruszki to za mało (lub za mało go dałam). Warzyw korzeniowych nie należy uprawiać w pierwszym roku po oborniku, a nawożenia mineralnego nie stosuję. Pozostaje mi tylko kompost. Selery miały dużo liści i małe bulwy, ale marchewka i pietruszka to szkoda gadać. Za to pierwszy raz udał mi się czosnek. Tu nie żałowałam kompostu, a myślę że zrębki też pomogły.
W przyszłym sezonie planuję zmniejszyć ilość ostrych papryczek, po przetworów z nich mam na 2 lata. Za to zwiększę ilość bakłażanów. Te z własnej uprawy nie mają nawet śladu goryczki, co skraca przygotowanie potraw nich o dobre pół godziny. Myślę też o uprawie azjatyckich ziół jak mizuna, pachnotka, chryzantema jadalna. Zobaczę jakie nasiona uda mi się kupić.
Pozdrawiam
Bea
Ostatnio zmieniany: 22 Lis 2018 20:15 przez Betula.


Zielone okna z estimeble.pl

Podsumowanie warzywnego sezonu 2018 22 Lis 2018 20:42 #630744

  • Armasza
  • Armasza's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1648
  • Otrzymane dziękuję: 3560
Mogłabym właściwie się podpisać pod Twoim postem. Te same sukcesy, te same porażki. Oprócz czosnku- tego nie miałam wcale ;) . Dwie grządki również wysypałam zrębkami, ale okazało się, że to było świetne środowisko dla ślinika. Czy u Ciebie w ściółce nie pojawiły się ślimaki?
Pozdrawiam cieplutko
Hanka
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, Adasiowa, pouder, Marlenka, CHI, Miragoral, Betula, UllaM, Ada

Podsumowanie warzywnego sezonu 2018 22 Lis 2018 21:24 #630748

  • Betula
  • Betula's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Marki/W-wa
  • Posty: 4201
  • Otrzymane dziękuję: 13291
Niestety tak. To jedyna, ale dość uciążliwa wada tej metody. W opisach były informacje, że ślimaki nie lubią chodzić po zrębkach, a jest zupełnie odwrotnie. Zrębki są prawie cały czas pod spodem wilgotne, więc ślimaki mają w nich świetną kryjówkę przed słońcem i to w pobliżu ulubionego jedzonka.
Przez zrębki miałam pierwszy raz w życiu ślimaki w tunelu. Wstawałam o 4 rano żeby je zbierać, bo trucizna im nie smakowała. Wolały moje pomidory, zwłaszcza żółte :)
Pozdrawiam
Bea
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, Marlenka, CHI, Miragoral, Ada

Podsumowanie warzywnego sezonu 2018 22 Lis 2018 21:48 #630755

  • Armasza
  • Armasza's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1648
  • Otrzymane dziękuję: 3560
Ja chodziłam po nocy z latarką na czole i je zbierałam :crazy: . Dzieci mi usiłowały zabronić, bo koledzy pytali, co mi jest :whistle: .
Pozdrawiam cieplutko
Hanka
Ostatnio zmieniany: 22 Lis 2018 21:49 przez Armasza.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, pouder, Marlenka, CHI, Betula, pszczolka, Ada, magnes

Podsumowanie warzywnego sezonu 2018 22 Lis 2018 21:59 #630757

  • pouder
  • pouder's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1042
  • Otrzymane dziękuję: 2609
Bardzo podoba mi się takie ściółkowanie ale ja mam nornice, w tym roku ryły pod włókniną rozłożoną w truskawkach, nie wiem czy pod ściółką nie będzie im za dobrze.
pozdrawiam Karina
Za tę wiadomość podziękował(a): Marlenka, CHI, Betula, Ada

