Forum Ogrodnicze Oaza

Jak rano w radiu słyszałam, na południu Polski ma być dziś pochmurno, a im dalej na północ tym więcej słońca. Niezależnie od pogody życzę wszystkim miłego "odpoczynku" w ogrodzie. Cudzysłów dlatego, że większość z nas odpoczywa pracując w ogrodzie. Taki paradoks Ale dla mnie nie ma lepszego odpoczynku niż połączenie siłowni, solarium i medytacji jakim jest pielęgnacja moich roślin.

Południowy zachód od rana w pełnym słoneczku.Termometr w słońcu pokazuje 21,1*C,w cieniu jest 12*.Dziś nie wieje wiatr jak na razie.Pszczółki już pracują i pod balkonem w dalszym ciągu mam trzmiele.To na razie tyle.Miłej soboty.Wczoraj ledwie zacząłem podlewać zaczął padać deszcz.Podlewania nie przerwałęm,a deszczyk kropił przez 2 minuty.

Ja dziś znów dykwię z małą w domu.Jak to w weekend.Co uda mi się zrobić to moje.Na razie w domu bo chłodno,choć mała od 7 ;mamo na dwór!!Na razie wydrukowałam kolorowanki to spokój,aby do 10-11.
Słoneczko ładne ,ale chłodno.
Janinko twoja woda idzie po ziemi pod kostką?Bo tak to wygląda.Mój luby pozakopywał taki sam wąż,ale przyszedł facet z koparką i porwał zanim zaczęło działać.W drugim miejscu sam wyorał.I taka głupiego robota była.

Oczywiście,obie Panie odgadły! Robię zdjęcia z telefonu,bo tylko tak można działać szybko.Ale czy dla Was może być jakaś trudna zagadka?

Gdzie mogę to rurę wkładam pod kostki, czasem kawałek idzie w trawie.


W tyle widać trzy obudowane zbiorniki na wodę
Przy okazji poprawiam zapadnięte kostki, bo odkryłam dziesiątki takiego czegoś


Jakim cudem u mnie wszystko rosło "w powietrzu" to nie wiem.
Na szczęście odpukać od miesiąca żadnego kopca
Trochę pokropiło, a teraz trochę świeci słoneczko.

Kawka dziś już wiosennie no i może jakiś grill się przydarzy.Wolałbym jednak zapowiadany deszczyk.Dalej jest słoneczko i ciepło.Termometr wskazuje 25,6*C.

Chłodno, pochmurno, słońce było tylko na chwilę. Co jakiś czas trochę pokropi. A gdzie ten zapowiadany konkretny deszcz na południu? ale byłem na targu i oglądałem sobie ptaszyny różnego rodzaju, króliki i inne

U nas leje aż miło. Jakoś specjalnie sucho nie było, ale górna warstwa przesuszona z powodu słońca i wiatru. Będę mogła teraz spokojnie wysiać marchewkę i pietruszkę. Plewić też będzie się lepiej.

I u nas deszcz, deszcz, deszcz...

Grządki uporządkowane czekają na papryki i pomidory
Niestety teraz zaczęło bardzo wiać i koniec na dzisiaj pracy na dworze, a zresztą kręgosłup już nie ten ...

Wszystko rośnie i budzi się do życia, agrest, pigwowiec a nawet truskawki już mają pierwsze kwiaty, o gruszce nie wspomnę, jak zobaczyłam ich ilość to

U mnie deszcz obiecali ,ale od rana ani kropli.Trochę słonka rano i +10* ,ale teraz pochmurno i zimny wiatr,może przywieje jakąś chmurkę bo susza straszna.Ogród z kwiatami już podlewam od tygodnia.

