Forum Ogrodnicze Oaza

Jak to mawiają "Święta , święta i po świętach". Mam nadzieję, że minęły Wam tak jak sobie zaplanowaliście. Przed nami jeszcze Sylwester, Nowy Rok, a potem 3 króli. Moje Święta (a przynajmniej ich większa część) były białe.





Święta spędziłam u rodziny - 100 km na północny-wschód od W-wy. Śnieg spadł dzień przed Świętami. Po wigilii również padał, więc poszliśmy na urokliwy spacer. Niestety drugiego dnia Świąt się rozpuścił. Najbliższe dni to temperatura powyżej 5C i padający deszcz. No cóż, przynajmniej moim rododendronom nie grozi susza fizjologiczna

Czarno,mokro,brzydko.Śnieg cały w mieście stopniał, jest go trochę wyżej, w górach.
W kominku ogień, w domu cieplusio. Powoli zdrowiejemy

Dziś obudził mnie deszcz, za oknami tak szaro i buro Pewnie kilka stopni na plusie, bo zimno nie jest. Jedyną pociechą są ptaszki, które codziennie przylatują na swoją porcję ziarna

Zbyszku! Witaj! Miło, że jesteś znowu wśród nas

Za oknem wiosna - wieczorem "odkryły mi się" bazie... Za ciemno było oby ufocić. Zaraz dopijam kawę i idę z psami. To ufocę.
Jakoś tak nic nie chce mi się... Za dużo rzeczy na raz powinnam zrobić.

Wczoraj byłam "w gościach", jadłam tort makowy. Pierwszy raz w życiu - pycha.
Dzielę się z Wami - niestety tylko wirtualnie:



i jeszcze pierniczki:



Spokojnego dnia

W nocy +6,2*C i trochę padało.Ranek zamglony i dość wietrzny.Teraz było słoneczko i chyba jeszcze będzie.Po niebie przesuwają się ciemne chmury.Aktualna temperatura to 9,6*C.Dziś będę przerzucał kompost.Czosnek choć go jeszcze nie widać sobie rośnie.Ogólnie jest zielono.

Betula wrote:
Moim też nie - przynajmniej w tej chwili:


Po śniegu ani śladu, samochodowy termometr pokazywał koło 10 rano +8, przedpołudnie grobowo pochmurne - ale dziw nad dziwy, od wschodu właśnie rozdarły się chmury i...



Nie jest to może słonce tropików, ale po tygodniowym burasie - rewelacja!
Jak tak dalej pójdzie, lada dzień otworzą się ciemierniki:

A u nas buro,pada,mży,siąpi. Co tam wolicie.Do wyboru do koloru.W nocy to i nawet lało.
Pogoda wybitnie barowo-łóżkowa.
Dziś w miarę się ogarnęłam.Wczoraj nawet coś ogarnęłam na półce z talerzami bo jak ktoś inny buszuje to wiadomo swój porządek gdzieś ucieka.Po za tym w Wigilię leżałam calutki dzień plackiem.Okazało się,ze inni też dają radę.I mamusie ogarnęły żarcie.Mikołaj przybył a do kościoła niestety nie dotarłam.Dziś pojechałam po Julkę do przedszkola i powiem wam,słabiutko.
No nic z każdym dniem będzie lepiej.
Zdrówka wszystkim życzę

Od wczoraj pada deszcz.Jest szaro,ponuro.temperatura +4.Dzisiejszy "obchód" działki-w warzywniku czarno,mokro



Za ogrodzeniem ścięte kolejne drzewka przez bobry-moje warzywa będą miały więcej słońca




Widoki bardziej przypominają wiosnę,na działce same krecie kopce

Rano padało i wiało,teraz 5 na plusie i świeci słoneczko.
Żurawina po pierwszych mrozach gotowa do zerwania

Pada deszcz od rana, temperatura +5*C. Gdzie ta zima?

U mnie +6 C i do południa padał deszcz, potem słoneczko. Skorzystałam z ładnej pogody i wykopałam maliny, które się porozłaziły zbytnio na boki.

Pada i ciepło 8 na plusie .

Z wczorajszych słonecznych wieczornych przebłysków nie zostało nic... +4, pada - a właściwie w powietrzu wisi coś, jak sprej drobny, kapie z wszystkiego, błocko po kostki... O trzeciej po południu mroki. Grudzień w najpaskudniejszym wydaniu.



Ewuniu, podziwiam Twoją żurawinę. Próbowałam posadzić (głównie, by trzymała skarpę), bo mam przecież naturalną kwaśną glebę - ale chyba susza wykończyła sadzonki, nic po nich nie zostało.

Dziś trochę deszczu, trochę słońca. Natrafiłem na taki film o nawozie z skórek bananów dla kwiatów kwitnących. Ciekaw jestem zdania Pomodoro nt takiego nawozu.

Aniu żurawina potrzebuje dużo wody,wtedy szybko się rozrasta i ładnie owocuje.
W czasie suszy trzeba podlewać.
Moja rośnie przy szklarence,od strony południowej i za każdym razem kiedy podlewam pomidory,papryki i inne rozsady,sporą dawkę wody dostaje też żurawina.
Owocuje pięknie co roku,nawet mam sadzonki zrobione,więc jakbyś chciała podzielę się

Cały dzień na plusie. Trochę chmur, deszczu i słońca. Ale z przewagą zachmurzenia. Tyle dobrze, że wreszcie jakiś normalny poziom wody w Zalewie.
Teraz +4.
Rośliny zgłupiały.

To, że zawilec wieńcowy, Anemone coronaria (dzięki Aniu) twardo kwitnie - to pikuś:


Jabłko sobie wisi - to wisi:


Ale KWITNIE biała miniaturowa różyczka (po metce tyle, że holenderska i róża):


i ma jeszcze 2 takie pąki:


No i jeszcze się szykuje:


Wszystkie zdjęcia z dziś...
Spokojnej nocy

Cały dzień temperatura na plusie.Tojeść kropkowana budzi się do życia






Pomimo brzydkiej ponurej pogody można podziwiać zielone rośliny