Podsumowanie warzywnego sezonu 2018 23 Lis 2018 10:20 #630782

  • vegetella
  • vegetella's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 162
  • Otrzymane dziękuję: 734
Zdecydowanie, w 2018 pogoda sprzyjała ogrodnikom. Od wczesnej wiosny do późnej jesieni.
Tegoroczne doświadczenie łatwości wyprodukowania rozsad, czystej postaci rozkosz ogrodnicza :hearts: trwale mi się zapisuje w pamięci. Oby warunki wiosenne każdego roku takie były.
Rabaty Bei, cieszą oko, istne ilustracje dla poradnika jak uprawiać warzywa. I moje grządki się starały. W każdym razie, przy takiej współpracy natury jak w kończącym się sezonie, skutki mojej działalności jakby warzywa mniej obchodziły :rotfl1:

Nie udało mi się wyhodować poprawnej rzodkiewki - ale to klasyk u mnie. I to w zasadzie jedyne niepowodzenie. Chociaż, tegoroczna plenność cyklantery - znacznie odbiegała od lat poprzednich (ale sądzę, że tu chodzi o nasiona - muszę kupić oryginalne).

Odkryciem sezonu, była fasolka szparagowa TYCZNA (Vilmorin). Nie miałam zielonego pojęcia, że jest taka odmiana - trafiłam na nasiona przypadkiem i postanowiłam przetestować. Dla mnie bomba. Plenna, smukłe, bardzo smaczne strączki, równiusieńkie jak chińskie pałeczki. Z powierzchni potrzebnej w przypadku fasoli karłowej dla 2 gniazd - u tycznej uzyskałam zbiór jak z powierzchni ~ 15 gniazd niskiej. Wydajność 7 x większa. Cud - malina. Żegnam się z fasolą karłową :bye:

Rosło pięknie i zdrowo, a co więcej - odnotowałam zdecydowanie wyższe plony. Wszystko było oblepione - pomidory, papryki, ogórki. Korzeniowe też mnie nie zawiodły.




Podsumowanie dotyczy warzyw, ale chciałabym napisać o satysfakcji z owoców. Po pierwsze, po raz pierwszy doczekałam się owoców na mojej pigwie. Czekałam 5 lat. Radość wielka.
Inne owoce, które uprawiam obrodziły nad podziw. Najbardziej niezwykłe było to, że malusie drzewko brzoskwini (posadzonej poprzedniej jesieni), wydało plon :supr3: Jak na kruszynkę niespełna 1,2 m - 2 kg brzoskwiń to duża niespodzianka.



Ale .....
sezon 2018 ma dla mnie też ciemne strony.

Mam na myśli klęskę urodzaju. Wszystkiego była masa. Przez 4 miesiące !!!! towarzyszyły mi wszechobecne, wypełnione plonami: skrzynki, wiaderka, pudła .... duże, małe, średnie .... w kuchni, na korytarzu, przed domem w domu ..... otwierałam lodówkę, a tam skrzynka pomidorów :sad2:
Stało toto WSZĘDZIE, nie nadążałam z przerobem. Istna męka pańska z codziennym krzątaniem się przy rondlach, słoiczkach, mrożeniu itd itp.

Mnie osobę lubiąca robić przetwory i całkiem zręczną w tej materii - ten sezon zmęczył i pod tym względem kojarzyć mi się będzie z dużym dyskomfortem. O skali może poświadczyć fakt taki, że mając do dyspozycji 800 słoików, na początku września, przed zaprawianiem buraczków i innych jesiennych - słoików mi ZABRAKŁO.

Od miesiąca mam "wolne", a nadal mnie trzepie na myśl o jakiś przetworach.



Dzień, w dzień jak na poniższym :crazy:



Wartość taka - co docenię zapewne dopiero za czas jakiś - to to, że konfitur, kompotów, sosów, sałatek .... mam na 2/3 lata. Za rok na leżaczek i kwiatki tylko będę doglądać :)
Jean Cocteau: Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Ostatnio zmieniany: 23 Lis 2018 11:02 przez vegetella.