Tak na marginesie (nie wiem w którym wątku zapytać) posiałam dzwonka piramidalnego i kremowego.Bardzo ładnie wzeszedł .Roślinki mikroskopijne i nie wiem jak się do nich zabrać , może ktoś ma doświadczenie i podpowie kiedy i jak go rozpikować

Na Mazowszu sucho, słonecznie i wietrznie.

aga wrote:
Zazdroszczę. Podlewałam dziś 2 godziny. Coraz bardziej przekonuję się, że przy takich zmianach klimatu ściółkowanie staje się niezbędne. W warzywniku, gdzie wyściółkowane jest całkiem nieźle, ale na trawniku, rabatach kwiatowych i w lasku tragedia, suchy piach. U mnie deszcz przewidywany dopiero na piątek. Chyba warto w tym roku wysiać pietruszkę, bo jej ceny jesienią mogą być takie jak w ubiegłym sezonie czyli 10zł.

A u mnie w Karkonoszach spadło literalnie 10 kropel.
Ta rozczarowana mina to dlatego, że posadziłam trzy nowe rododendrony i piwonię, nabytki biedronkowe, ale w bardzo dobrej relacji jakość/cena - i musiałam wiadrem dźwigać wodę pod górę. Wąż jeszcze gdzieś upchnięty, bo tu podlewam sporadycznie i na pewno nie na początku kwietnia...
Za to piękne widoki z małego spacerku z burkami na wzgórze Witosza (484 m n.p.m..) w Staniszowie pod Jelenią





Śnieżne Kotły ze stacją telekomunikacji na grani (jakość do niczego, miałam tylko telefon ) - i dalej na zachód, ku stronom Małgosi CHI, Góry Izerskie, a ten czubek - Izerski Stóg



Raczej ciepło, nie palimy w kominku. W tej chwili termometr od północy pokazuje +13 i prześwieca słońce.
Nie mogę sobie też odmówić pokazania mojej "ozdobnej" moreli:







Ozdobnej, bo przez dobrze ponad 10, a myślę że z 13 lat nie doczekałam ani jednego owocka - mimo tak pięknego kwitnienia. Już mnie wszyscy dookoła namawiają, by wyciąć drzewo, ale jest to o tej porze, skąpej tu w górach w "pożytki", jedna wielka stołówka dla trzmieli i pszczół, nie wiem czy miodnych, czy dzikich.
I radośc moich oczu

Pada. Nie jakoś bardzo, ale pada. Największe opady zapowiadają na za chwilę. Może choć trochę deszczówki uda się zebrać.
Słupki pod ogrodzenie warzywniaczka wkopane, narożne nawet wbetonowane. Jeszcze siatka i moje uprawy będą bezpieczne.
Edycja: rozpędza się teraz to już prawdziwy deszcz.I powietrze taaak pachnie...

Łatko! To podobnie jak u mnie wiśnia kosmata, którą pokazywałam na poprzedniej stronie. Rośnie w takim cieniu, że nie ma ani jednego owocu. Ale kwitnie pięknie więc zostaje. Po za tym w takim cieniu oprócz niej radę dałby sobie chyba tylko bez czarny.
Wczoraj posadziłam rododendron odmiany "America". A dziś kupiłam "Królową Jadwigę" z kolekcji "Królewskich Rododendronów". Chyb zacznę kolekcjonować tę serię, bo "Jan Sobieski" też mi się podoba.

Bea, rododendrony "królewskie" są polskimi krzyżówkami bazującymi na odmianach fińskich, więc są wysoce mrozoodporne. Ale i zwykle sporo droższe, niż odmiany wyjściowe. Polecam, jeśli ktoś ma naprawdę surowy klimat. A mnie to powinni wypraszać ze sklepów, gdzie są różaneczniki, z internetowymi włącznie (choć tak naprawdę w Polsce w sieci znam tylko jedno dobre źródło).
Dziś odkupiłam sobie Bluretię, co mi uschła w ostatnie upalne lato, dwa pozostałe...jakoś tak się przykleiły

Właśnie ta mrozoodporność mnie skusiła. Cena 35 zł za spory krzew do przeżycia. Wprawdzie mieszkam w centralnej Polsce, ale temperatury -26 zdarzały się w ciągu ostatnich 10-sięciu lat.
A ta Bluretia też ładna.