Podsumowanie warzywnego sezonu 2018 23 Lis 2018 11:29 #630790

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20238
  • Otrzymane dziękuję: 64578
Bea, bardzo Ci dziękuję za otwarcie tego wątku, ponieważ ze względu na niezwykle sprzyjającą pogodę w tym sezonie mogliśmy i możemy nadal cieszyć się naszymi warzywami i zebranymi plonami.

Generalnie jestem bardzo, bardzo zadowolona z tegorocznej uprawy i zbiorów - jako osoba mało wymagająca, nie kaprysząca i ciesząca się z najmniejszej jarzynki, stwierdzam, że ogrom plonów zebranych od czerwca do października trochę mnie przytłoczył, ale przede wszystkim sprawił ogromną radość. Jak nigdy przedtem, w 2018r nie musiałam dokupować warzyw czy owoców celem zrobienia przetworów.



Sporo warzyw uprawiałam w tym sezonie po raz pierwszy: czosnek jary, bób, groszek łuskowy, groszek cukrowy, bakłażany, ogórki, por, seler, beninkazę szorstką i skorzonerę. Nowością było dla mnie samodzielne zrobienie rozsady majeranku, natomiast tradycyjnie wysiałam sałatę, musztardowce, pomidory, paprykę słodką, paprykę ostrą, cukinie, fasolkę szparagową karłową i tyczną, kalarepę oraz zieleninę ( pietruszkę naciową, koperek ).

Warzywa były uprawiane wyłącznie w gruncie ( analiza gleby plus zalecone nawożenie mineralne oraz dołki pod pomidory zaprawione obornikiem końskim ) oraz w skrzyniach ( nawożenie rzędowe i dołkowe obornikiem ), zasilane pogłównie nawozami mineralnymi i chronione naszymi ŚOR i chemią.

Mając do dyspozycji malutką przestrzeń wynikającą z posiadania działki ROD, skupiłam się na 20 m2 właściwego warzywnika i trzech wyniesionych skrzyń po 2-3 m2 każda; ilość rozsad dostosowałam do tego areału, dlatego większości z Was moje zbiory z pewnością wydadzą się bardzo skromne, jednak dla mnie to prawdziwy powód do szczęścia.

Produkcja rozsad odbywała się - po raz pierwszy na masową skalę - w perlicie.



Bób i groszek



Kalarepy, sałaty, buraczki




Bakłażany



Plony - zdjęcia grupowe





























I mój największy sukces ...

Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Ostatnio zmieniany: 23 Lis 2018 11:53 przez Adasiowa.

Podsumowanie warzywnego sezonu 2018 23 Lis 2018 11:43 #630794

  • Szafirek
  • Szafirek's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2122
  • Otrzymane dziękuję: 10039
Dla mnie to był wyjątkowo udany sezon pod względem pomidorów. Fasola i cukinia zawsze mi się udają, w tym roku też byłam zadowolona ze zbiorów. Najsłabiej się miała kapusta, pory i selery. Z kapusty chyba zrezygnuję w przyszłym roku, porów i selerów posadzę parę sztuk, żeby mieć zielone do zupy.

Pietruszka, marchewka, papryka nigdy szału nie robią i w tym roku było podobnie. Papryki chyba w przyszłym roku nie będzie, bo chcę zwiększyć ilość pomidorów i potrzebuję miejsca. Pietruszki i marchewki będzie po kilka rządków, żeby były na bieżąco do wykorzystania przez lato.

Cukinia będzie na pewno, bo od dwóch lat jestem zakochana w tym warzywie, fasola też jest punktem obowiązkowym, bo kocham ją od lat.

Z nowości, które zastosowałam w tym roku to gnojówka z pokrzyw do podlewania pomidorów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, ewa-s, Adasiowa, Armasza, Marlenka, CHI, Miragoral, Betula, Kajtkowa, vegetella, Jaedda

Podsumowanie warzywnego sezonu 2018 23 Lis 2018 11:53 #630795

  • Betula
  • Betula's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Marki/W-wa
  • Posty: 4201
  • Otrzymane dziękuję: 13291
Vegetella! Piękne plony, a już pigwy to cudne po prostu. Jaką masz odmianę brzoskwini?
Aniu! Wiedziałam, że masz działkę ROD, ale nie wiedziałam, że twój warzywnik to tylko 30 m2. Tym bardziej jestem pod wrażeniem plonów jakie uzyskałaś z takiego płachetka ziemi.
A tak w ogóle, dziewczyny wasze zdjęcia plonów są takie apetyczne, przesycone kolorem i słońcem, że przenoszą człowieka w środek lata. Przy tej pogodzie za oknem to sama radość je oglądać.
Pouder! Nornic na szczęście nie mam, więc nie wiem czy ściółkowanie zrębkami im sprzyja. Ale w tym roku, po 9-ciu latach do mojego ogrodu wrócił kret :jeez: Na szczęście na razie woli buszować w trawniku niż w warzywniku.
Pozdrawiam
Bea
Ostatnio zmieniany: 23 Lis 2018 12:11 przez Betula.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, Jagoda254, Armasza, pouder, CHI, Kajtkowa, vegetella, Jaedda

Podsumowanie warzywnego sezonu 2018 23 Lis 2018 12:30 #630800

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20238
  • Otrzymane dziękuję: 64578
Bea, dziękuję za miłe słowa; sama byłam zdziwiona wielkością i ZDROWOTNOŚCIĄ zbiorów, zważywszy dodatkowo na odwiedzanie działki raz w tygodniu, ale - jak już wspomniałam - tegoroczny sezon był wyjątkowy pod względem pogody, a poza tym w moim przypadku "opłaciła się" analiza gleby i zastosowane na jej podstawie nawożenie. Nie bez znaczenia była także profilaktyczna ochrona roślinek.
Mając tak niewielki skrawek do dyspozycji staram się planować następujące po sobie rodzaje warzyw, a tego typu działanie nie jest dla mnie łatwe - muszę jeszcze sporo się nauczyć.

Z tego sezonu wyniosłam jeszcze jedno doświadczenie: skoncentrować się na niewielkiej ilości SPRAWDZONYCH odmian: zdrowych, plennych i dostosowanych do wymagań ogrodu i naszych potrzeb.
Reasumując mijający sezon mogę napisać jedno: z wyjątkiem fasolki zaatakowanej latem przez przędziorki, wszystkie warzywa sprawiły mi wielką niespodziankę, podobnie zresztą jak owoce: jabłuszka, borówki, agrest, porzeczki, pigwowiec, aronia, czereśnie obrodziły jak nigdy dotąd. Dzięki temu urodzajowi spiżarnia i zamrażarka są wypełnione po brzegi, a ja jestem po prostu - szczęśliwa :)
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, Jagoda254, ewa-s, Armasza, Zbyszko46, Marlenka, CHI, Miragoral, Betula, Kajtkowa, Szafirek

Podsumowanie warzywnego sezonu 2018 23 Lis 2018 12:45 #630802

  • vegetella
  • vegetella's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 162
  • Otrzymane dziękuję: 734
Beo, to dobra okazja na małą refleksję. Trochę z kursu tematu odbiega, ale czyż nie warto w jakimś stopniu dowartościować siebie? Posłodzić po ciężkiej pracy.

Jest tak, że nie zawsze - nawet przez ogrodników - uzmysławiane są sobie fakty (a co dopiero powiedzieć o innych, nie mających zielonego pojęcia ile pracy wymaga wyhodowanie pęczka marchewki lub jakim mistrzem jest ogrodnik zarządzający np. właśnie takimi 30m2 i uzyskującym plony jak zdjęcia obrazują). My ogrodnicy dobrze wiemy, że ogródek to codzienny wysiłek wielomiesięczny. Doglądanie, chuchanie i dmuchanie. Ale chyba nie do końca sami mamy świadomość ile rzeczywiście tej pracy jest - bo kto liczy przyjemności :)

Podręcznik "ABC ogrodnictwa", wydany ponad 30 lat temu, zawiera oto taką ilustrację:



Jest to graficzne zobrazowanie wymaganego nakład pracy (w roboczogodzinach) dla różnych upraw, na 1 ha. Widząc konkret .... ponad 2 tysiące razy więcej wysiłku dla uprawy szklarniowej w porównaniu z uprawą zboża - czyż nadużyciem jest postawienie tezy, że w skali mikro, naszych ogródków kilkudziesięciu metrów kwadratowych do zagospodarowania - sprawy mają się podobnie? 30 lat, które upłynęło od czasu uwzględnienia w grafice danych, moim zdaniem niewiele wnosi.

Kiedyś zetknęłam się też z porównaniem wydajności. Nie trudno się domyślić, że wydajność z 1 m2 uprawy ogródkowej jest kilkaset % większa od uprawy przemysłowej.
Swego czasu, na okoliczność tej dygresji, popełniłam notkę na blogu. Minęło kilka lat, a ja zdania nie zmieniam. Niezmiennie uważam, że czapki z głów przed ogrodnikami amatorami. Strach pomyśleć, co będzie jak opanują uprawę wszystkich warzyw :rotfl1:, a nie takie: w tym roku z rzodkiewki też tylko zielone.
Ludzkość sama się wyżywi - nawet gdyby populacja wzrosła 10-krotnie. Warunkiem jest oddanie ziemi do uprawy ogrodnikom amatorom.
Jean Cocteau: Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Ostatnio zmieniany: 23 Lis 2018 12:50 przez vegetella.

Podsumowanie warzywnego sezonu 2018 24 Lis 2018 09:37 #630894

  • gazela
  • gazela's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 386
  • Otrzymane dziękuję: 2628
Moje zbiory przy Waszych są bardzo skromniutkie. Cały gruntowy warzywniak zajmuje u mnie około 2,5 m kwadratowych (tak, to nie pomyłka B) ) i jest to niewielka część rabaty kwiatowej. Rosły tam lubczyk, szczypiorek,mięta, 10 sałat, 15 selerów, rzodkiewka (w tym roku liściowa :rotfl1: ), trochę koperku i pierwszy raz fasola szparagowa Neckargold na 4 tykach.
IMG_3715-2.jpg

Fasolka okazała się strzałem w dziesiątkę, bo nie zajmowała dużo miejsca, była pyszna i plonowała do jesieni.
Chcąc mieć trochę swoich warzyw zdecydowałam się na uprawę w pojemnikach. Miałam 12 odmian pomidorów w 15 pojemnikach i pięć donic z paprykami.Oto kilka zdjęć moich upraw. Pomidory:
IMG_3491-2.jpg

IMG_3431-3.jpg

IMG_9866-2.jpg

IMG_9880-2.jpg

Słodka, bardzo dobra papryka Iga:
IMG_9814.jpg

IMG_9817.jpg

I paryka Dell Piquillo:
IMG_0023-2.jpg

Były jeszcze 2 ogórki, które urosły w paprykach z nasion znajdujących się w kompoście:
IMG_3580.jpg


I to cała moja warzywna przygoda :rotfl1: Ale jestem bardzo szczęśliwa, gdyż były to moje pierwsze w życiu uprawy warzyw. Dzięki informacjom zdobytym na forum wszystko pięknie się udało i plony bardzo mnie zadowoliły, a cała ta uprawa dała mi mnóstwo satysfakcji. Chciałabym w tym miejscu podziękować wszystkim tworzącym to forum za ogrom wiedzy, jaką przekazujecie, życzliwość, cierpliwość, stworzenie bardzo życzliwej atmosfery. Czytam Was każdego dnia :hearts: :flower1:
Niestety są też skutki uboczne czytania forum, a mianowicie postępująca pomidoroza i stan "ja też chcę takie wyhodować" :rotfl1:
Tak więc w przyszłym roku donic będzie trochę więcej, dojdą skrzynki... A relację oczywiście będę zdawać na Forum :bye:
Pozdrawiam, Małgorzata
Ostatnio zmieniany: 24 Lis 2018 12:27 przez gazela.

Podsumowanie warzywnego sezonu 2018 24 Lis 2018 15:14 #630919

  • lucysia
  • lucysia's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Wiedżma Zielarka to ja :)
  • Posty: 5028
  • Otrzymane dziękuję: 13134
Taaa, mój luby mówi że on w życiu nie chciałby robić tego co ja robię w warzywniku.A ja ciągle powiększam teren. Kombinuję i testuję nowe warzywa.
Wysypuję liśćmi od ponad 5 lat. Mniej pielenia, tylko te ścieżki :jeez:
W tym roku za późno posiałam rozsady. No cóż zbieram doświadczenie
Sieję coraz więcej fasoli. Kiedyś była tylko szparagówka. W tym roku ze straganiku dostałam kilka nowych i zostają ze mną wszystkie tyczne
Mało miejsca zajmują, a plon do mrozów.
Z pomidorów powiększam ilość koltajlówek bo dotarło do mnie że są jak dla mnie najlepsze. Wrzucam do buzi w całości, nic nie cieknie, nie rozciapciuje się. Idealne i kolorowe.
Dynie są super i te co mnie lubią są super plenne.
Ogórki bardzo długo plonowały, jakoś niedużo zebrałam bo miałam tylko kilka krzaczków i na rok przyszły musi być więcej. Prowadziłam je pionowo po raz pierwszy i jest świetnie, wszystko widać: chorobę, nowe ogóreczki. W przyszłym roku powtórka.
Bakłażany miałam po raz pierwszy i zostają ze mną na stałe. Muszę im znaleźć inne miejsce bo lubią zjeść i popić a miały dość suche stanowisko i nie pokazały tego co mogły.
Sezon był dobry.
docs.google.com/presentation/d/1WWF42aQM...bkM/edit?usp=sharing
………………………………………………………………………………………
kosmetykinaturalnelucysi.blogspot.com
…………………………………………………………………………………………
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/3...26398-ogrodek-lucysi
…………………………………………………………………………………………
Ostatnio zmieniany: 24 Lis 2018 15:21 przez lucysia.
Za tę wiadomość podziękował(a): Jagoda254, badzia, Adasiowa, Kaja, Armasza, Marlenka, CHI, Betula, Zofix, vegetella, Jaedda, Szafirek

Podsumowanie warzywnego sezonu 2018 24 Lis 2018 16:54 #630924

  • Betula
  • Betula's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Marki/W-wa
  • Posty: 4201
  • Otrzymane dziękuję: 13291
Gazela! Jak to mawiają (zwłaszcza panowie :) ) - nie rozmiar się liczy. Plony bardzo ładne. Szczególnie wpadła mi w oko ta papryka Iga. Chyba poszukam jej nasion. Lubię pomidorowe, są takie poręczne.
Lucysiu! Też posieję więcej fasolki. Zachęcona wątkiem Kaskawela o fasoli na suche ziarno, wysieję ją pierwszy raz. Muszę tylko kwestię podpór przemyśleć.
Pozdrawiam
Bea
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, Kaja, Armasza, Marlenka, CHI, gazela

Podsumowanie warzywnego sezonu 2018 24 Lis 2018 21:59 #630985

  • lucysia
  • lucysia's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Wiedżma Zielarka to ja :)
  • Posty: 5028
  • Otrzymane dziękuję: 13134
Na suche to ja posiałam w tym roku czarną japońską, z wizerunkiem Hostii i dwukolorową bordowo-białą. Strasznie mi się podobały.
A podpory prosto :kilka kijków związać w wigwam po dwóch końcach grządki. Badyl od jednego do drugiego dla stabilizacji i lux.
docs.google.com/presentation/d/1WWF42aQM...bkM/edit?usp=sharing
………………………………………………………………………………………
kosmetykinaturalnelucysi.blogspot.com
…………………………………………………………………………………………
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/3...26398-ogrodek-lucysi
…………………………………………………………………………………………
Ostatnio zmieniany: 24 Lis 2018 22:00 przez lucysia.
Za tę wiadomość podziękował(a): Armasza, Marlenka, CHI, Betula, vegetella

Podsumowanie warzywnego sezonu 2018 25 Lis 2018 00:10 #630995

  • vegetella
  • vegetella's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 162
  • Otrzymane dziękuję: 734
Też uważam, że wigwamy sprawdzają się najlepiej. Do tego, żadnych cudów nie potrzeba. Gałęzie dobrze się sprawdzają (byle długie i w miarę proste). Lepsze od tyczek z gładką powierzchnią, których fasola ma kłopot się uczepić. Stosuję pręty zbrojeniowe powlekane (te mają jakby guzełki). Solidne, trwałe, 3 sezon mi służą i jakby nie używane. Wystarczy jesienią zmyć wodą i wstawić pod daszek - wcale nie muszą być chronione w szopce.

ale nie o tym chciałam.

Śliczne zdjęcia robicie. Nie mogę się powstrzymać przed wyrażeniem zachwytu dla zdjęć zbiorówek odmian. Te rządki, te kolory :woohoo:
W przyszłym sezonie też spróbuję takich kompozycji. Mam od kogo się uczyć. W każdym razie brawa.
Jean Cocteau: Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Ostatnio zmieniany: 25 Lis 2018 00:13 przez vegetella.
Za tę wiadomość podziękował(a): Armasza, CHI, Betula, gazela, magnes

Podsumowanie warzywnego sezonu 2018 25 Lis 2018 12:42 #631019

  • Mandorla
  • Mandorla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • ogród w 6b, serce w 7a
  • Posty: 2630
  • Otrzymane dziękuję: 7736
U mnie sezon bardzo skromny, bo krótki "od przodu". Nie było pomidorów, papryki ani dyń, ledwie kilka ogórków, posianych w desperacji i przeznaczonych początkowo na balkon. Nic to, nadrobię wiosną.
Bardzo ładnie udały się łaciate ziemniaki; fioletowe ponownie rosły kiepsko i uznałam, że nie będę już sobie nimi zawracać głowy. Zadowolona też jestem z fasoli na suche ziarno (czarna i Borlotto). A propos podpór, Borlotto rosły puszczone po sznurkach przywiązanych do gałęzi mirabelki, bardzo mi się to podobało, ale w przyszłym roku trzeba będzie wymyślić coś innego, bo mirabelki z ulgą się pozbyłam. Pięknie owocowało "dzikie winogrono", ale ono chyba tak już ma. A poza tym w zasadzie tylko koper i sałata (doskonale rosła, ale smakowo zupełnie nie trafiona) - i tyle zbiorów z mojego partyzanckiego warzywnika w tym roku. :flower:
Nic nie napełnia serca takim smutkiem, jak symetria. Symetria bowiem to nuda; nuda zaś to dno smutku. - V. Hugo

Gdzie by to upchnąć?

TARG KWIATOWY
Za tę wiadomość podziękował(a): Armasza, Betula, magnes, Jaedda

Podsumowanie warzywnego sezonu 2018 25 Lis 2018 13:59 #631023

  • Betula
  • Betula's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Marki/W-wa
  • Posty: 4201
  • Otrzymane dziękuję: 13291
Masz może zdjęcie tych łaciatych ziemniaków? Fioletowe i czerwone znam, ale łaciate to dla mnie nowość. Jak wyglądają po gotowaniu?
Pozdrawiam
Bea


Zielone okna z estimeble.pl

Wygenerowano w 0.384 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum